no wlasnie. trzeba.

wiadomo ja tam nie lubię tych stacjonarnych ale spytał co można robić na dywanie
ja tam biegam nawet jak jest -10 dużo bardziej lubie takie warunki niż 25 na plusie
no i wiadomo otoczenie się zmienia a nie pedałowanie czy bieganie i patrzenie się w jeden punkt przecież to można do głowy dostać

taaa...to był taki lajt z tą szklanką wody...na początek..
potem się zaczyna core...hard core...co powiesz na codzienną lewatywę z kawy ??

kurwa - cała rodzina jego tak robi...nie znam więcej szczegółów, już mnie mdlić zaczynało a jak powiedział, że pić alkohol zakazane to....a weź sie jebnij w łeb człowieku...

JAga vs Aker....pojedynek gigantów !!!

to moje marzenie, u mnie 180/90

panowie do 30 minut porządnego interwału i robi robote.

powyzej 95 kilo nie moge biegac bo mnie kolano ponadprzecietnie nakurwia. najpierw musze zrzucic te 10-15 kilo zeby moc znowu biegac. bo biegac lubie

Lewatywa kawą
to juz wole byc gruby.

a nie po 30-40min zaczyna się dopiero spalanie tłuszczu ?

otóz to, nic dodac niz ujac

u mnie dziś pada od 6 rano non stop

o to, to...

nie

interwał to nie jest jogging

pewno murzyńskie nasienie sfingowało napad żeby ubezpieczenie wyciągnąć

u mnie dzis tez deszczowo psia mac,choc w twj chwili sie uspokoilo, ogolna ponura szarówa

wiem jaka jest różnica ale według mnie do spalania lepsza spokojniejsza w dłuższa aktywność

to przy aerobach o niskiej i średniej intensywności, tłuszcze spalane wtedy dopiero po takim czasie i tylko praktycznie w trakcie trwania wysiłku, natomiast po dobrym interwale do kilkunastu godzin po wysiłku, no ale podstawowa sprawa to żarcie.

ja lubie biegac ale nie jestem pojebany na tym punkcie.
jak mi buty beda przemakac od deszczu albo jaja odmarzaz od sniegu to ja to pierdole. bede se na dywanie kółka w powietrzy krecic.

no co z tym zarciem?

na słuchawkach soundtracki z rockiego, i niech moc bedzie ze mna

dodaje kopa mi i muzyka