Przy FPL taktyka na EURO to inna bajka. Żaden maraton albo wyczerpujący pojedynek bokserski wagi ciężkiej. Rozgrywce bliżej do ustawki przed monopolowym gdzie sprawny partycypant korzystny rezultat uzyska szybciej dzięki prostym i skutecznym manewrom typu strzał z bani niż za pomocą lektury sztuki wojny Sun Tzu.
Oficjalne fantasy UEFY pozwala na dużo. Przy kalendarzu:
Matchday 1 10 June 21.00 (1st Group Games)
Matchday 2 15 June 15.00 (1st Group Games)
Matchday 3 19 June 21.00 (1st Group Games)
Matchday 4 25 June 15.00 (Last 16)
Matchday 5 30 June 21.00 (Last 8)
Matchday 6 06 July 21.00 (Semis)
Matchday 7 10 July 21.00 (Final)
i 51 spotkaniach w praktyce mamy tylko 7 kolejek aby wygrać worek talarów. W ramach dopłat ze środków unijnych UEFA dorzuca dwie dzikie karty i rosnącą, wraz z awansem z grup, ilość wolnych transferów. Końcowy rezultat zależeć będzie od trzech filarów:
1. Rozgrywki grupowe. To najważniejszy moment EURO fantasy gdyż tylko na tym etapie gramy szeroko rozumianymi różnicami. Wykorzystamy je może jeszcze w 1/16 ale to w trakcie GW1-3 odpalicie Janko, Hamsika, Turana, Longa, Bale’a czy Milika. W momencie kiedy turniej wejdzie w finałowe fazy składami rządzić będzie niemiecko-francuski szablon z różnicami na opasce. Zdobyta natomiast w fazie grupowej przewaga pozwoli w dalszej części EURO kontrolować peleton i szachować różnicą. Trudniej będzie za to gonić. Inna sprawa to skład drużyny na GW1-3, można zaryzykować zawodnikami z niewielkim posiadaniem, można też szukać regularności i średniej przy pewniakach. Warto pamiętać, że średnia popłaca raczej przy dłuższych rozgrywkach, takich jak FPL – w przypadku EURO psuć ją będą potencjalne kontuzje i rotacje drużyn pewnych awansu.
2. Dzika karta. Pierwszą odpalamy w trakcie kolejek 1-3 i w zasadzie już przed startem turnieju wypada zaplanować, albo przynajmniej wiedzieć, kiedy jej użyjemy. Taktyka WC po GW1 pozwala zaryzykować i rozpocząć turniej np. trójką Szwajcarów, Francuzów a skład uzupełnić niszowymi zawodnikami. Inaczej, dzika karta zaraz po pierwszej kolejce pozwala optymalnie wykorzystać kalendarz i zdobyć przewagę psychiczną nad resztą towarzyszy broni. Z drugiej strony naraża nas na rotacje i kontuzje po drugiej kolejce. Coś za coś. WC przed GW3 wymusza zaplanowanie składu na dwie pierwsze kolejki, ale z drugiej strony pozwala na etapie ostatniej fazy grupowej zagrać drużynami walczącymi o wszystko. I uniknąć niespodzianek jak występ rezerwowych z ekip przegranych lub odpoczynku kluczowych zawodników drużyn z 6 oczkami.
3. Opaska. Wędrująca opaska to największe udogodnienie EURO fantasy. Minimalizuje ryzyko wtopy oraz pozwala tak ułożyć skład aby C w razie 2 punktów przechodziło na kolejnego zawodnika równolegle z postępem kolejki. Problemu z opaską nie będzie przy 2 punktach kapitana – gorzej kiedy ten strzeli bramkę lub zaliczy asystę. Trzymać czy ryzykować? Decyzja zależeć będzie od stawki oraz punktów i wyborów najbliższej konkurencji.
Tyle teorii. Warto pamiętać o szczegółach. Układamy grającą piętnastkę. Sugerujemy się nie procentowym posiadaniem tylko realnym i pewnym miejscem danego zawodnika w składzie. Stąd lepiej unikać masowo posiadanego Vardy’ego, DDG, Payeta albo Carvajala. Przy możliwości rotacji: XI – ławka taktyka będzie miała mniejsze znaczenie ale wciąż optymalnym rozwiązaniem będzie 3:4:3. Grając trzeba również umiejętnie rozłożyć sentymenty, patriotyzm i fantasy wyrachowanie. Grosicki, Lewandowski, Glik vs Giroud, Janko czy Goetze. Będzie trudno. Pomóc może świadomość, że gramy dla relaksu. Odpoczywamy, ćwicząc i szlifując szósty zmysł przed nowym sezonem FPL. To chyba jedyna taka okazja aby pogodzić zabawę z cyferkami.