świrujecie do tronka o tym alko
dla mnie osobiście piwo - koncerniak czy jakieś niszowe, wóda, whisky to tak okropny smak że serio mam w dupie społeczną presję i nie mam zamiaru się zmuszać, od czasu do czasu jestem w stanie wypić piwo bez obrzydzenia jak jest mega gorąco zwłaszcza
a tak to akceptuje tylko pedalskie drinki mające jedynie nutę alkoholu, inaczej to przecież jak picie wywaru z gówna z dodatkiem jakiegoś kwasu
poza tym nie ma nic lepszego niż trzeźwość umysłu i akceptuje jedynie delikatne stany upojenia, poprawiające nastrój, a taka napierdolka to 2 dni z życia - ja taki etap miałem mając te 16-20 lat