Sytuacja ekipy z Berlina w grupie jest trudna - aby awansować z niej do dalszej fazy potrzebują 2 zwycięstw zarówno z Biełgorodem jak i na wyjeździe z Arkassporem co według mnie jest mało realne.
W drużynie gospodarzy nadal brakuje kontuzjowanego Roberta Kromma, który wnosił do drużyny bardzo wiele. Wyjściowa szóstka ekipy z Berlina zapewne będzie taka sama jak ta z ostatniego meczu ligowym przeciwko Coburgowi: na rozegraniu Kuhner, środkowi Le Goff-Kmet para przyjmujących Lotman-Schott w ataku Australijczyk Caroll oraz na pozycji libero Erik Shoji.
Słabo zarówno w przyjęciu jak i w ataku spisuje się Lotman (w ligowym meczu 7/20 w ataku i 41% w przyjęciu) większość piłek przyjmował Schott, który zanotował 64% w tym elemencie.
Na słabą ligę niemiecką taki skład wystarcza by mieć bilans 11-0 oraz raptem 5 straconych setów. W LM wygrali tylko 2 mecze z bułgarskim outsiderem Markiem Dupnitsą.
Ekipa z Biełgorodu przyjeżdża do Berlina w praktycznie tym samym zestawieniu (za Baranowa w 12-tce pojawił się libero Bragin) w jakim przystąpili do ligowego spotkania z Kuzbassem. Wyjściowa "szóstka": rozegranie Antipkin, przyjmujący Krasikov-Ivović środkowi Muserskiy-Smolyar w ataku Danilov a na pozycji libero Martynyuk. Ta szóstka powinna pojawić się również dziś od początku meczu.
Kurs na wygraną Berlina systematycznie spadał jednak nie sądzę by byli dziś w stanie pokonać rosyjską ekipę, która, za wyjątkiem Tietiuchina, przyjeżdża w najsilniejszym składzie. Ciężko też twierdzić, że Biełgorod odpuści dzisiejszy mecz mając praktycznie już pewne 1 miejsce w grupie (mecz na własnym parkiecie z Dupnitsą będzie formalnością). Liczę, że podejdą do tego meczu z pełnym zaangażowaniem. Głównym atutem przyjezdnych jest mocna zagrywka, z którą czy to Lotman czy Schott będą mieć spore problemy. Jeden ugrany set to max w mojej ocenie na co stać będzie gospodarzy w dzisiejszym spotkaniu.