Chudy..nie czytalem..
jedna z najlepszych sportowych autobiografii, także myślę, że mogę razem z chudym polecić
Akhu poważnie? Ja dałem radę doczytać do momentu jak grał w Malmo i zaczęły się nimi interesować Ajax i ktoś tam jeszcze. I przestałem bo nudy jak cholera. Cały czas pisał o karaluchach i wylizanych szwedach w sweterkach Ralpha Laurena. Nuuuuuuda.
Chyba, że później jest ciekawiej to napisz. Spróbuję dokończyć przez święta.
Mnie początek ksiązki też trochę przynudził.
Czytałem ją w zeszłym roku jakoś zaraz po polskiej premierze, wkręciłem się dopiero po tym jak opowiadał jak to miał daleko na treningi i kradł rowery żeby na nich dojeżdżać a najbardziej urzekł mnie fragment gdzie opisywał jak załatwił jakiś trudno dostępny zegarek jakiemuś gościowi z którym grał on line w Medal of honor (chyba, dokładnie nie pamiętam, na pewo jakiś RPG)
Dopóki nie przeczytałem książki uważałem Zlatana za takiego któremu odbiło i który uwarzał się za chuj wie kogo choć do dziś czasami jak czytam albo oglądam jakieś wywiady z jego udziałem to nie raz przechodzi taka myśl - ale myślę że on odnosi się w mediach takim stylem bycia.