#6511290 - 20/08/2015 22:06
Primera Division 2015/2016
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Malaga – FC SevillaPiątek, 21 sierpnia, godz. 20:30, Estadio La Rosaleda, Malaga (Hiszpania) W dwóch ostatnich sezonach zespoły z Hiszpanii wygrywały zarówno Ligę Mistrzów, jak i Ligę Europejską. Trudno mieć wątpliwości co do tego, że Primera Division to aktualnie najlepsza liga na świecie. W czwartek, po niemal równo trzech miesiącach przerwy, hiszpańska liga wznowi swoje rozgrywki. Zostaną one zainaugurowane pojedynkiem FC Malagi z FC Sevillą, a więc starciem dziewiątej i piątej drużyny ostatniej kampanii. FC Malaga Malaga w ubiegłym sezonie poczyniła malutki krok do przodu. Po tym, jak rok wcześniej plasowała się na 11. miejscu, zdołała wspiąć się na 9. pozycję. Drużyna prowadzona przez Javiego Gracię doznała jednak latem sporych osłabień. Najlepszy napastnik ubiegłego sezonu, Juanmi, przeszedł do Southampton FC, podczas gdy inny duet atakujących, Samuel Castillejo - Samuel Garcia, zmienił barwy na Villarreal CF. W ich miejsce do Malagi sprowadzono m.in. doświadczonego Nordina Amrabata z Galatasaray i młodego Adnane Tighadouiniego z NAC Breda. W okresie przygotowawczym Boquerones odnieśli cztery wygrane i trzy porażki (w tym jedną po rzutach karnych). Po ostatnich trzech pojedynkach schodzili do szatni jako zwycięzcy - udało im się pokonać urugwajski Penarol (3:1), Al Wasl ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (3:1) i katarskie Lekhwiya (2:0). Wcześniej, w lipcu, Malaga w spotkaniach rozgrywanych w ramach Copa Euroamericana okazała się gorsza od kolumbijskiego Deportivo Cali (2:3) i argentyńskiego CA San Lorenzo (0:0 i przegrana po karnych). FC Sevilla W ostatnich latach zwykło się mawiać, że Sevilla to zespół zbyt dobry na Ligę Europejską, ale zarazem zbyt słaby na Ligę Mistrzów. Nic dziwnego - jedenastka ze stolicy Andaluzji w ubiegłym sezonie obroniła na Stadionie Narodowym w Warszawie trofeum przyznawane za zwycięstwo w Lidze Europejskiej, pokonując Dnipro Dniepropietrowsk. Rok wcześniej rywalem Sevilli w finale LE była Benfica Lizbona. Sevillistas w minionej kampanii Primera Division zajęli co prawda dopiero piąte miejsce, które nie gwarantuje udziału choćby w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, ale dzięki wygranej w LE i tak uzyskali upragnioną przepustkę do Champions League. Jeśli jednak drużyna Unaia Emery'ego w nowym sezonie będzie grać tak, jak pod koniec okresu przygotowawczego, to raczej Europy nie podbije. Tylko w ostatnich dwóch meczach Sevilla dała sobie wbić aż 11 bramek! Najpierw w starciu o Superpuchar Europy uległa FC Barcelonie 4:5 po dogrywce (warto podkreślić, że w pewnym momencie przegrywała już 1:4, ale zdołała wyrównać), a później przegrała towarzysko 4:6 z AS Romą. Drużyna z Andaluzji w sparingach nie dała rady nawet angielskiemu Brighton & Hove Albion FC (liga Championship). Jeśli Emery nie poukłada szybko gry swojego zespołu, to być może Sevilli ponownie zabraknie w ostatecznym rozrachunku kilku punktów do miejsca w czołowej czwórce Primera Division. Podsumowanie W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu Sevilla wygrała z Malagą na Estadio La Rosaleda 3:2. Do 52 minuty było 0:0, a dziesięć minut później goście prowadzili już 3:0. W rundzie jesiennej, w Sewilli, padł wynik 2:0 dla gospodarzy. Czy na inaugurację ligowej kampanii 2015/2016 Sevillistas w starciu z Boquerones ponownie wywalczą trzy punkty? FC Malaga W, W, W, D*, L * - porażka po rzutach karnych bramki 10-5, +5 FC Sevilla L, D**, D, L, W ** - porażka po dogrywce bramki 10-13, -3 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6523556 - 11/09/2015 15:59
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Atletico Madryt – FC BarcelonaSobota, 12 września, godz. 20:30, Estadio Vicente Calderon, Madryt (Hiszpania) Najlepsza drużyna minionego sezonu w Europie, FC Barcelona, w pierwszych tygodniach kampanii 2015/2016 nie prezentuje się tak dobrze, jak jeszcze parę miesięcy temu. Słabsza dyspozycja Dumy Katalonii to okazja dla Atletico Madryt do powalczenia o dobry wynik w sobotnim starciu. Pojedynek obecnego mistrza Hiszpanii z poprzednim mistrzem będzie hitem trzeciej kolejki Primera Division. Atletico Madryt Drużyna Diego Simeone mocno wzmocniła się latem i liczy na to, że po roku przerwy ponownie uda jej się nawiązać walkę w La Liga z Barceloną i rywalem zza miedzy, Realem Madryt. Do Atletico sprowadzono w czasie wakacji napastnika Jacksona Martineza oraz pomocników Luciano Vietto i Yannicka Carrasco. Do zespołu powrócił także wypożyczony w minionym sezonie do FC Porto Oliver Torres. Silny i wyrównany skład będzie w nowej kampanii mocnym atutem Atletico, co udowadniają już pierwsze mecze. Przed przerwą na mecze reprezentacyjne, Atletico pokonało na wyjeździe FC Sevillę i to aż 3:0. Jedną z bramek strzelił w tym spotkaniu wspomniany już Martinez, w dodatku dokonał tego zaledwie siedem minut po tym, jak został wpuszczony na boisko. Wcześniej, w pierwszej kolejce, Atletico pokonało 1:0 beniaminka UD Las Palmas. Ekipa Simeone z dorobkiem sześciu punktów zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Primera Division. Warto podkreślić, że Atletico w ostatnich sześciu meczach (włącznie ze sparingami) nie straciło żadnego gola, a w ostatnich dziesięciu (od ostatniej kolejki poprzedniego sezonu) dało sobie wbić tylko jedną bramkę. FC Barcelona Duma Katalonii, która jeszcze niedawno wygrywała wszystko, co tylko było do wygrania, po dwóch kolejkach La Ligi także może pochwalić się kompletem punktów, ale ze swojej gry nie powinna być zadowolona. Barca oba swoje mecze, z Malagą i Athletic Bilbao, wygrała zaledwie po 1:0. Choć sezon 2015/2016 Blaugrana zainaugurowała od wygranej nad FC Sevillą 5:4 (po dogrywce) w spotkaniu o Superpuchar Europy, w kolejnym tygodniu musiała uznać wyższość Athletic Bilbao w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii (fatalne 0:4 na wyjeździe i remis 1:1 na Camp Nou). Nie dość, że Barcelona nie jest w formie, to w dodatku w sobotę na Estadio Vicente Calderon najprawdopodobniej będzie musiała sobie radzić bez Gerarda Pique (o ile jego kara zawieszenia nie zostanie w ostatniej chwili anulowana). Zastępującemu go Thomasowi Vermaelenowi trudno jak dotąd cokolwiek zarzucić, ale jednak nie jest on piłkarzem tej samej klasy. To nie koniec problemów w szatni Luisa Enrique. Na murawę w weekend nie wybiegnie Dani Alves, ani jego zastępca, Douglas. Podobnie sprawy mają się z bramkarzem Claudio Bravo. Wszystko wskazuje na to, że w La Liga zadebiutuje Marc-Andre ter Stegen. Podsumowanie Atletico Madryt i FC Barcelona po raz ostatni zmierzyły się ze sobą w przedostatniej kolejce ubiegłego sezonu Primera Division. Wówczas Rojiblancos postanowili nie pomagać swojemu lokalnemu rywalowi, Realowi Madryt, w walce z Barcą o tytuł mistrza - przegrali u siebie z Dumą Katalonii 0:1 po golu Leo Messiego. Czy w kolejnym pojedynku na Estadio Vicente Calderon górą ponownie będzie ekipa Luisa Enrique? Atletico Madryt W, W, W, D*, W * - wygrana po rzutach karnych bramki 9-0, +9 FC Barcelona W, W, D, L, D** ** - wygrana po dogrywce bramki 8-9, -1 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6533194 - 23/09/2015 19:39
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Las Palmas UD – FC SevillaŚroda, 23 września, godz. 22:00, Estadio de Gran Canaria, Las Palmas (Hiszpania) Tak rozczarowującego startu sezonu 2015/2016 w wykonaniu FC Sevilli nie spodziewali się chyba nawet najstarsi kibice Andaluzyjczyków. Klub ten ku zaskoczeniu wszystkich po czterech kolejkach zamyka tabelę Primera Division, wpisując się tym samym w trend fatalnych inauguracji sezonu przez potentatów w wielu europejskich ligach (m.in. Chelsea Londyn w Anglii czy Lech Poznań w Polsce). W środę Sevilla stanie przed szansą przełamania haniebnej passy i odniesienia pierwszego zwycięstwa nad beniaminkiem Las Palmas UD. Las Palmas UD Zespół z Wysp Kanaryjskich dzięki zajęciu czwartego miejsca w Segunda Division i udanej walce w barażach wywalczył przed kilkoma miesiącami awans do najwyższej ligi w Hiszpanii. Las Palmas od 1988 roku w Primera Division grało jedynie w latach 2000-2002, ale teraz liczy na nawiązanie do swoich najlepszych tradycji i zadomowienie się w hiszpańskiej ekstraklasie na stałe. Poprzednio coś takiego w wykonaniu Las Palmas UD miało miejsce w latach 1964-1983, a więc dość dawno temu. Początek tegorocznej kampanii nie wskazuje na to, aby jedenastka z Wysp Kanaryjskich miała w tym sezonie łatwą przeprawę. Drużyna prowadzona przez Paco Herrerę po czterech kolejkach ma w swoim dorobku dwa punkty – najmniej w lidze, ale zarazem tyle, co FC Sevilla. Las Palmas wywalczyło je dzięki remisom z Levante Valencia (0:0) i Celtą de Vigo (3:3). Beniaminek La Ligi lekko zaskoczył na inaugurację, pozwalając silnemu Atletico Madryt na zdobycie tylko jednego gola (0:1), a w minioną niedzielę doznał drugiej porażki w sezonie, tym razem z Rayo Vallecano (0:1). Las Palmas okupuje aktualnie w tabeli Primera Division 16. pozycję. FC Sevilla Miniony weekend nie był szczęśliwy również dla FC Sevilli, która przegrała na własnym terenie 1:2 z Celtą de Vigo. Andaluzyjczycy szybko stracili dwa gole, a później nie potrafili poradzić sobie z broniącą desperacko własnej bramki obroną rywali. Kontaktową bramkę dla gospodarzy po zmianie stron strzelił sprowadzony latem z Juventusu Turyn Fernando Llorente, jednak było to za mało, aby urwać choćby punkt. W konsekwencji Sevilla przegrała mecz i osunęła się na ostatnią pozycję w Primera Division (dwa punkty i bilans bramek -4). W poprzednich ligowych meczach zespół Unai'a Emery'ego zanotował remisy z Malagą (0:0) i Levante Valencia (1:1), a oprócz tego musiał uznać wyższość Atletico Madryt (0:3). Jak widać, rywale Sevilli w dużym stopniu pokrywali się z tymi, z którymi grało Las Palmas, a jednak lepsze wyniki w starciach z nimi osiągał beniaminek, a nie aktualny triumfator Ligi Europejskiej. Sevilla co prawda w ostatni wtorek przełamała się psychicznie w Lidze Mistrzów, pokonując 3:0 Borussię Moenchengladbach, jednak w niedzielę nie była w stanie odnieść kolejnego zwycięstwa. Palanganas są w środku niemałego kryzysu - wliczając sparingi, z ostatnich dziewięciu spotkań wygrali zaledwie jedno. Podsumowanie Intuicja podpowiada, że katastrofalna seria Sevilli musi kiedyś się skończyć. Nie będzie ku temu lepszej okazji, niż w tę środę, w starciu z zespołem bez ogrania w Primera Division. Jeśli Andaluzyjczycy nie odniosą pierwszego w tym sezonie zwycięstwa, przyszłość Emery'ego w roli szkoleniowca drużyny stanie pod poważnym znakiem zapytania. Czy jego podopieczni oszczędzą mu kłopotów i pokonają Las Palmas UD? Las Palmas UD L, D, D, L, W bramki 7-7 FC Sevilla L, W, D, L, D bramki 5-6, -1 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6534401 - 25/09/2015 13:26
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Valencia – Granada CFPiątek, 25 września, godz. 20:30, Estadio de Mestalla, Walencja (Hiszpania) Początek sezonu 2015/2016 w hiszpańskiej Primera Division z całą pewnością nie należy ani do FC Valencii, ani Granady CF. O ile jednak tego drugiego można się było spodziewać przed startem rozgrywek - bądź co bądź Granada rzutem na taśmę utrzymała się w lidze - tak już słaba postawa Nietoperzy jest zaskoczeniem. Valencia po pięciu kolejkach ma na koncie tylko jedno zwycięstwo, ale liczy na łatwe punkty w starciu z outsiderem La Ligi. FC Valencia Na to, że piłkarze Nuno Espírito Santo słabo zostali przygotowani do nowego sezonu, wskazywały już wyniki potyczek sparingowych. Valencia przegrała ostatnich pięć towarzyskich spotkań, ale jej zawodnicy w porę wzięli się w garść i poradzili sobie na inaugurację sezonu w dwumeczu z AS Monaco w czwartej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów (3:1, 1:2). W Primera Division Nietoperze jednak mocno zawodzą - po pięciu kolejkach ich dorobek to sześć punktów i dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Valencia jedyną ligową wygraną odniosła nad Sportingiem Gijon, a więc słabiutkim beniaminkiem. Nawet wtedy Nietoperzom wywalczenie trzech punktów udało się dopiero w doliczonym czasie gry, gdy gola na wagę wygranej 1:0 zdobył Paco Alcácer. Drużyna Nuno Espírito Santo pozostałe trzy punkty uzbierała dzięki remisom z Rayo Vallecano (0:0), Deportivo La Coruna (1:1) i Betisem Sevilla (0:0). W miniony weekend Valencia przegrała na wyjeździe z Espanyolem Barcelona (0:1), prezentując się na boisku mocno przeciętnie, by nie powiedzieć: słabo. Granada CF W Granadzie chyba mało kto wierzy w to, że zespołowi uda się w tym sezonie utrzymać w Primera Division. W minionej kampanii Granada dokonała prawdziwego cudu, notując w ostatnich czterech meczach sezonu trzy wygrane i jeden remis, co dało jej dokładnie tyle punktów, aby zająć 17. miejsce i utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii. W nowym sezonie Granada prezentuje się jednak podobnie, jak przez większość poprzedniej kampanii. Z pięciu spotkań przegrała cztery, notując pojedyncze zwycięstwo nad innym ligowym outsiderem, Getafe (2:1). Zespół Jose Ramona Sandovala zadomowił się na dobre już w strefie spadkowej. Aktualnie z dorobkiem trzech punktów zajmuje 18. miejsce, wyprzedzając jedynie Malagę i - tu naprawdę olbrzymie zaskoczenie - FC Sevillę. Granada przez pięć spotkań straciła najwięcej goli (11) spośród wszystkich klubów występujących w Primera Division. Po trzy bramki zaaplikowali jej piłkarze Eibar, Villareal i Realu Sociedad. Co ciekawe, światowy potentat, Real Madryt w ubiegły weekend wygrał z Granadą zaledwie 1:0 (do przerwy 0:0). Podsumowanie Pomimo olbrzymiej różnicy klasy obu zespołów, Granadzie udało się w minionym sezonie wywalczyć jeden punkt w starciach z Valencią. Na Estadio Nuevo Los Cármenes padł remis 1:1 (Valencia wyszła na prowadzenie w 83 minucie, Granada wyrównała w 89). W rewanżu w Walencji gospodarze nie mieli jednak litości nad przyjezdnymi, gromiąc ich 4:0. Czy Nietoperze w kolejnym starciu na Estadio de Mestalla odniosą drugie w tym sezonie ligowe zwycięstwo? FC Valencia L, D, L, W, D bramki 4-5, -1 Granada CF L, L, L, W, L bramki 4-11, -7 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6539877 - 02/10/2015 21:55
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Sevilla – FC BarcelonaSobota, 3 października, godz. 16:00, Estadio Ramon Sanchez Pizjuan, Sewilla (Hiszpania) W normalnych okolicznościach sobotni hit Primera Division określalibyśmy mianem starcia potęg. W bieżącym sezonie FC Sevilla zawodzi jednak tak mocno, że jak na razie nie wypada wręcz wymieniać jej w gronie czołowych zespołów w Hiszpanii. W ostatnich kilkunastu dniach z problemami spotkała się również FC Barcelona, która doznała wysokiej porażki w lidze z Celtą de Vigo, jednak w szatni Blau Grany zapanowały we wtorek pozytywne nastroje w związku z cudownie odrobioną w dwie minuty stratą w zdawałoby się, że przegranym już meczu w Lidze Mistrzów. FC Sevilla Jeszcze nieco ponad tydzień temu FC Sevilla zamykała tabelę hiszpańskiej ligi, z "dorobkiem" tylko dwóch punktów po pięciu meczach. Piłkarze Unaia Emery'ego przerwali tę fatalną passę, wygrywając 3:2 z Rayo Vallecano. Nie udałoby im się to, gdyby nie bramka Jewhena Konoplianki na wagę trzech punktów zdobyta w 86 minucie. Dzięki tej wygranej ekipa z Andaluzji więcej niż podwoiła swój wcześniejszy dorobek punktowy. Po sześciu kolejkach zajmuje 16. pozycję w La Liga z pięcioma oczkami na koncie. Po meczu z Rayo Vallecano, Sevilla szybko została sprowadzona na ziemię w Champions League przez Juventus Turyn (który w Serie A także zajmuje niespodziewanie odległe, dopiero 15. miejsce). Włoski zespół wygrał na własnym stadionie 2:0. Dla Sevilli była to już trzecia porażka w ostatnich czterech pojedynkach. Zespół z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie w Primera Division zdążył już pogubić punkty na takich "potęgach", jak Levante Valencia czy UD Las Palmas. Piłkarze Unaia Emery'ego znajdują się w niewiarygodnie trudnej sytuacji i na pewno nie są faworytami sobotniej potyczki z Barcą. FC Barcelona Duma Katalonii nowy sezon rozpoczęła w swoim stylu, nie licząc pamiętnych, sierpniowych spotkań z Athletic Bilbao w ramach Superpucharu Hiszpanii. Zespół Luisa Enrique szybko wspiął się na szczyt tabeli Primera Division, wygrywając po drodze m.in. z Atletico Madryt (2:1 na wyjeździe), ale w ubiegłym tygodniu spuścił z tonu i spadł na drugie miejsce. W poprzednią środę Barca została rozgromiona w lidze przez Celtę de Vigo (1:3), a parę dni później wygrała zaledwie 2:1 ze słabiutkim beniaminkiem UD Las Palmas. Również podczas ostatniej potyczki Blau Grany, we wtorek w Lidze Mistrzów, kibice Katalończyków mogli przecierać oczy ze zdumienia. Na Camp Nou mistrzowie Hiszpanii od 22 do 80 minuty przegrywali 0:1 z Bayerem Leverkusen. Dopiero na 10 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego gospodarze odnaleźli drogę do siatki przybyszy z Niemiec. W odstępie dwóch minut gole dla Barcelony zdobyli Sergi Roberto i Luis Suarez. Wygrana 2:1 po szalonej grze w końcówce powinna dać Dumie Katalonii porządnego kopa przed potyczką z Sevillą. Podsumowanie Choć sezon 2015/2016 rozpoczął się dopiero niedawno, Barcelona i Sevilla zdążyły się już w nim zmierzyć ze sobą. W sierpniu oba kluby zagrały w Tbilisi o Superpuchar Europy. Mecz ten obfitował w niesamowite zwroty akcji. Sevilla w 3 minucie wyszła na prowadzenie, ale po 52 minutach to Barcelona wygrywała aż 4:1. Sevilli mimo to udało się wyrównać i doprowadzić do dogrywki, ale w jej końcówce szalę na korzyść Barcy przechylił Pedro, trafiając gola na 5:4. Czy w sobotę na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan będziemy świadkami równie wielkich emocji? FC Sevilla L, W, L, L, W bramki 7-8, -1 FC Barcelona W, W, L, W, D bramki 10-8, +2 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6557129 - 30/10/2015 13:38
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Deportivo La Coruna – Atletico MadrytPiątek, 30 października, godz. 20:30, Estadio Riazor, La Coruna (Hiszpania) Początek sezonu 2015/2016 w wykonaniu Deportivo La Coruna to jedna z największych pozytywnych niespodzianek hiszpańskiej Primera Division. Los Turcos po dziewięciu kolejkach zajmują miejsce gwarantujące udział w Lidze Europejskiej, choć w ubiegłej kampanii ledwo udało im się utrzymać w lidze. Najbliższy rywal Deportivo, Atletico Madryt, liczy na łatwe trzy punkty, ale czy będzie w stanie je wywalczyć? Deportivo La Coruna Victor Sanchez, który od kwietnia tego roku kieruje ławką trenerską Depor, tchnął ducha walki w szeregi słabiutkiej w minionym sezonie drużyny. We wszystkich 38 meczach poprzedniej kampanii Deportivo odnotowało łącznie jedynie siedem zwycięstw. Dla porównania, po dziewięciu kolejkach nowych rozgrywek ma już trzy wygrane i do tego cztery remisy. Jakby tego było mało, Los Turcos zdążyli już strzelić 14 goli - w całej Primera Division więcej trafień mają jedynie Real Madryt, FC Barcelona i Celta de Vigo. Trzeba jednak przyznać obiektywnie, że Deportivo miało jak dotąd stosunkowo łatwy terminarz. Nie grało jeszcze z żadnym klubem spośród tych, które w tej chwili zajmują w lidze miejsca 1-5. Oprócz tego warto nadmienić, iż w tabeli hiszpańskiej ligi panuje obecnie spory ścisk. Szóste Deportivo od 14. Rayo Vallecano dzielą zaledwie trzy punkty, a od 17. Sportingu Gijon - tylko cztery oczka. To oznacza, że nawet krótka seria porażek jest w stanie zepchnąć zespół Sancheza do dolnej części tabeli. Na razie jednak Deportivo przegrało tylko z wspomnianym Gijon (2:3) i - w ostatnią sobotę - ze znajdującą się w fatalnej dyspozycji Malagą (0:2). Atletico Madryt Również Atletico Madryt w bieżącym sezonie poniosło jak dotąd dwie porażki. W tym wypadku miały one jednak miejsce w starciach z mistrzem kraju, FC Barceloną (1:2) oraz z całkiem niezłym Villareal (0:1). Trener Los Rojiblancos, Diego Simeone, ma jednak z czego być zadowolonym. Jego podopieczni po dziewięciu kolejkach plasują się na trzeciej pozycji w tabeli, a ich strata do Barcelony i Realu Madryt (z którymi Atletico w tej rundzie już grało) to zaledwie dwa oczka. Simeone z pewnością cieszy się także z braku kontuzji swoich zawodników (poza Luciano Vietto), zwłaszcza że w poprzednim sezonie ze składu Atletico regularnie wypadali z powodu urazów ważni gracze, co odbiło się na wynikach. W miniony weekend El Atleti zwyciężyło u siebie 2:1 z Valencią CF, po golach Jacksona Martineza oraz Yannicka Ferreiry Carrasco. Dla obu zawodników były to drugie trafienia w tegorocznych rozgrywkach Primera Division. Dzięki tej wygranej Atletico przedłużyło serię meczów bez porażki do czterech. W tym okresie zremisowało jeszcze 1:1 w starciu z rywalem „zza miedzy”, Realem Madryt, a także pokonało 2:0 Real Sociedad i 4:0 Lokomotiw Astanę (w Lidze Mistrzów). Podsumowanie W poprzednim sezonie oba pojedynki Depor z Los Rojiblancos kończyły się zwycięstwami tych drugich. W rundzie jesiennej zwyciężyli oni na Estadio Vicente Calderon 2:0, a w rewanżu ograli gospodarzy 2:1. W tym drugim meczu obie bramki dla Atletico zdobył Antoine Griezmann. Czy francuski napastnik, który w bieżącym sezonie strzelił jak dotąd cztery gole, odnajdzie w piątek ponownie drogę do siatki Deportivo? Deportivo La Coruna L, D, D, W, W bramki 8-6, +2 Atletico Madryt W, W, W, D, L bramki 10-4, +6 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6561504 - 07/11/2015 11:35
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Celta de Vigo – FC ValenciaSobota, 7 listopada, godz. 16:00, Estadio de Balaidos, Vigo (Hiszpania) Jeśli po ponad jednej czwartej sezonu Primera Division można już wysnuwać jakiekolwiek wnioski, to jeden z nich będzie następujący: Celta de Vigo ma w kampanii 2015/2016 spore szanse na zapewnienie sobie miejsca w europejskich pucharach. Jeśli to faktycznie nastąpi, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że odbędzie się to kosztem FC Valencii. Nie powinno zatem dziwić, że sobotnie starcie obu klubów wywołuje wśród hiszpańskich kibiców wiele emocji. Celta de Vigo Nawet najbardziej zagorzali kibice Celty patrząc na tabelę Primera Division zapewne przecierają oczy ze zdumienia. Po 10 kolejkach sezonu ich klub znajduje się na podium i traci zaledwie trzy punkty do dwóch światowych potęg, Realu Madryt i FC Barcelony. Jakby tego było mało, Celta do tego momentu przegrała mniej meczów, niż obrońca tytułu, czyli Duma Katalonii (jedyna porażka to 1:3 z... Realem). Piłkarze z Miasta Oliwnego strzelają w tym sezonie gole prawie tak często, jak Real i Barca. Mają ich już w dorobku 21, czyli aż o 10 więcej, niż ich sobotni rywal, Valencia. Po prawie półtora roku pracy Eduardo Berizzo w Vigo widać doskonale, że zatrudnienie go w roli trenera Celty było strzałem w dziesiątkę. Pod jego wodzą renesans strzelecki przeżywa Iago Aspas - hiszpański napastnik przez ostatnie dwa sezony, w barwach Sevilli i Liverpoolu FC, strzelił łącznie dwa gole, a w najnowszych rozgrywkach ma już sześć trafień. Iago Aspas wyraźnie odżył po powrocie do swojego starego klubu, dla którego jeszcze w sezonie 2011/2012 strzelił 23 bramki (Celta grała wtedy w Segunda Division). Świetną dyspozycję strzelecką prezentuje w tym roku również Nolito, który ma na koncie już siedem trafień. To ponad połowa jego całkowitego dorobku w ubiegłym sezonie. FC Valencia Podczas gdy Celtinas strzelanie bramek przychodzi jak na zawołanie, zawodnicy FC Valencii mają w tym obszarze sporo trudności. Przez 10 kolejek Nietoperze zdobyły tylko 11 goli - gorszym wynikiem w Primera Division może się "poszczycić" jedynie pięć drużyn. Co ważne, aż siedem spośród bramek dla Valencii padło w ostatnich trzech ligowych kolejkach. Przełożyły się one na wygrane 3:0 z Malagą, 3:0 z UD Levante Valencia oraz na porażkę 1:2 z Atletico Madryt. W tym tygodniu Nietoperze powróciły do gorszej dyspozycji i nie potrafiły ani razu pokonać bramkarza KAA Gent w Lidze Mistrzów (przegrana 0:1). Tym, co natomiast na ogół sprawdza się w Los Che, jest żelazna defensywa, do której Valencia przyzwyczaiła nas na przestrzeni wielu lat. Przez 10 kolejek Nietoperze dały sobie wbić tylko siedem bramek (dla porównania, Celta straciła już 13 goli). To trzeci najlepszy wynik w Primera Division i przestroga dla napastników Celty. Oba zespoły w ligowej tabeli dzieli aktualnie sześć punktów, więc jeśli Nietoperze wywiozą z Estadio de Balaidos zwycięstwo, zbliżą się do świetnie grających Celtinas na odległość zaledwie trzech oczek. Jeśli jednak Valencia przegra, to być może nie będzie już w stanie dogonić Celty w rundzie jesiennej. Podsumowanie Oba ligowe pojedynki Celty z Valencią w ubiegłym sezonie zakończyły się remisami 1:1. W obu przypadkach po pierwszej połowie gry goście prowadzili 1:0, ale gospodarzom udawało się doprowadzić do podziału punktów. Sezon wcześniej na Estadio de Mestalla Valencia zwyciężyła 2:1, a w Vigo podobny wynik udało się wywalczyć Celcie. Czy oznacza to, że w sobotę po raz kolejny nie ma co liczyć na zwycięstwo gości? Celta de Vigo W, L, W, D, D bramki 7-7 FC Valencia L, W, L, W, W bramki 9-4, +5 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6567975 - 21/11/2015 08:05
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: Rivaldinho]
|
"I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"
Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
|
Real Madryt v FC Barcelona - mecz na żywo w Bet365!Jeśli nie możesz dziś być przed telewizorem lub nie masz transmisji z tego meczu - obejrzyj go w serwisie Bet365. Start meczu wcześniej, już o 18:15Podstawowe kursy: Real 2.50 remis 3.75 Barcelona 2.80Handicap azjatyski: Real 1.72 Barcelona 2.00 (handi 0 czyli DNB) Over (2,5 goli) 1.50Under (2,5 goli) 2.50 Zapraszam do transmisji meczu na stronie Bet365
|
Do góry
|
|
|
|
#6576513 - 10/12/2015 23:29
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Getafe – Real SociedadPiątek, 11 grudnia, godz. 20:30, Coliseum Alfonso Perez, Getafe (Hiszpania) Po 14 kolejkach różnica punktowa między Realem Sociedad a FC Getafe wynosi zaledwie jedno oczko. Zespoły, które zagrają ze sobą w piątek, mają na koncie odpowiednio 15 i 14 punktów i zajmują niemal dokładnie te same miejsca, co na finiszu kampanii 2014/2015. Jeśli jednak chcą się utrzymać w Primera Division, muszą gromadzić kolejne oczka, bowiem ich przewaga nad strefą spadkową jest bardzo niewielka i możliwa do zniwelowania w tydzień-dwa. FC Getafe Klub prowadzony od czerwca przez Frana Escribę od połowy października spuścił z tonu. Po pierwszych ośmiu kolejkach miał w dorobku 10 punktów, ale od tamtej pory wywalczył tylko cztery oczka. Z minionych siedmiu meczów, Getafe wygrało tylko jeden - z radzącym sobie nadspodziewanie dobrze Villareal (2:0). W ubiegłym tygodniu Azulones najpierw ulegli 0:2 Rayo Vallecano w Copa del Rey (rewanż odbędzie się za tydzień), by następnie w weekend przegrać na Estadio Santiago Bernabeu z Realem Madryt. W starciu z Królewskimi już po 38 minutach było 4:0 dla gospodarzy, a ostateczny wynik brzmiał 4:1. Dla Getafe bolączką w bieżącym sezonie jest zarówno defensywa, jak i ofensywa. Zespół Frana Escriby jest piątą najmniej bramkostrzelną drużyną w Primera Division, a przy tym tylko cztery kluby straciły od Getafe więcej goli. Tym, co przemawia za Geta w starciu z Realem Sociedad, jest niewątpliwie atut własnego stadionu. Azulones wszystkie cztery zwycięstwa w bieżącym sezonie odnosili przed własną publicznością. U siebie ulegli jedynie FC Barcelonie oraz Granadzie. Real Sociedad Erreala w tabeli hiszpańskiej ligi zajmują 13. miejsce, czyli są o dwie pozycje wyżej, niż Getafe. To efekt dwóch zwycięstw odniesionych w trzech minionych kolejkach - Real wygrał niespodziewanie z Sevillą, a także - w ostatnią niedzielę - z Eibar. Spotkania te rozdzieliła wysoka porażka na Camp Nou z FC Barceloną (0:4), a także przegrana z UD Las Palmas w Copa del Rey (1:2). Z czterech zwycięstw Sociedad w tegorocznych rozgrywkach ligowych, dwa odniesione zostały w San Sebastian, a pozostałe dwa na wyjazdach. Nie można jednak ukryć faktu, że 13. pozycja zajmowana przez Biało-Niebieskich w tabeli Primera Division to w dużej mierze dzieło jednego gracza. Imanol Agirretxe jest autorem 11 spośród 16 ligowych goli swojego zespołu. W napadzie zawodzą sprowadzeni latem Jonathas i Bruma, a Carlos Vela gra w tym roku jeszcze gorzej, niż w ubiegłym. Jeśli Getafe znajdzie sposób na zatrzymanie w piątek Agirretxe, to podopieczni Eusebio Sacristana powinni mieć problem z wywiezieniem zwycięstwa z przedmieść Madrytu. Podsumowanie Ostatni mecz obu zespołów rozegrany w Getafe, w marcu tego roku, zakończył się zwycięstwem Sociedad 1:0 po golu Inigo Martineza - który w bieżącym sezonie wciąż ani razu nie trafił do siatki. Z kolei w San Sebastian gospodarze ulegli Getafe 1:2 w meczu obfitującym w dramatyzm w końcówce. Real wyszedł na prowadzenie w 82 minucie, ale potem Karim Yoda trafił dla gości w 90 i 94 minucie. Czy w ten piątek trend zostanie podtrzymany i ponownie wygrają goście? FC Getafe L, L, W, D, L bramki 5-10, -5 Real Sociedad W, L, L, W, L bramki 5-9, -4 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6582942 - 30/12/2015 12:38
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Sevilla – Espanyol BarcelonaŚroda, 30 grudnia, godz. 18:15, Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, Sewilla (Hiszpania) W środę, po 10 dniach przerwy, hiszpańska Primera Division wznowi swoje rozgrywki. Kibice FC Sevilli liczą na to, że ich pupile w trakcie okresu świątecznego nie zostali wybici z rytmu i kontynuować będą grę z pierwszej połowy grudnia, która pozwoliła drużynie wspiąć się na ósme miejsce w tabeli ligi. Najbliższym rywalem ekipy Grzegorza Krychowiaka - który w środę po raz pierwszy w tym sezonie musi pauzować za kartki - będzie radzący sobie niewiele gorzej Espanyol Barcelona. FC Sevilla W stolicy Anadaluzji mało kto pamięta już o katastrofalnym początku sezonu, w trakcie którego Sevilla znajdowała się w strefie spadkowej. Po tym jak Palanganas przegrali 11 z 19 kolejnych spotkań (we wszystkich rozgrywkach łącznie), drużyna wreszcie odnalazła formę. Sevilla w ostatnich siedmiu występach jest niepokonana, w okresie tym udało jej się odnotować pięć zwycięstw i dwa remisy. Zwiastunem poprawy gry była już listopadowa wygrana 3:2 nad Realem Madryt, która tchnęła optymizm w piłkarzy. Klub prowadzony przez Unaia Emery'ego w minionych siedmiu występach dał sobie wbić tylko jednego gola (jego zdobywca to Lucas Perez z Deportivo la Coruna), równocześnie strzelając 10 bramek rywalom. Połowa trafień Sevilli przypadła jednak na dwumecz w Copa del Rey ze słabiutkim UD Logroñés (liga Segunda B). Sevillistas są już raczej bez szans na dogonienie czołówki tabeli Primera Division, ale miejsca 4-6 znajdują się jak najbardziej w zasięgu drużyny z Andaluzji. Ósma Sevilla traci aktualnie osiem punktów do czwartej Celty de Vigo, a tylko trzy do szóstego Deportivo. Espanyol Barcelona W ostatnich tygodniach przed przerwą świąteczną nieźle poczynał sobie także Espanyol Barcelona, który przecież całkiem niedawno miał tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Od grudnia Pericos prowadzeni są przez rumuńskiego trenera Constantina Galcę. Z ostatnich ośmiu rozegranych meczów (we wszystkich rozgrywkach) Espanyol przegrał tylko dwa: z Atletico Madryt (0:1) i rewelacją obecnego sezonu Primera Division, Celtą de Vigo (również 0:1). Klub ze stolicy Katalonii zajmuje aktualnie w tabeli hiszpańskiej ligi 12. miejsce, z dorobkiem 20 punktów i stratą tylko trzech oczek do Sevilli. Trzeba jednak zauważyć, że Espanyolowi w ostatnim czasie mocno sprzyjał terminarz. UD Las Palmas, UD Levante Valencia, Malaga czy Granada to zespoły notowane w tym sezonie niżej od Espanyolu, nic więc dziwnego, że Pericos udało się w niedawnych spotkaniach z nimi zainkasować łącznie osiem punktów. W konsekwencji w tabeli Primera Division Espanyol jest już tylko dwie pozycje niżej, niż na finiszu kampanii 2014/2015. Podsumowanie Świadkami ostatnich starć Sevilli z Espanyolem byliśmy na przełomie stycznia i lutego bieżącego roku. Wówczas oba kluby zmierzyły się ze sobą aż trzykrotnie na przestrzeni zaledwie 10 dni - raz w lidze i dwukrotnie w Copa del Rey. W Barcelonie Espanyolowi udało się zwyciężyć 3:1, jednak w stolicy Andaluzji uległ on Sevilli 0:1 i 2:3. Czy kolejny mecz rozgrywany na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán także zakończy się wygraną gospodarzy? FC Sevilla D, W, W, W, D bramki 6-1, +5 Espanyol Barcelona W, W, L, D, D bramki 6-4, +2 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6583221 - 31/12/2015 09:48
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
FC Villarreal – FC ValenciaCzwartek, 31 grudnia, godz. 16:00, Camp El Madrigal, Villarreal (Hiszpania) Zatrudnienie w grudniu Gary'ego Neville'a w miejsce poprzedniego trenera, Nuno Espirito Santo, jak dotąd nie przełożyło się na lepsze wyniki FC Valencii. Nietoperze próbują radzić sobie pomimo braków kadrowych, lecz ich aktualna pozycja w tabeli Primera Division (dziewiąte miejsce) mocno rozczarowuje. Piłkarze Valencii muszą szybko wziąć się w garść, bowiem następni rywale, z którymi przyjdzie im się zmierzyć, to ciężkie do ogrania zespoły: FC Villarreal i Real Madryt. FC Villarreal Zespół prowadzony przez Marcelino w bieżącym sezonie spisuje się powyżej oczekiwań. Villarreal po 16 kolejkach zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli, a jego strata do pierwszej FC Barcelony to zaledwie pięć punktów. Żółta Łódź Podwodna odkąd przegrała w pierwszych dniach grudnia w Copa del Rey z SC Huesca (2:3) jest niepokonana - w kolejnych pięciu występach odnotowała cztery zwycięstwa oraz jeden remis. Drogi do siatki Villarrealu nie odnalazł nikt już od ponad 270 minut. Czwartkowe derby Walencji tym razem będą mieć wyjątkowo duże znaczenie, wszystko bowiem wskazuje na to, że to właśnie Villarreal ma największe szanse na zajęcie miejsca Valencii w Lidze Mistrzów. Żółta Łódź Podwodna odkąd w 2006 r. dobrnęła do półfinału, a w 2009 r. do ćwierćfinału Champions League, nie grała w tym turnieju ani razu. W 2011 r. udało jej się co prawda dojść do półfinału Ligi Europejskiej, jednak to nie to samo, co najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe na kontynencie. FC Valencia Inaczej niż Villarreal, Valencia wciąż spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Nietoperze z ostatnich pięciu spotkań przegrały co prawda tylko jedno i to z silnym Olympique Lyon (0:2 w meczu Ligi Mistrzów), ale w tym samym okresie potrafiły pokonać jedynie występujące na co dzień w Segunda B Barakaldo CF (2:0 w Copa del Rey). Najnowsze spotkania w ramach Primera Division kończyły się remisami, 1:1 z Eibar oraz 2:2 z Getafe tuż przed przerwą świąteczną. Cieszyć może wcześniejszy remis z FC Barceloną, jednak miał on miejsce zanim Gary Neville objął stery w zespole. Nowy, pochodzący z Anglii szkoleniowiec nie ma łatwego zadania - z Villarrealem będzie musiał sobie poradzić pomimo znacznych braków w defensywie. Pod znakiem zapytania stoi występ na Camp El Madrigal aż trzech obrońców Valencii: Shkodrana Mustafiego, Jose Gayi oraz Aymena Abdennoura. Urazy dwóch pierwszych nie są poważne, a trzeci walczy z gorączką. Neville będzie musiał więc podjąć decyzję, czy wpuścić tych piłkarzy na murawę, czy lepiej oszczędzać ich na niedzielny bój z Realem Madryt. Podsumowanie W minionym sezonie na terenie Villarealu zwyciężyli goście, i to aż 3:1. Gole dla obu zespołów strzelił wówczas Trigueros - autor samobója z szóstej minuty, a następnie prawidłowej, honorowej bramki dla Żółtej Łodzi Podwodnej w 88 minucie. W rundzie jesiennej na Estadio de Mestalla padł natomiast bezbramkowy remis. A jakiego wyniku spodziewać można się w derbach Walencji w najbliższy czwartek? FC Villarreal W, W, W, D, W bramki 10-4, +6 FC Valencia D, W, D, L, D bramki 6-6 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6584250 - 03/01/2016 13:34
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Primera Division: Valencia CF - Real MadridOne of a few European football leagues to run at the very beginning of the New Year, La Liga continues with its 18th round this weekend. On Sunday, five games are to be played, including the big match between Valencia and Real Madrid. Valencia have not been meeting their fans´ expectations so far and after having been winless in the last five games, the Bats will take on one of the toughest opponents as they will pit their strength against Real Madrid. Starting at 8:30 PM (CET), the duel Valencia CF vs. Real Madrid will be played at the Mestalla Stadium. Valencia CF After Real Madrid and FC Barcelona, Valencia rank among the most successful Spanish sides, which they also proved last year when they finished in the fourth place. This season, however, the team have not been doing that well so far. After sixteen games (Valencia will play a resumed match against Villarreal before facing Madrid), the team led by former English player Garry Neville has a score of five wins, seven draws and four losses, which currently puts them in the 10th spot, which is a far cry from what the team´s fans originally hoped for. Valencia´s Champions League campaign also turned out to be more of disappointment. Despite having been drawn in a relatively easy group with Petersburg, Gent and Olympique Lyon as their rivals, the Spanish side failed to qualify for the knock-out stage. In the domestic league, Valencia have not won a single match since the beginning of November when they beat Celta Vigo. On Sunday, they will have another attempt to secure a victory but Real Madrid is anything but their favourite opponent. Out of the last 14 head-to-head games between Valencia and Real, the Bats only pulled off one win. Real Madrid Real have been through a pretty turbulent period lately. The team struggled with a performance drop that was not unnoticed by the media and fans. Consequently, the team´s coach Benítez got under pressure but as Real have just started to produce good results again, the coach seems to handle the situation. But let us start when it all began. It was in the 11th round when the first problems appeared as Madrid lost to Sevilla. In their next game, Los Blancos wanted to make up for the loss in the long-awaited El Clásico against their biggest rivals FC Barcelona but Real gave a shameful performance in this super prestigious duel, losing 0:4 to Barca. Then, after wins over Eibar and Getafe, Benítez´s men suffered another unplanned defeat at Villarreal. In the next game, Real managed to improve their reputation as they destroyed Vallecano 10:2 and they claimed another victory in their last league match against Sociedad (3:1). Thanks to these wins, Madrid have managed to keep in touch with the leading duo Barcelona – Atlético who are just two points ahead of them. Yet, as Real cannot afford any more slip-ups, the Sunday battle against Valencia is likely to be a must-win encounter for them. Summary After several recent unexpected failures, Real seem to be getting back on the track. Encouraged by their last two league wins, they will look to claim another three points in their Sunday game against Valencia. Usually, the hosts are strong and resilient opponents but currently, they have not been in a good shape. Will Real meet the role of the favourite of this interesting fixture? Or will it be the home side who will have the upper hand? We will know by Sunday night. za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6586727 - 09/01/2016 10:46
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Primera Division: FC Barcelona – Granada CFAnother great match to watch and bet on, the duel between Barcelona and Granada promises to be one of the most interesting games of this La Liga round as the home side can finally deploy their summer signings after a six-month wait. With them, the Blaugranas should be even stronger and more competitive side, making them clear favourites of the Saturday match against Granada. Starting at 4 PM (CET), the duel FC Barcelona vs. Granada CF will be played at the iconic Camp Nou Stadium in Barcelona. FC Barcelona Until the end of November, Barcelona were totally dominating the Spanish league, enjoying an outstanding run of victories. In the last couple of weeks, however, their performance has been less stable. Out of the last four league games, the Catalans actually claimed just one victory, which is very unusual for this side. In the 14th round, Barca only tied with tenth-placed Valencia (1:1) and a week later, they also failed to beat La Coruna (2:2). In their next game, Enrique´s men triumphed over Real Betis (4:0) but in the last round, they produced just another draw against their city rivals Espanyol (0:0). Due to these unexpected slip-ups, the Catalan team even lost the top spot that is currently occupied by Atlético Madrid. Therefore, as Barcelona cannot afford to waste any more points, they are sure to go all-out for a victory in their upcoming meeting with Granada. Reinforced with their new signings Turan and Vidal, the Blaugranas are expected to assert their authority in the duel. Granada CF Last year, Granada were battling to avoid the drop from La Liga until the very last round and so far, they have seemed to be dealing with the same problem this time again. Out of the 18 matches, the team only accumulated 17 points, currently placing just two points above the relegation zone. It was the beginning of the season when the Nazaries did particularly miserable, producing just one victory out of the first 11 rounds. Recently, the team´s performance has slightly improved though. Granada have lately clinched a few promising results including a 2:0 win over sixth-placed Bilbao and their last league triumph over Sevilla (2:1). On Saturday, Sandoval´s men will take on one of the toughest opponents as they will pit their strength against star-packed reigning champions Barcelona. With an extremely unfavourable record (out of the last eight head-to-head games against Barca, Granada got beaten 7 times), the Andalusian side are considered clear underdogs of this duel. Summary After gaining just six points out of their last four league matches, Barcelona got removed from the top spot of the table. Knowing that wasting any more points might have serious consequences on their domestic campaign, the Catalans are determined to win their next game. Considering the exceptional individual quality of their team, we are likely to witness a one-sided affair as Barcelona should out-class their Granada rivals. To find out if Messi and his teammates really meet these expectations, we will have to wait until Saturday night. za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6589995 - 15/01/2016 23:15
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Primera Division: FC Barcelona – Athletic BilbaoOne of the most popular football leagues in the world, Primera Division continues with its 20th round this weekend, offering several attractive games including that between Barcelona and Bilbao. Led by Leo Messi, the new winner of the Golden Ball 2015, Barca are clear favourites of the duel but Bilbao have already managed to beat the Catalans this season. Therefore, the visitors might not be as resigned in the duel as some may expect. Starting at 8:30 PM (CET), the La Liga clash FC Barcelona vs. Athletic Bilbao will be played at the Camp Nou Stadium. FC Barcelona Until recently, Barcelona were totally dominating the Spanish league, enjoying an outstanding run of victories. In the last couple of weeks, however, their performance has been less stable. Out of the last five league games, the Catalans actually claimed just two victories, which is very unusual for this side. Due to the unexpected slip-ups, the Catalan team even lost the top spot that is currently occupied by Atlético Madrid. Nevertheless, as Enrique´s men still have one postponed match to play, they are likely to regain the throne soon. Reinforced with their summer signings Turan and Vidal who were not allowed to play for the club until the last week, the Blaugranas are looking to keep up with the performance they gave in their last league game against Granada. Thanks a stunning hat-trick display by Messi, the Catalans claimed a comfortable 4:0 victory over their helpless rivals and they are sure to go all-out to clinch another three points in their upcoming fixture against Bilbao. Athletic Bilbao After Barcelona and Real Madrid, Bilbao rank among the most successful Spanish sides. The Basque team are six-time Spanish champions and they have also won 23 domestic cups. In the recent years, however, Athletic have not been doing that well. Led by Ernesto Valverde, the team have been regularly placing in the upper half of the league table but they have not been able to compete with the very top sides such as Real, Barcelona and Athlético. 19 rounds into this season, Bilbao have accumulated 28 points with a score of 8 wins, 4 draws and 7 losses. Yet, prior to the league season, the Basques produced a remarkable achievement as they triumphed over Barcelona in the Spanish Supercup. Just a few days after the Bilbao´s daring feat, the teams crossed their swords again in the La Liga opener but this time, Barcelona asserted their authority, beating the Basques 1:0. Yet, in the Supercup final, Athletic proved the Catalan giants can be beaten too and they will try to do it again in the Sunday fixture. Considering both teams´ current form though, Bilbao´s chances of producing a good result at Camp Nou seem very low. Summary After several disappointing results they produced lately, Barcelona seem to be getting in a formidable shape again. Encouraged by their crushing victory over Granada in the last league match, they are determined to destroy their next opponents. But Athletic have already caught Barcelona off guard this season and they will certainly try to repeat it. Can they really steal any points from the favourites? Or will Barcelona meet the expectations and win this battle? We will know by Sunday night. za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6595105 - 23/01/2016 21:15
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
Atletico Madryt – FC SevillaNiedziela, 24 stycznia, godz. 16:00, Estadio Vicente Calderon, Madryt (Hiszpania) "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta" - przysłowie to doskonale sprawdza się w tym sezonie w hiszpańskiej Primera Division. Zażarta walka pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną o pierwsze miejsce zaowocowała tym, że aktualnie liderem tabeli jest Atletico Madryt. Rojiblancos korzystają z tego, że Barca rozegrała o jeden mecz mniej, ale nie warto umniejszać ich wyczynów w obecnych rozgrywkach. Czy forma Atleti wystarczy, aby odnieść zwycięstwo nad śmiało poczynającą sobie ostatnimi czasy FC Sevillą? Atletico Madryt Najbliższy tydzień będzie dla Atletico tygodniem prawdy. W ciągu siedmiu dni drużyna Diego Simeone zagra w lidze nie tylko ze Sevillą, ale również z FC Barceloną na Camp Nou, a w międzyczasie przyjdzie jej wybiec na boisko w rewanżu w ćwierćfinale Copa del Rey z jedną z największych niespodzianek tego sezonu, Celtą de Vigo. Jeśli Rojiblancos spiszą się w tym okresie na medal, to znajdą się w idealnej pozycji do tego, by przypuścić atak na najważniejsze trofea, jakie wywalczyć można w hiszpańskim futbolu. Atutem Atletico w niedzielę niewątpliwie będzie własna murawa. W tym sezonie Rojiblancos wygrali 11 z 14 spotkań na Estadio Vicente Calderon. Jedyne wyjątki to remis z Realem Madryt i porażki z Barceloną oraz Benfiką Lizbona (w Lidze Mistrzów). Atletico nie przegrało u siebie ani jednej potyczki od końca września ubiegłego roku. Obecna seria bez porażki zespołu Simeone wynosi siedem spotkań. W ostatnich 24 występach Rojiblancos musieli uznać wyższość jakichkolwiek rywali zaledwie raz, co stawia ich w roli faworytów niedzielnego meczu. FC Sevilla Zespół Unaia Emery'ego jest już siódmy w tabeli La Ligi, a przecież pamiętamy, jak trudne były początki sezonu w jego wykonaniu. Sevilla, która we wrześniu znajdowała się w strefie spadkowej, od końca listopada przegrała tylko jeden mecz, z Granadą, a oprócz tego udało jej się wygrać 11 spotkań i zremisować dwa. Dzięki temu drużyna z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie zmniejszyła swoją stratę do miejsc gwarantujących udział w europejskich pucharach do zaledwie jednego oczka. W przypadku ewentualnej wygranej na Estadio Vicente Calderon w niedzielę, Sevilla może przeskoczyć Eibar i Celtę de Vigo, lądując na piątej pozycji w tabeli. Droga do tego jest jednak daleka, nawet pomimo tego, że Andaluzyjczycy aktualnie pochwalić mogą się passą pięciu zwycięstw z rzędu (trzy nastąpiły jednak w Copa del Rey). Z ostatnich ośmiu porażek Sevilli, siedem miało miejsce na wyjeździe, co nie zwiastuje dobrze przed wyprawą do stolicy Hiszpanii. Podsumowanie W poprzedniej rundzie Atletico zdeklasowało Sevillę na jej własnym obiekcie 3:0 po golach Koke, Gabiego i Jacksona Martineza. Ten mecz odbył się jednak dość dawno, bo w ramach drugiej kolejki Primera Division, czyli w czasie trwania głębokiego kryzysu w obozie Sevilli. W ubiegłym sezonie drużyna Krychowiaka zremisowała u siebie 0:0, by w Madrycie przegrać aż 0:4. A jak sprawy potoczą się tym razem? Atletico Madryt D, W, W, W, D bramki 9-1, +8 FC Sevilla W, W, W, W, W bramki 12-1, +11 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
#6595542 - 24/01/2016 11:22
Re: Primera Division 2015/2016
[Re: rafal08]
|
Zbanowany
Meldunek: 01/03/2005
Postów: 113401
Skąd: Las Vegas
|
UD Levante – Las Palmas UDPoniedziałek, 25 stycznia, godz. 20:30, Estadio Ciudad de Valencia, Walencja (Hiszpania) Dzięki pięciu punktom zdobytym w minionych czterech kolejkach, Las Palmas UD udało się - przynajmniej tymczasowo - wygrzebać z końca tabeli i tym samym oddalić widmo spadku z Primera Division. Zespół Quique Setiena dzięki temu znajduje się w lepszej sytuacji, niż jego poniedziałkowy rywal. UD Levante zamyka tabelę hiszpańskiej ligi i do 16. Las Palmas traci cztery oczka, jeśli więc chce się utrzymać w La Lidze, musi powalczyć o trzy punkty w starciu z równie nisko notowanym rywalem. UD Levante Piłkarze z Walencji od 5 października wygrali jedynie dwa mecze: ze Sportingiem Gijon i Rayo Vallecano, czyli innymi drużynami z ogona tabeli. Od początku sezonu piłkarze Levante strzelili łącznie tylko 17 goli, a więc mniej, niż Luis Suarez z FC Barcelony zdobył ich w pojedynkę. Naturalnie nie mogło się to przełożyć na wiele punktów. Żaby mają ich zaledwie 14. Są też jedynym zespołem La Ligi, któremu przez 20 kolejek nie udało się wygrać więcej meczów, niż trzy. Pomimo wszystkich bolączek obecnego sezonu, Levante poprawiło w ostatnim czasie swoją formę. Świadczy o tym między innymi minimalna porażka z liderem Primera Division, Atletico Madryt (0:1 po golu w 81 minucie) oraz trzy gole zaaplikowane na wyjeździe w ostatnią sobotę świetnej w bieżącej kampanii Celcie de Vigo (3:4). Czy takie wyniki, w połączeniu z wygraną 2:1 nad Rayo Vallecano przed dwoma tygodniami, są zapowiedzią tego, że wiosna w klubie z Walencji będzie lepsza od jesieni? Las Palmas UD Na nieszczęście dla Levante, obroty w ostatnich tygodniach podkręciło także Las Palmas UD. Klub z Wysp Kanaryjskich pokonał w lidze Betis Sevillę (1:0) oraz Granadę (4:1), a oprócz tego dwukrotnie ograł wynikiem 3:2 całkiem silny Eibar w 1/8 finału Copa del Rey. Quique Setien poprowadził swoich piłkarzy także do cennych remisów z Malagą w Primera Division i Valencią w ćwierćfinale Pucharu Króla. Pozytywnych nastrojów w szatni zespołu raczej nie popsuła przegrana 0:3 z Atletico Madryt w ostatniej kolejce. Co natomiast nie może być dla Las Palmas powodem do radości? Na pewno to, że z ostatnich 10 wyjazdowych ligowych spotkań, Los Amarillos wygrać udało się zaledwie jedno. Beniaminkowi nie pomaga także to, że od początku sezonu na murawę nie wybiegł jeszcze ani razu Javi Castellano (kontuzja kolana), filar pomocy zespołu z czasów, gdy Las Palmas występowało w Segunda Division. Oprócz niego z urazami zmagają się także Asdrubal i Hernan, co dodatkowo osłabia szanse klubu na osiąganie pozytywnych wyników. Podsumowanie O tym, kto jest faworytem poniedziałkowego starcia, najlepiej świadczy fakt, że Levante nie przegrało ani jednego z ostatnich 10 meczów z Las Palmas, we wszystkich rozgrywkach łącznie. W tym sezonie na Wyspach Kanaryjskich oba zespoły zremisowały bezbramkowo, choć w strzałach zdecydowanie dominowali gospodarze (11-3). Kto spisze się lepiej w kolejnym starciu i poczyni wielki krok w kierunku utrzymania się w Primera Division? UD Levante L, W, L, L, L bramki 5-9, -4 Las Palmas UD D, L, W, D, W bramki 8-9, -1 za Oddsring
|
Do góry
|
|
|
|
|
|