Bhawks mistrzem boom

Dziś Clevland wyrównuje stan rywalizacji

Dobry as,
Gsw kończą dzisiaj zabawę.
Pytanie, czy kolejny kapitalny mecz Stefa da mu tytuł MVP, czy jednak LBJ, a może Iggy?

Jak ktos ze statami LBJ nie zgarnie MVP,to ten tytul nie ma zadnego sensu.

GSW bierze mecz

Ja wzialem Cavs+4,5...bedzie na styku i liczena minimalny win Cavs.

Bidzej zblizy sie do 50pkt.

Jak moze wygrac mvp. Wygrywajac dwie gry??????

James mvp ale za co? Za te kluczowe nietrafiane osobiste, niedoloty za 3 czy głupie straty? Bo rzucać 40pkt jak sie kończy co 2 akcje swojego zespołu i dostaje mase osobistych, to każdy głupi tak potrafi...

Zresztą z zasady przyznaje się ten tytuł zawodnikowi wygranej ekipy, a LBJ zdaje się popłynie po raz 4 w swoim 6 finale

zresztą w koszykówce aby być zawodnikiem kompletnym, po za samicowaniem akcyjek w ataku, trzeba też dobrze bronić a o tym king ma bardzo mgliste pojęcie...

Bidzej byl jednym z najlepszych defensorow w lidze. Popatrz sobie na coroczne pierwsze piatkinajlepszych defensorow.

Dopiero dwa ostatnie sezony w miami lbj mial slabe pod wzgledem difensa. Min dlatego przegraliostatni final z SAS bo go nie dosc ze Kawhi zmiazdzyl difensem to jeszcze sam narzucal w chuj punktow przez slaby difens bidzeja.

ja mówie co jest a nie co było. Zresztą te wszystkie piątki to wiadomo, że musi być, bo liga z niego robi króla. Dziś w kluczowym meczu jak zwykle się obsrał i pokazuje jaki z niego król...

inna sprawa,że kolegów ma do dupy, z Lovem i Irvingiem były by to zupełnie inne finały

Blatt to też niezły kołek,na ławce trzyma Milera czy Mariona a na parkiecie dziaduje cały czas dęciak Jones, który nic nie daje w ataku a w obronie go jada jak dzieciaka...

Tak samo Perk na ławce, który jest doskonałym defensorem, szok...

ale ich rozjebali tymi trójkami, Cavs i Bronek

Igi mvp jak dla mnie ale pewnie dostanie Curry

śmiać mi sie chce, każdy się podnieca statami Lebrona. Ale kurde jakby zrobić staty, jego głupich podań, strat, głupich rzutów to wyjdzie, że koleś w takim samym stopniu jak prowadzi zespół to też rozbija jego gre.

co za debil ten żydek, zamiast teraz dac im szybko grać i zostawić ostatni time out na ostatnie sekundy gdzie sie moze przydać to teraz wziął...

Brawa dla Goldenow! Wygrali w pelni zasluzenie, chociaz troche niedosyt ze Irving i Love nie mogli pograc, wtedy moze byloby bardziej wyrownanie, ale i tak szacunek ze te dwa mecze udalo im sie wyrwac. Iggy MVP finalow tez zasluzyl najbardziej. Ktos tam stawial na poczatku sezonu zwyciestwo Goldenow albo Memphis w finale, Gratulacje!

'Iguodala wygrał MVP stosunkiem głosów 7 do 4, ale nie ze Stephem Currym a z LeBronem Jamesem. Curry nie dostał żadnego głosu.'
I dobrze się stało.
Najbliższe lata będą Warriors.