O, Ociec Wielebny leci już na plebanię
w sumie miałem nie odpisywać ale jakoś mam dziś dla Ciebię chwilę mądralo,
trzęsiesz się jak tetryk jak tylko ktoś cokolwiek napisze na Legię, nie boisz się, że rozrusznik w końcu nie pyknie kiedy trzeba?
poluzuj trochę, bo o ile sporo tu nawiedzonych nienawidzacych, to to strózowanie tutaj Cie wykończy, zaaplikuj sobie w tylna część ciała swój przyrząd i zrób co trzeba, jest szansa że szurowadła przestaną uwierać, ciśnienie się unormuje, a może nawet te tabletki odstawisz
ahh, zapomniałem gdzieś nazwać Cie profesjonalistą??
może jeszcze kiedys bedzie dane nam sie poprzekomarzać, wtedy postaram sie pamiętać:)
tymczasem nie przeczytam odpowiedzi, więc sie nie wysilaj zbytnio
bywaj