NHL - Sezon 2013/2014

Kiedyś dość popularny temat, od jakiegoś czasu odszedł na dalszy plan. Czyżby nie było tutaj żadnego miłośnika NHL? Duża rolę w obstawianiu może odgrywać tutaj statystyka i granie na przełamanie pewnych serii.

Żeby rozkręcić trochę temat parę spostrzeżeń na temat dzisiejszych spotkań:
1. Ottawa Senators na wyjeździe dawno nie mieli 2 razy pod rząd under 5,5 - seria U-O-O-O-U-O-O-U-O-O-U
2. Buffalo Sabres od 8 spotkań bez over 5,5
3. Columbus Blue Jackets od 8 spotkań bez remisu i bez 2 przegranych pod rząd - P-Z-P-Z-P-Z-P-Z-P-Z-Z-P
4. Washington Capitals u siebie bez 2 overów 5,5 pod rząd od kilku spotkań - O-U-U-U-O-U-U-O
5. Tampa Bay Lightning od 7 spotkań na wyjeździe bez over 5,5
6. Montreal Canadiens od 6 spotkań u siebie bez porażki

Pierwsze ropozycje na dzisiaj są następujące (kursy z Betgun):

Buffalo Sabres - Ottawa Senators -> under 5,5 @1,70
Columbus Blue Jackets - New Jersey Devils -> remis @3,70 i New Jersey Devils (z OT i SO) @1,89
Washington Capitals - Tampa Bay Lightning -> over 5,5 @2,0
Montreal Canadiens - Los Angeles Kings -> Los Angeles Kings (z OT i SO) @2,04

+0,74

NHL 12.12.2013

Dzisiaj kilka spotkań, z który można wybrać kilka serii na przełamanie:

1. Columbus Blue Jackets - 9 spotkań bez remisu
2. New York Rangers - od 4 spotkań u siebie bez zwycięstwa
3. Buffalo Sabres - od 9 spotkań bez over 5,5
4. Nashville Predators - od 4 spotkań u siebie bez wygranej
5. Dallas Stars - od kilku wyjazdowych spotkań bez dwóch porażek z rzędu

Propozycje na dzisiaj (kursy z Betgun):

New York Rangers - Columbus Blue Jackets -> remis @3,85 i New York Rangers (z OT i SO) @1,63
Ottawa Senators - Buffalo Sabres -> over 5,5 @2,25
Nashville Predators - Dallas Stars -> Nashville Predators (z OT i SO) @1,83

na dzis Anaheim Mighty Ducks @ 1,90

Los Angeles Kings - San Jose Sharks
Typ: 1 [Moneyline]
Kurs: 1.84
Buk: Betsson

Przy stanie 3:0 dla Sharks wydawało się, że seria szybko zakończy się po myśli drużyny z San Jose. Jednak w dwóch kolejnych starciach Królowie przeszli zdecydowaną metamorofozę i wygrali oba spotkanie różnicą trzech bramek. W końcu ekipa z Los Angeles przypominała ekipę z mistrzowskiego sezonu. Agresywny forechecking, skuteczna gra w przewagach oraz bardzo konsekwentna w obronie. No i Quick broniący wszystko co leci w kierunku bramki LA. Z kolei San Jose ewidnentnie zabrakło agresywności grze, zaś Niemi w raptem 61 minut puścił aż 8 bramek. Wątpliwe by zasatąpił go Stalock, który playoffy jak dotąf znał z telewizji lub trybun. Momentum na pewno jest po stronie Kings, którzy mając po swojej stronie wsparcie gorącej publiczoności w Staples Center powinni wyrównać stan rywalizacji na 3-3.