ja robię przerwę do 2, 3 rundy i debli

jutro nie dotykam nic, po ta 1 runda to śmiech na sali, to cyrk, a nie szlem (zresztą kolejny)

jak nic nie wejdzie, to przerwa do następnego szlema, nie będę się babrał w tym gównie do końca roku

aż tak grubo przyłożyłes ?

ja robię przerwę do 2, 3 rundy i debli

jutro nie dotykam nic, po ta 1 runda to śmiech na sali, to cyrk, a nie szlem (zresztą kolejny)

jak nic nie wejdzie, to przerwa do następnego szlema, nie będę się babrał w tym gównie do końca roku

To prawda, cuda na kiju sie dzieja... atakowac cos na live jedynie jak jest opcja, jak nie to wiecej niz dubla, trebla nie ma co puszczac....no chyba ze za grosze

Współczuję Kamilosx

Ja może jeszcze w bagnie nie tonę,bo obstawiam cały czas za małe stawki, ale ostatnio bukmacherka daje mi tylko negatywne emocje. Dokładając stres życiowy i brak jakichkolwiek sukcesów na każdym gruncie, monotonne i przewidywalne życie, to brak jakiś wygranych na tym polu potrafi być na prawdę irytujący :/ Tym bardziej jak się parę razy ostatnio było bardzo blisko i tylko indolencji kilku kretynów i kretynek zawdzięcza się bardzo ujemny yield ostatniego miesiąca

puig marnuje mnostwo bp w dluuuuugim gemie, szykuje sie teraz zjazd na baze

po promocyjnej cenie?

robredo co wyciaga ja wale

ciekawe

Po 4 secie wydawało mi się, że Verdasco najgorsze w tym meczu za sobą i nie greenowałbym jakby go miał złapanego za 4.00

Haase po 1 secie wydawało mi się, że promocja, drugi set izi, długa przerwa, kurs spadł nagle do 1,25 w połowie 2 seta przy dopiero jednym przełamaniu, tak jakby jakaś kontuzja była. A teraz ? Dancevic ma go na widelcu ...

Ja na livie jestem mniej skuteczny niż przed meczem, nie wiem z czego to wynika. Czasem wyłapie megakurs i nawet są momenty, że wygląda świetnie, ale jakoś później na końcu i tak dupa