co ten Ars tak wszyscy cisną...
bo się naczytali KANONIERZY.COM
Jeszcze dwie kolejki dzielą nas od półmetka w rozgrywkach Premier League. Najsilniejsza liga świata powoli zmierza do najbardziej napiętego etapu, w którym zespoły będą rozgrywać swoje spotkania zaledwie co kilka dni. Na ten moment można już powoli oceniać poczynania poszczególnych ekip i ich zawodników, podsumować letnie transfery i realnie ocenić kandydatów do mistrzostwa i do spadku. Drużyny, które zmierzą się w dzisiejszym pojedynku, znajdują się na obu krawędziach. Arsenal wciąż liczy się w walce o Ligę Mistrzów, podczas gdy Wigan kolejny sezon z rzędu próbuje ratować się przed spadkiem. Mecz pomiędzy obiema ekipami odbędzie się już dzisiaj o godzinie 13:45.
Kanonierzy sprawiają wrażenie, jakoby całkowicie zapomnieli już u upokarzającej porażce z Bradofordem w Capital One Cup, co tylko wyszło im na zdrowie. Arsene Wenger zmotywował swój zespół na tyle dobrze, że ten bez problemów rozprawił się z Reading 5-2 i awansował na 5. miejsce w tabeli angielskiej ekstraklasy. Droga do bezpiecznego miejsca w Big Four wciąż wydaje się mozolna i męcząca, ale jest to cel jak najbardziej do osiągnięcia, o ile oczywiście londyński zespół w każdym kolejnym spotkaniu będzie dawał z siebie wszystko.
Nadrzędnym celem w tegorocznej kampanii jest spokojne uplasowanie się w Wielkiej Czwórce, aby kolejny rok z rzędu zapewnić sobie prawo gry w Lidze Mistrzów. Arsene Wenger wciąż otwarcie wypowiada się o tytule mistrzowskim, ale wydaje się, że jest to już poza zasięgiem londyńczyków. Obie ekipy z Manchesteru są jak na razie poza zasięgiem i nawet trzecia w tabeli Chelsea ma już ogromną stratę do tych zespołów. Kanonierzy do mistrzostwa potrzebowaliby nie tylko bezbłędnej gry do końca sezonu, ale i również niezliczonej ilości wpadek ze strony Czerwonego i Niebieskiego Manchesteru.
Wigan z kolei prezentuje się jak na razie bardzo słabo i kolejny sezon z rzędu wydaje się być murowanym kandydatem do spadku. The Latics przegrali aż pięć z ostatnich siedmiu meczów, przez ten czas odnosząc zaledwie jedno zwycięstwo. Podopieczni Roberto Martineza nie stoją jednak na straconej pozycji – zajmują co prawda miejsce w strefie spadkowej, ale tracą tylko jeden punkt do bezpiecznej lokaty, która gwarantuje utrzymanie. Nie zapominajmy również, że przed nami jeszcze niewiele ponad drugie tyle spotkań, więc równie dobrze wszystko może się wydarzyć.
Obie drużyny zmierzyły się między sobą zaledwie 18 razy, co – zważając na ich bardzo długie istnienie – jest małą liczbą. Pierwszy taki pojedynek miał miejsce w listopadzie 2005 roku, czyli w pierwszym sezonie, w którym The Latics awansowali do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Dwie bramki Thierry’ego Henry’ego i jedna Robina van Persiego pomogły Kanonierom odnieść zwycięstwo na DW Stadium 3-2. Ogólnie rzecz biorąc podopieczni Arsene’a Wengera wygrali aż 13 z 18 bezpośrednich meczów z Wigan, podczas gdy ci wygrali z Arsenalem zaledwie 2 razy. W trzech pozostałych meczach padł remis. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że jedno z dwóch zwycięstw Wigan nad The Gunners miało miejsce 16 kwietnia tego roku, kiedy to obie ekipy zmierzyły się ze sobą po raz ostatni. The Latics zwyciężyli wówczas 2-1 na Emirates Stadium po dwóch szybkich golach Jordiego Gomeza i Franco di Santo.
Przejdźmy teraz do sytuacji kadrowych w obu drużynach. Kanonierzy najgorszy okres mają już za sobą, a rekonwalescenci jak Walcott, Koscielny, Giroud i Rosicky wrócili już do pełnej sprawności. Długoterminowe urazy w londyńskiej ekipie wciąż leczą Fabiański, Diaby i Andre Santos, którzy nie odgrywają jednak ważnych ról w drużynie, więc nich nieobecność nie będzie oznaczać ogromnej straty dla Arsene’a Wengera. Z o wiele większym problemem będzie się borykać za to Roberto Martinez, którego zespół ma w tym momencie najwięcej kontuzjowanych w całej lidze, bo aż ośmiu. Z problemami zdrowotnymi borykają się bowiem: Lopez, Miyaichi McCarthy, Caldwell, Watson, Crusat, Alcaraz i Ramis. Ten ostatni ma jednak szansę na powrót przed spotkaniem z Arsenalem, ale jego występ tak czy siak będzie stał pod znakiem zapytania.
Mecz zapowiada się na niezwykle ekscytujący, gdyż każdej ze stron zależy na tym, by w jak najkrótszym tempie uzbierać jak największą ilość punktów. Kanonierzy pragną jak najszybciej wrócić do elity i odbudować straconą w ostatnich tygodniach reputację, zaś The Latics muszą gromadzić punkty, żeby uratować się przed spadkiem. Obie drużyny postawiły przed sobą wyzwania, które będą trudne do osiągnięcia, ale pod żadnym pozorem nie są one niemożliwe.
Rozgrywki: 18. kolejka Premier League
Data: 22 grudnia 2012, godzina 13:45
Miejsce: Anglia, Wigan, DW Stadium
Skład Kanonierzy.com: Szczęsny – Jenkinson, Koscielny, Vermaelen, Gibbs – Wilshere, Arteta – Walcott, Cazorla, Oxlade-Chamberlain – Giroud