Wątpię że miernoty z lions są wstanie wygrać z chicago, po jednej i drugiej stronie qb bardzo słabej jakości ale za to defensywa Chicago+Marshall powinno w zupełności wystarczyć.

Do tego GB+Atlanta i świetny tripel po świetnych kursach wstępnie się zapowiada.

Jednak źle liczę. Bengals mają 6th, Indiana 5th, ale Ravens mogą wskoczyć na 3 miejsce, jeśli wygrają dzisiaj a Patriots przegrają. Mało realne, ale jednak. Chociaż w sumie to niewiele zmienia.
Patriots są w sytuacji takiej, że w zależności od różnych konfiguracji mogą zarówno być na 1 jak i na 4 miejscu. Belichick na konferencji powiedział, że bardzo mu zależy na zwycięstwie i na miejscach 1-2 i chociaż nie da się tego osiągnąć bez porażki Houston albo Denver, to jednak Patriots muszą przede wszystkim wygrać. Ma nawet zagrać dziś killer Gronkowski.

Normalnie możnaby walić allin na Pats (20% piechotą nie chodzi), ALE Houston gra wcześniej i jeśli wygrają to raczej Pats nie mogą liczyć na porażkę Denver. Tym samym ich mecz straci sporo znaczenia. No i wtedy może być różnie z motywacją.
A jeśli chodzi o handicap to: Patriots covered only 5 of last 22 as double digit favorite.

12-0-10 +19.58j ostatni tydzień przed fazą play-off i wciąż nie wszystko zostało wyjaśnione w NFC, patrząc na scenariusze największe szanse na awans do Wild Card powinni mieć Bears i to głównie ich gram w tym tygodniu.

DOUBLE: Bears ML + Buccaneers over 21 5/10 @ 2.94 bet365 Jaki sens ma zwycięstwo Lions w dzisiejszym meczu? Po za honorowym zakończeniem sezonu z rywalem z jednej dywizji nie widzę żadnego. Po ostatnich tygodniach widać , że idą po jak najwyższy pick w drafcie. 7 porażek z rzędu, nieuniknione zmiany w sztabie szkoleniowym po sezonie a być może nawet i na pozycji qb. Na dziś mają bardzo duże szanse na 3 pick w drafcie , przy zwycięstwie mogą mieć nawet pick 9 więc gdzie tu sens dzisiejszego wygrania? Bears muszą wygrać i liczyć na porażkę Vikings. Jako, że grają przed drużyną z Minnesoty ambicji do ostatnich minut zabraknąć im nie powinno. Do tego mają lepszą obronę, która przy Staffordzie powinna jeszcze poprawić swoje statystyki a i, że w drużynie z Detroit nie ma CB więc dzień konia powinien mieć Marshall. Wszystko przemawia za gośćmi i ich porażka będzie sporą niespodzianką , nawet z Cutlerem w roli qb . Falcons nie grają o nic, zresztą jak Buccaneers. Tak jak wierzę w zapewnienia trenera Atlanty, że zagrają podstawowi zawodnicy tak myślę, że nie będzie to całe 60 minut i w pewnym momencie, w przerwie, czwartej kwarcie pojawią się zmiennicy, szczególnie w obronie. Podobnie postąpili dwa czy trzy lata temu Colts . Kurs na gospodarzy jest ogromny (1.66) a jako, że buki zawsze wiedzą więcej czy wiedzą dużo to o czymś to świadczyć musi. Goście średnio zdobywają ponad 24 punkty na spotkanie w ostatnich pięciu meczach między tymi drużynami tylko raz nie zdobyli 21 punktów więc i dziś przy sprzyjających okolicznościach stać ich powinno na trzy touchdowny, bo o to, że Tampa będzie bardziej zainteresowana by grać na 100% przez cały mecz jakoś przy trenerze Buccaneers, Gregu Schiano jestem spokojny nawet biorąc pod uwagę dwa ostatnie tragiczne występy jego podopiecznych GL

No właśnie zastanawiam się co zrobić z tą Atlantą. Gdyby grali na poważnie, to sprawa oczywista. Ale mimo że trener mówi o zwycięstwie i grze starterami, to niestety coraz bardziej wygląda na to, że podstawowi gracze pograją krótko.
Miałem obstawiać Atlantę, ale w obecnej sytuacji jest to dość ryzykowne.

05.01
Cincinnati (+4,5) @ Houston (-4,5)
Minnesota (+9,5) @ Green Bay (-9,5)

06.01
Indianapolis (+6,5) @ Baltimore (-6,5)
Seattle (-2,5) @ Washington (+2,5)

To zaczynamy playoffy. Na pierwszy rzut oka to linia na Packers jest śmieszna. Wiadomo, że teraz grają jako gospodarze, ale każdy kto oglądał niedzielny mecz to widział jakie problemy mają z powstrzymaniem Petersona. Ta linia musi spaść, bo jest nierealna

3 rookie QB w playoffach. Nieźle.

W pozostałych klubach masa zwolnień trenerów. Pracę jak na razie stracili:
Andy Reid - Philadelphia
Lovie Smith - Chicago
Norv Turner - San Diego
Romeo Crennel - Kansas City
Pat Shurmur - Cleveland
Ron Rivera - Carolina
Chan Gailey - Buffalo
Ken Whisenhunt - Arizona

Całkiem sporo, a to pewnie nie koniec.

Houston Texans - Cincinnati Bengals
Typ: BenJarvus Green Ellis under 75.5 rushing yards
Kurs: 1.85

Podstawowy running-back Bengals w week 16 doznał kontuzji uda i z tego powodu pauzował w starciu z Baltimore Ravens. Dzisiaj najprawdopodobniej zagra (status probable) ale bardzo wątpliwe by nawiązał do swoich najlepszych występów w tym sezonie kiedy to w starciach z KC, SD, PHI, czy też OAK notował ponad 100 jardów. Inna sprawa, że rushing defence jest zdecydowanie lepsza od wyżej wymienionych i należy do najskuteczniejszych w lidze. Dlatego też spodziewam się, że Dalton będzie piłki kierował do swoich receiverów a w szczególności wyróżniającego się ponad przeciętność A.J. Greena. Dlatego też spodziewam się, że running back Texans nie przekroczy dziś 75 jardów.

Biorąc pod uwage obecne formy, to chyba najlepiej wygląda pick na Seattle. Zwłaszcza po tym jak się okazało że stowarzyszenie zawodników ma swietnych prawników i najlepszy corner ligi Richard Sherman wcale nie będzie musiał pauzował. On zostanie pewnie przeznaczony na Pierre'a Garcona, i zobaczymy co zrobili ardżitri bez swojego ulubionego celu. Do tego jeszcze wraca Browner...więc będą mogli spokojnie trzymać "szpiega" LB tak żeby Griffiek żadnych runów nie robił - mając takie krycie na liniach bocznych.


Ghost - Riviera jeszcze roboty nie stracił, więcej właśnie podają że zostaje. Natomiast pytanie nr 1 to gdzie wyląduje Chip Kelly. Ja bym go widział z Riversem w San Diego, chyba że jest ktoś ciekawy w drafcie na QB to wtedy KC jeszcze wchodzi w grę (mają pick nr 1).

13-0-10 +29,28j regular season za nami ale na podsumowania przyjdzie czas po play-offach . Jeden dubel na dziś i jutro . Gram faworytów bo moim skromnym zdaniem jeśli maja być niespodzianki to w Waszyngtonie lub Houston. Tak jak Seattle jest cienkie na wyjazdach tak Houston jest cienki w ostatnich tygodniach,

DOUBLE: Ravens -3 & Packers -3 6/10 @ 2.02 bet365 Packers przegrali tydzień temu z Vikings tylko trzema punktami ale od tej porażki zmieniło się wiele. Do gry wracają Cobb (chyba najlepszy obecnie WR gospodarzy) , Woodson ( mimo swego wieku wciąż jeden z najlepszych na swojej pozycji) i CB House. Do tego spotkanie u Green Bay gdzie Rodgers i spółka golą wszystkich , w szczególności ze swojej dywizji , i w tym sezonie przegrali u siebie tylko raz. Jeden Peterson na wyjeździe to będzie za mało bo jakby nie patrzeć to jak gra Ponder to powinien być kolejny plus za Packers. W ostatnich spotkanich (bodaj 5) ma mniej jardów w powietrzu niż Peterson po ziemi. Śmiech na sali. Pewne zwycięstwo Packers. Ravens oszczędzali się tydzień temu na to spotkanie. Grają w play-offach co roku , do gry wraca lider obrony Lewis i grają u siebie gdzie przegrali dwa razy. Dwa lata temu też grali ze świeżakami z Kansas i na wyjeździe ich upokorzyli 30:7. Jutro może nie będzie tak wysoko ale Luck, zobaczy na własnej skórze czym różni się gra w playoffach z regular season (ile znaczy jeden int a tych miał w tym sezonie mnóstwo). Do niego należy przyszłość ale jutro tryumfować będą Ravens. Na dodatek Colts są ciency na wyjazdach bo tylko 4-4 co, tak samo jak w przypadku Vikings 3-5, za dużo sukcesów nie wróży GL

Tu jest dobry artykuł o tym, przeczytaj lupus a nie trać czasu na jakieś zdziągwiolone gify.

Robert Griffin III, other NFL players likely fearful of 'Jay Cutler' treatment

Dopiero Seattle pierwszym dogiem, czy może coś już wcześniej wpadnie...?

Przysiadłem w końcu żeby policzyć jak to wcześniej bywało z dogami w playoffach i wyszło mi tak:

2011 - 5 zwycięstw dogów (11 spotkań) w tym mecz w drugiej rundzie Giants @ Packers 37-20 gdzie Packs byli 8 punktowym faworytem
2010 - 5 dogów, w tym Saints @ Seahawks 36-41 (Saints -10) i Jets @ Patriots 28-21 (Pats -9,5)
2009 - 5 dogów, w tym Jets @ Chargers 17-14 (Chargers -9)
2008 - 5 dogów, w tym Arizona @ Carolina 33-13 (Carolina -10)
2007 - 5 dogów, w tym Chargers @ Colts 28-24 (Colts -11) i pamiętny finał Giants - Patriots 17-14 (Pats -12,5)

Zadziwiająca regularność, co?
Ale żeby nie było tak słodko, w roku 2006 też tak jak teraz, w pierwszej rundzie wygrali sami faworyci, w drugiej poległa ich 2 (z 4 i 5 punktami handicapu), ale w następnych meczach nie było niespodzianek i ogólna liczba zwycięstw dogów zamknęła się tylko w 2 na 11 spotkań.
Za to wtedy w drugiej rundzie żaden faworyt nie pokonał handicapu.

Ale chyba rok 2006 był jakimś odstępstwem od reguły, bo sprawdziłem właśnie 2005 rok i dogów wygrało... 5
Kto nie wierzy niech sprawdzi.

Czymże by były playoffy NFL bez niespodzianek? Jak widać w ostatnich latach trochę ich było i to takich grubych. Chociaż być może ten rok też jest odstępstwem od reguły

A w 2004 tylko 3 niespodzianki i to wszystkie w 1 rundzie. A później 7 zwycięstw z rzędu faworytów.
W 2003 też tylko 3, za to podobnie jak w 2006, żadnej w 1 rundzie i 2 w 2 rundzie i również żaden faworyt wtedy nie pokrył handicapu.
W 2002 też...3

To tak dla jasności sytuacji

Właśnie przeglądając sobie te wyniki, uświadomiłem sobie, że Super Bowl z 2002 roku był pierwszym meczem futbolu, który widziałem. Janikowski już wtedy nakurwiał w Raiders. Boże, ile to już czasu upłynęło...

Wodzu, ale ja pamietam o tym.
A tweeta MJD chyba najbardziej

Ten skrin to z tv ESPN. A ta "Grafika" rodem z tvn24...

Duszku ja bym liczył inaczej.

W rundzie Divisional od lat procent wygranych meczy przez gospodarzy utrzymuje się na poziomie 75%. Od lat. Mozna jechać "fancy" i na siłę szukać piesków ale po co.

Pats lock (żebym ich tylko nie zjinxował) - za duża różnica poziomów. Personel HOU najzwyczajniej w świecie nie ma dobrego matchupu z tym co grają Patriots. Do tego ten pusiakowaty Kubiak, kolekcjoner FG-ków. FG-kami się mistrza nie wygra.

Denver. Tu różnica już nie aż taka, bowiem wtedy jak Balt zostało rozjechane przez Denver, to Balt spore osłabienia miało, min. Lewis i Ellerbe (niedoceniany LBik). Ale czy ktoś ufa Flacco na wyjeździe?

Zostały więc 2 mecze, w których żaden z gospodarzy wielkim faworytem nie jest, więc nawet jak siądzie "dog", to banku nie rozbijemy. W SF kontuzjowany Justin Smith, i nagle się okazał że ALdon Smith wcale taki dobry nie jest (na co zreszta nie było tak trudno wpaść już wcześniej). Dałbym 50/50 albo nawet lekko 51 na GB z względu na Kaepernicka.

Natomiast wyników Seattle przewidzieć w żaden sposób nie jestem, Atlanty zresztą też, a że grają z soba Sherman na Julio, Browner na White'cie, a kto na Tony'm? Browner tydzień temu, po tej 4 tyg. przerwy, wcale za dobrze nie grał, sporo błędów zwłaszcza w 1 połowie.

Wiesz Skiper, co do Patriots to też bym był tego zdania bo Houston bardzo wyhamowało w ostatnich meczach. Lokata 20% gdyby nie to, że Pats potrafią odwalić numer w playoffach. Dwa mecze z ostatnich lat:
http://www.pro-football-reference.com/boxscores/201101160nwe.htm
http://www.pro-football-reference.com/boxscores/201001100nwe.htm

Ograli ich na wyjeździe Sanchis i Flacco.
Houston nie są słabsi od tych drużyn a mają szalejącego JJ Watta.
Nie będę nikogo namawiał do grania Texans, ale chodzi mi to trochę po głowie

Natomiast co również ciekawe, w 1 rundzie były same undery (przynajmniej tak mi się wydaje, nie chcę mi się teraz szukać linii). A jednak w poprzednich latach trochę tych overów w divisional było.

Z tych grubych niespodzianek to licze wlasnie na przegrana Denver.

14-0-10 +35,4j w poprzednim tygodni playoffy rozpoczęły się łatwo, miło i przyjemnie. Dwa pewne zwycięstwa faworytów. W ten weekend zdecydowałem się tylko na jeden singiel bo cała reszta od ML na handicapach kończąc jakaś taka niewyraźna jest, przynajmniej jak dla mnie


Russell Wilson over 35.5 rushing yards 7/10 @ 1.65 bet365 Linia jest mniejsza o 7 jardów niż gdziekolwiek indziej. Wilson w całym sezonie zasadniczym miał średnią nieco ponad 30 jardów na mecz ale już tydzień temu w spotkaniu z Washingtonem miał ich 67. Nie był to jednorazowy wyskok QB Seahawks bo w ostatnich trzech spotkaniach regular season miał 92, 29 i 58 jardy. W trzech ostatnich wyjazdowych spotkaniach swojej drużyny osiągał 67, 92 i 71 jardów i wierzę, że w niedzielę będzie bardzo podobnie. Ostatnio w jednym z programów przypomniano, że obrona Falcons w tym sezonie dwukrotnie została ośmieszona przez Cama Newtona, który swoim stylem gry bardzo przypomina Wilsona. W tych dwóch spotkaniach Cam miał odpowiednio 116 i 86 jardów. Dodatkowo Falcons grali jeszcze z Washingtonem ale statystyk RGIII z tego spotkania pod uwagę nie biorę bo raz, że grał z kontuzją i zdobył tylko 7 jardów a dwa spotkania nie dokończył właśnie z powodu urazu. Falcons do tuz w obronie nie należą. Są 21 obroną przeciw biegowi w całej lidze i to w sezonie, w którym grali tylko przeciwko trzem drużynom z pierwszej dziesiątki w rushing jards per game. Linia przy tych wszystkich statystykach wydaję się niska, a nawet bardzo niska dlatego przy wyrównanym spotkaniu , na jaki się jutro zanosi, Wilson powinien tą linię osiągnąć bez problemu stąd siedem jednostek z mojej strony. GL





Tu tylko można dodać, że najgorszą obronę w całej lidze przeciwko TE ma... Houston Texans a do gry wraca Gronk



Sam dosyć intensywnie myślałem o grze na Texans ale... przed spotkaniami z Jets było mnóstwo trash talku a w tym tygodniu po za spinką Fostera z jakimś dziennikarzem z Bostonu nic ciekawego się chyba nie wydarzyło, a z Ravens to tak wielkiej niespodzanki jak z Sanchizem (czy teraz z Houston) nie było bo ta drużyna Pats po prostu nie leży co pokazują ewidentnie ostatnie wyniki, jak pamiętam rok temu awansowali z nimi po nietrafionym FG Cundiffa no i wtedy Pats grali bez obrony co w tym roku chyba nie ma prawa się wydarzyć

Witam fanów nfl.
W ten weekend mamy prawdziwe święto, rywalizacja w divisional round zapowiada się znakomicie. Oczywiście, co już było poruszane w tym temacie, typowanie wyników na tym etapie wydaje się być bardzo loteryjne i przynajmniej wg mnie każdy kto chciałby zagrać za wysokie stawki - powinien po prostu odpuścić.
No ale w związku z faktem, iż jesteśmy na forum o tematyce bukmacherskiej :
Baltimore(1 st - AFCN) at Denver(1 st - AFCW):

zdecydowanie zgadzam się z powyższym stwierdzeniem:
- po pierwsze jeśli chcemy oglądać mecz z dreszczykiem emocji a specjalnie nie kibicujemy, żadnej z powyższych ekip to oczywistym jest, iż należy wybrać tą ekipę na którą jest... wyższy kurs
- po drugie pomimo tego, że goście grali zmiennie w tym sezonie, to jakoś nie wydaje mi się aby Ravens poddali się bez walki tutaj dochodzi czynnik lidera Ray'a Lewisa
- po trzeczie co bezpośrednio związane jest z drugim , Ravens w play offs to nie ta sama ekipa co w regular sezon, a więc idąc dalej tym tokiem myślenia, to ...
- po czwarte paradoksalnie grudniowa przegrana z Denver może wpłynąć na przygotowanie lepszej taktyki, planu strategi na ten mecz,
- po pięte, wydaje mi się że to co Ravens pokazali z Colts podniosło poczucie ich wartości, z jednej fenomenalne zgrania Flacco-Boldin, gdzie ten drugi łapał ... niesamowicie a z drugiej strony obrona, oczywiście ktoś powie, że gra się tak jak pozwala przeciwnik jednak wg mnie wynik nie odzwierciedlał przewagi Ravens,

Podsumowując: tak jak to bywa z takimi analizami na ekipę, na którą kurs jest w granicach 4,0 , to najpierw coś sobie wymyślimy - bywa, że intuicujnie, potem szukamy przysłowiowej dziury w całym i zaczynamu wymyślać scenariusze pod naszą wizję przyszłości. Przy tym wszystkim co napisałem powyżej trzeba pamiętać, że to jednak ekipa gospodarzy jest faworytem a ich postawa niejednokrotnie imponowała w tym sezonie, zarówno ofensywnie jak i defensywnie.
Dodatkowo dwa słowa budzące obawę kibiców Ravens, minimum znaków i mocna treść: PAYTON MANNING

No ale jak zawsze wszystko roztrzygnie boisko, a ja gram na tego "słabszego" po wyższym kursie rzecz jasna

Green Bay Packers at San Francisco 49ers
Tutaj, mam dużo łatwiej, bo po prostu czysto sportowo pokibicuję Green Bay, a że występują tu jako dog to jeszcze lepiej Analiza nie ma sensu bo tutaj jest jeszcze większa loteria a na każdy ze scenariuszów można napisać sporą rozprawkę popartą argumentami, tak więc na dziś już wystarczy, czekamy na 22:30 i świętujemy

pozdrawiam kml

Nie żaden Flacco, bo on miał tam śmieszne numery w tym meczu. Zresztą sam sobie zobacz. Ray Race pojechał w 1 snapie w meczu 83y TD z skrimidżu i to nadało ton spotkaniu. W 2giej serii Brady poprawił fumblem i szybkie 14-0. 24-0 w 1 kwarcie. Dodatkowo Pats grali bez Welkera który sobie zerwał więzadła tydzień wcześniej week 17 w Houston.

Jets natomiast to sporo podobieństw. Dobrze pamiętam ten mecz bo to była najbardziej bolesna porażką jaką jako sympatyk Patsów miałem okazję oglądać. Dwa tematy się z tego spotkania przebijają - to co w SuperBowlach czyli dominujący pass ruch przeciwnika (5 sacków) i słynny nieudany fake punt Patricka Chunga który nadał ton przebiegu meczu, i co do którego wciąż nie wiadomo czy to nie była przypadkiem samowolka Chunga. Belichick tego raczej nigdy nie przyzna, ale dalej pozostaje co do tego zagrania sporo niejasności.