Odnośnie meczu kadry PZPN z RPA:
- Tytoń - niewiele miał okazji do interwencji. Jednego babola walnął jak niepewnie łapał piłkę. Poza tym ok.
- Wojtkowiak - zagubiony jak dziecko we mgle. On chyba nie ma pojęcia co to krycie. Nie potrafi trzymać linii z obroną, często wychodzi gdzieś do przodu zostawiając Tschabalalę kompletnie nie krytego.
- Perquis/Wasyl/Wawrzyniak - solidnie i bez większych błędów.
- Borysiuk/Krychowiak - jeśli chodzi o atak to gramy praktycznie bez środka. Krychowiak rzadko, Borysiuk w ogóle nie uczestniczy w rozegraniu piłki.
- Mierzejewski - gość jest fatalny. Masa niedokładnych zagrań lub podań typu "wsadź kolegę na minę". Złe wybory. Jak koledzy urywają się obrońcom, to ten zamiast podawać kręci bezproduktywne kółeczka. Dużo strat i spartaczona sytuacja w 1 minucie.
- Wszołek - Bardzo dobre zagrania przeplata słabymi. Widać, że brakuje mu ogrania na takim poziomie, ale widać też fajny potencjał u niego.
- Sobiech - zawodzi. Niby wszystko jest u niego ok, poza wykończeniem akcji. Tu jest dramat. Zwłaszcza ta sytuacja jak nie trafił w prostą piłkę na 3 metrze.
- Piech - zmarnował sam na sam, ale widać u niego fajną grę kombinacyjną. Szuka szybkiego rozegrania piłki, klepek i wychodzenia na wolne pole. Jeśli Fornalik ma zamiar kogoś wpuścić za/obok Lewandowskiego to Piech wydaje się lepszą opcją niż Sobiech. Zwłaszcza na kontry.