widzisz wolf i po co bylo sie napisac tak i prowokowac?
ale nei pisałem wtedy prawdy? Murray prowadził to wszyscy cicho siedzieli.
Ja jakoś teraz potrafie przyznać ze Fed zagrał rewelacyjnie od końca drugiego seta.
Dalej utrzymuje, że gadanie przed meczem, że zwycięzca jest znany od piątku było głupotą.
nigdy w takim finale zwyziezca nie jest znany szczegolnie jak gra top4
chodzilo mi o to w jaki sposob to pisales po 1 brejku mareja w 1 secie gdzie wiadomo bylo ze mecz moze miec ich az 5
ale jednocześnie pisałem, że mecz jeszcze będzie miał wiele zwrotów akcji więc nie można mówić, że księgowałem czy coś.
Po prostu Murray napędził stracha Fedowi (nie powiesz, że nie?) a miało być jak na treningu.
Co więcej, myśle że jakby w drugim secie przy jednym z bp Murray trafił a nie wywalił minimalnie w aut to teraz podnosiłby puchar.
Jednak to tylko gdyby.