GP Europy (Number of Safety Car periods during the race)
Typ: 0
@1.6
Tor wyjątkowo przyjazny. W większości zakrętów są szerokie pobocza, wyjazdy. Dość powiedzieć, że chyba w zeszłym roku na tym torze cała stawka kierowców ukończyła wyścig. Cały czas spada również awaryjność bolidów nowych ekip (więc nie staną raczej nagle gdzieś na środku drogi).
GP Europy (Winning Margin)
00 - 4.999 sec. @1.8
Nie widzimy w tym sezonie za często długich odjazdów lidera. Powody są dwa: różne strategie kierowców w czołówce co często powoduje, że w końcówce lider jedzie na mocno zużytych oponach podczas gdy jadący za nim kierowca ma świeże - i go goni. Druga sprawa to oczywiście wyrównana stawka. Na tym torze o czym wspomniał wyżej Valverde - jak nigdy.
Żeby nie być gołosłownym sprawdziłem w statystykach - w siedmiu wyścigach tylko raz zdarzyło się, że różnica na mecie między liderem a drugim zawodnikiem wynosiła więcej niż 5 sekund. Było to w Chinach gdzie bodajże wygrał Rosberg, a sporą szansę na drugie miejsce stracił Raikkonen po dramatycznej walce z oponami, blokując wszystkich przez ~10 ? okrążeń.
Jak ktoś woli wyższe kursy to może pograć over 21.5 kierowców na mecie po 4.75.
Swoją drogą do wyścigu wystartuje chyba 23 kierowców - Timo Glock jest chory, a "trzeci" kierowca Marussii nie spełnił wymogów regulaminowych by pojechać w wyścigu - nie przejechał ani jednego okrążenia w jakiekolwiek sesji treningowej (o kwalifikacjach nie wspominając). Inna sprawa, że regulamin bywa często naginany na korzyść nowych zespołów (107%).
Mark Webber - Top 10
Typ: No @1.9
Z tak dalekiego miejsca ciężko będzie Markowi powalczyć o punkty. Popatrzmy kto powinien finiszować przed nim bez wątpienia: Vettel, Hamilton, Grosjean, Raikkonen, Maldonado - czołowa piątka odjedzie mu za daleko podczas gdy on utknie walcząc ze słabszymi bolidami. Dołóżmy jeszcze Rosberga który startuje z P6, oba Ferrari, które przecież mogą wybrać sobie strategie na wyścig i są trochę szybsze niż na to by wskazywały kwalifikacje. A zatem mamy już 8 bolidów z którymi Mark w normalnych warunkach raczej nie wygra. Pozostaje przed nim jeszcze okrągła 10tka od której musi być szybszy i mieć lepszą strategię. Nie, nie sądzę.
Pozostaje jeszcze przecież kwestia awaryjności jego bolidu - czy zdążyli naprawić DRS? - czy na pewno znów się nie zepsuje? Przemilczę kwestię niezawodności jego bolidu w porównaniu do niezawodności Vettela.
Można dodać jeszcze, że startując z tyłu stawki łatwo o jakąś stłuczkę na starcie.