Condrad pochwal sie lepiej jaką trasą i jakimi liniami leciałeś do PL.
Możesz też opisac wrazenia z lotu, obsluge i wstaw forki krajobrazów
To może opiszę jak to u mnie wygląd bo akurat piwo przedmeczowe dobrze wchodzi i mam trochę czasu wolnego.
Najczęstsze moje loty jak wiadomo są na trasie Europa-Singapur, a na drugim miejscu Singapur-Sydney.
Gdy nie miałem jeszcze dzieci to nie przeszkadzało mi latanie z któregokolwiek lotniska w Europie (gdyż w chwili obecnej nie ma bezpośrednich połączeń SIN-WAW), a że lubię lotnisko Heathrow to najczęściej wybierałem właśnie nieco dłuższą podróż przez Londyn. Wraz z drugim dzieckiem to się definitywnie skończyło i teraz nie ma bata bym latał inaczej niż przez FRA/MUC (Niemcy) lub HEL (Helsinki).
Generalnie zawsze wybierałem na #1 miejscu linie Singapore Airlines ze względu na atmosferę na pokładzie, że mogłem już poczuć ten Singapur zanim jeszcze samolot oderwał koła od pasa startowego.
Te stewardesy ciągle uśmiechnięte, uprzejme, sympatyczny design wnętrza samolotu, nowoczesny system z filmami i duży ekran przed sobą, bardzo dobry asortyment drinków, całkiem niezłe jedzenie jak na coś odgrzewanego i podawanego na tacy.
To był mój numer #1 wybór dopóki oczywiście nie pojawiły się dzieci, gdyż tutaj w grę wchodzą teraz bassinet'y (kojce) dla <2 latków, który najlepsze (największe, itd.) są akurat w Lufthansie. No i w ten sposób zrobiłem sobie lekki "downgrade" z SQ na LH i zacząłem z rodziną latać niemieckimi liniami. Ale ogólnie wrażenia też bardzo dobre, bez fajerwerków i nieco męczący design wnętrz, ale za to obsługa też bardzo dobra (choć bez tej azjatyckiej finezji). Dochodzi do tego także poczucie bezpieczeństwa bo mało krajów jest tak solidnych jak Niemcy no i są tu także względu polityczne - nikt nie ma powodu by "zaszkodzić" takiemu lotowi gdyż Niemcy nie angażują się w głupie wojenki po drugiej stronie świata.
To tyle jeśli chodzi o loty rodzinne.
Teraz jak latam sam to jest już zupełnie inna bajka. Tutaj generalnie wszystko wchodzi w grę i najczęściej "spalam" zgromadzone wcześniej mile, których mam mnóstwo bo za wszystko w Singapurze płacę kartą gdzie dostaje się bardzo dużo mil za każdego wydanego S$1. Nawet mieszkanie w ten sposób opłacam, tak więc naprawdę sporo tych mil gromadzę w przeciągu roku.
Każdy kto się zagłębił w tematyce zbierania i wydawania mil i robi to na większą skalę wie, że najlepiej je wykorzystać na bilety w klasie biznes. Płacić za biznes klasę się nie opłaca, ale jak się uzbiera wystarczająco mil to czemu nie?
Jeśli się spojrzy na ilość mil potrzebnych na bilet w biznesie to wychodzi jakieś 50-80% więcej niż na taki sam lot w klasie ekonomicznej. Natomiast gdyby porównać prawdziwą cenę obu biletów to w biznesie wychodzi blisko 4x więcej. Stąd jak zbierać to wydawać tylko na biznes...
Przetestowałem w ostatnim czasie klasę biznes w trzech różnych liniach: Singapore Airlines, Lufthansa.
Singapore Airlines - coś pięknego, klasa biznes na A380 oraz 77W (777-300ER) to chyba najlepsza klasa biznes na świecie. Bardzo duże siedzenie i do tego mega-szerokie skoro nawet na pokładnie A380 jest ustawienie 1-2-1. Inne linie często upychają znacznie więcej miejsc w jednym rzędzie.
Aby przekonwertować siedzenie w łóżko należy wstać. Po rozłożeniu go ma się idealnie płaskie łóżko, sporo prywatności ze względu na design siedzeń. Stewardesa oczywiście ładnie rozłoży pościel i przyniesie lekką kołderkę. Telewizor bardzo duży, nie mierzyłem ale bardzo wygodnie się ogląda filmy na nim, oczywiście do wyboru jest ich pewnie 100+ i w każdej chwili można film zatrzymać, cofnąć, itd. Mi to osobiście daje możliwość zapoznania się z filmami azjatyckimi gdyż jest sporo pozycji z takich krajów jak Japonia, Chiny czy Korea.
Wybór drinków wyśmienity, choć trzeba pamiętać że w klasie ekonomicznej na Singapore Airlines też mają duży wybór napoi procentowych. Tutaj bardziej chodzi o lepsze wina oraz prawdziwego szampana z wyższej półki. Oczywiście nie stronimy od trunków tak więc wino się leje na okrągło.
Jedzenie całkiem dobre, linie oferują program "book the cook" gdzie przed lotem można przez internet zamówić wybrane danie z menu i otrzymać je na pokładzie. Kto tego nie zrobił ma i tak do wyboru 3 dania z menu na pokładzie.
Generalnie podróż jest bajkowa.
Lufthansa - tutaj mam lekkie zastrzeżenia co do produktu "twardego" czyli głównie do siedzenia. Mówimy tu raczej o czymś co przypomina krzesło dentystyczne, nie trzeba wstawać tylko przyciskami regulujesz swoją pozycję elektronicznie i możesz się ustawić na leżąco... tak jak u dentysty. Natomiast nie nazwał bym to łóżkiem i nie oferuje ono takiej wygody jak klasa biznes na singapurskich liniach. Do tego design tych siedzeń i ilość upchanych miejsc w rzędzie (6 w układzie 2-2-2 na pokładzie 747) nie oferuje żadnego poczucia prywatności. Wielkość i pozycja ekranu fatalne tak więc nawet nie włączałem tylko zacząłem jakieś sudoku rozbrajać.
Jeśli chodzi o drinki to tutaj wybór jest też dobry i o wiele lepszy niż w ich klasie ekonomicznej. Natomiast odejmując wina i szampany to oferta w klasie biznes na LH jest porównywalna do tego co można dostać w klasie ekonomicznej na SQ. Coś mnie tknęło i zachciałem Baileys. Pani musiała iść przynieść i dopiero po dobrych 10 minutach dostałem... tyle na praktycznie jeden średni łyk. Drugi raz nie prosiłem o to samo tylko przerzuciłem się na wina. Jedzenie jest całkiem dobre i co ciekawe umiejętnie dobrane menu. Jeśli wylatujesz o północy to nie chcesz jeść coś ciężkiego tylko chciałbyś się degustować czymś lekkim przy winie. Ja trafiłem na tatara z tuńczyka, chyba w czymś zawiniętego, bardzo fajne danie. Obsługa średnia, zdecydowanie gorsza niż w klasie ekonomicznej gdzie naprawdę pracują wspaniali ludzie.
Lufthansa ponoć teraz wymienia swoje siedzenia w ramach upgrade'u i instaluje swój nowy "biznes class" w samolotach, być może jeszcze przydarzy się okazja by ponownie przetestować tę linię w biznesie.
Finnair - tutaj trafiłem przypadkiem gdyż mocno reklamowali nowe połączenie do Singapuru jako najszybsze z Europy, a że z Warszawy do Helsinek jest dosyć blisko to zdecydowałem się ich przetestować. Tutaj akurat nie leciałem za punkty tylko kupiłem bilety w biznesie gdyż mieli specjalną promocję gdzie dosłownie za ciut więcej niż w ekonomicznej oferowali miejsca na trasie WAW-HEL-SIN. Co ciekawe gdybym leciał tylko HEL-SIN to już ta promocja by nie obowiązywała - należało rozpocząć podróż z Warszawy aby trafić na tak dobrą cenę.
Pod względem siedzenia jest to bardziej podobny produkt do Lufthansy niż do Singapore Airlines, natomiast jest on nieco lepszy czyli oceniam ich gdzieś pomiędzy LH a SQ. Miejsce też się rozkłada elektronicznie niczym krzesło dentystyczne, ale jest nieco wygodniejsze i oferuje więcej prywatności gdyż jest wyższe. Kolejny plus to ekran w siedzeniu przed Tobą, czyli tak jak w SQ, aczkolwiek znacznie mniejszy.
Wybór trunków na locie dostateczny ale szampana należy się wystrzegać. Jedzenie zaś bardzo dobre i tak jak na liniach singapurskich można przez internet zamówić sobie wybrane danie z dosyć ciekawego menu. Obsługa sympatyczna, efektywna, ja generalnie bardzo lubię Finów tak więc przyjemna jest interakcja z nimi.
Postaram się jakieś fotki przygotować, jak nie z moich lotów to np. z netu wezmę zdjęcia z tych samych linii/samolotów.