Jaka jest różnica miedzy Mourinho a Guardiolą ???
Gdy piłkarz Barcy dostał czerwoną kartke przed chwilą - moim zdaniem mocno naciąganą, Pep nie skakał nie rzucał się, nie klaskał do sędziego, nie miał miny srającego kota jak Mourinho, gdy Ramos dostał czerwo.
Co zrobił Pep - na spokojnie z asystentem myślał jak przegrupować skład w tym czasie.
Na początku informuję, że nie jestem fanem żadnego z wymienionych klubów.. Takie i nie tylko tego typu sytuacje pokazują wielkość trenera. Od jakiegoś czasu przyglądam się ich pracy trenerskiej /i nie tylko ich/ i od razu co rzuca się w oczy to ich temperament. Stąd w tej opisywanej sytuacji oboje zachowywali się inaczej. Ktoś /czytaj - fani Realu/ powiedziałby, że skoro Guardiola tak na spokojnie tą sytuacje przyjął to jest do d.. bo oznacza, że nie żyje przez 90 minut z graczami znajdującymi się na boisku.. Inni /czytaj fani Barcy/ opisali by sytuację ze ,,The Special One" jako pokaz jego bezradności.. Prawda jednak jest taka, że obaj są trenerami na swój sposób żyjącymi meczem od pierwszej do ostatniej minuty /i tak powinien swą powinność wypełniać dobry trener/, jednak każdy inaczej..Kwestia charakteru? Też, choć nie tylko. Zasadniczą różnicą między nimi /oprócz wielkości zarobków/ jest ,,czucie meczu". Należy pamiętać, że Guardiola ma nad Portugalczykiem niesamowitą przewagę ze względu na fakt iż sam grał w piłkę nożną. Stąd inaczej widzi grę, inaczej czuje pewne sytuacje. To właśnie miało odbicie w sytuacji z czerwonymi kartkami w poszczególnych przytaczanych sytuacjach. Nie od dziś wiadomo, że sędzia na boisku jest bogiem i decyzji kartkowych nie cofa /nawet tych niesłusznych/ więc zachowanie trenera Barcy /szybka reakcja na zaistniałą sytuację/ wydaje się jak najbardziej słuszne tym bardziej, że wynik był jeszcze otwarty, do końca meczu pozostało sporo czasu, a wiadomo że Barcy zależało na tych punktach patrząc na to jak ich główny rywal trwoni przewagę nad rywalami w biegu o mistrzostwo kraju...więc co dałoby Guardioli emanowanie publicznie złości? Właśnie takie sytuacje windują notowania jego osoby w oczach kibiców, działaczy a przede wszystkim jego zawodników. Proszę zauważyć, że zawodnicy Barcelony po czerwonej kartce nie linczują sędziego ani słownie ani fizycznie. Przyjmują tą sytuację /podobnie jak trener/ stosunkowo /gdyż wiadomo, że w głowach panują jakieś złe emocje, które chcą dać upust/ i grają dalej..
Pomijając jednak ostatnie ,,sytuacje kartkowe" a skupiając się na obu trenerach i ich drużynach trzeba powiedzieć iz wykładnikiem pracy trenera są sukcesy prowadzonej przez niego drużyny - bez wątpienia. Za kilkanaście lat nikt nie będzie pamiętał o okolicznościach czy też jakiś dziwnych sytuacjach, które miały wpływ na osiągane wyniki. To WYNIK idzie w świat /tak zawsze powtarzał mój jeden z pierwszych trenerów/. W statystykach nikt nie pisze, że trener czy zawodnik zachował się tak a nie inaczej w jakimś meczu. To idzie w zapomnienie a pozostają wyniki i sukcesy /względnie porażki/. I według mnie taką filozofie wyznaje Murinhio..Po trupach do celu..
I jeszcze jedna rzecz, o której trener mósi pamiętać - autorytet i szacunek w oczach swoich zawodników. Chyba nawet nie trzeba przytaczać konkretnych przykładów aby obiektywnie móc stwierdzić jak to jest w przypadku obu tych trenerów. Dlatego właśnie Guardiola robi swoje i nawet w sytuacji gdy doświadcza porażek w mediach nie mówi się o nim źle a on sam nie zastanawia się z kim podpisze kolejny kontrakt i za ile...