Nie jest to za śmieszne ale nawet jeśli to nie w Ferrari. Na 18 dni przed pierwszym startem w F1 w atmosfera w Ferrari jest bardzo gorąca. Nie jest to mówione oficjalnie ale nowy bolid wraz z nowym silnikiem jest kompletną porażką. W dalszym ciągu na torach testowany jest stary model z przystosowaną do nowych wymagań V10 i okazuje on się szybszy od nowego F248. Sytuacji nie poprawiają opony BR, w dalszym ciągu gorsze od Michalin. Nawet w sytuacji gdyby nowy model okazał się wolniejszy (mają jeszcze co prawda trochę czasu) w wyścigach nie zostanie użyty starszy ponieważ Ferrari zaraziłoby się na kompromitację.
McLaren nadal czai się i tak naprawdę nie wiadomo na co ich stać. Honda, Renault oraz Williams pokazały się z najlepszej strony ale to nadal tylko testy. Wszystko zweryfikuje 1 wyścig. 18 dni.
Nadal wierzę w Ferrari ale ostatnio co wyprawia ta firma przeraża mnie i nie chodzi tu tylko o wyścigi, gdyby żył Enzo ...