No właśnie ostatnio posmakowała mi bardzo wódeczka Soplica Orzechowa. Świetna jest naprawda. Chociaż zawsze uważałem, wódki smakowe za babskie. To ta smakuje jak byś pił jakieś słodki nektar Czy tylko ja uważam, ją za świetną??

Żołądkowa Gorzka Miętowa... a tak poza tym to jeszcze śliwowica, własnej roboty ...w ogóle, cokolwiek, aby własnej roboty :-)

Weź wypij pół litra tej orzechowej i zobaczysz jak się będziesz czuł na drugi dzień. Dzisiejsze wódki smakowe to czysta chemia tak samo jak piwa przemysłowe typu Lech, Tyskie czy Żywiec. Jak ktoś lubi smakowe to samemu może zrobić sobie nalewkę na spirytusie bez sztucznych aromatów, barwników, słodzików i innego badziewia które zapewnia ten cały smak.

że się fajnie po niej rzyga po wypiciu większej ilości

Osobiscie nie przepadam za wódka od pewnego czasu, kiedys byl jej nadmiar niestety... ale ostatnio jak pilem kolorową, to natknąłem sie na Lubelska Grejfrutówke i byla calkiem smaczna

lubelska wisniowka i malinowka,
nie trzeba przepijac wiec fajna w drodze na mecz, z meczu, lub zamiast browarka jak zimno na dworze, w sam raz

Z wódek smakowych to tylko i wyłącznie Finlandia Cranberry - żadna inna. Zaznaczam,że w większych ilościach (0,7 na głowę) trunku tego nie testowałem, więc nie wiem jakie wrażenia na drugi dzień.

Ostatnio kolega zaproponował Stocka cytrynowego i fajnie wchodziła

Nic nie przebije jednak Bolsa mandarynkowego z kilku lat wstecz. Zawsze się kupowało jednego jak się szło na imprezę
i po drodze na luzie z kumplem taką butelczynę robiło. Oj! to były czasy

Sobieski orzech laskowy

orzecha muszę w takim razie spróbować
pijam cytrynówkę lubelską, znakomita, tak jak i malinówka ichniejsza.
znakomita jest żywiecka Porterówka na bazie Portera, mocna lecz wchodzi bez skrętu ryja
śliwowica czasem i raczej w małych ilościach ( 3-4 kieliszki na smaka)
oczywiście finlandia Cranberry także znakomita
ogólnie to lubię

Absolut Pears (gruszkowy) daje rade. Świetny też do drinków.

Cytrynowy też jeszcze ujdzie.

perfum nie pijam, bombonierek nie jadam ;P hehehe

najlepiej jak ostatnio byłem na weselu to była Finlandia czyścioszka i tyle samo Finlandii Cranberry, i co, na poprawinach ostała się tylko cranberry, bo wogóle nie wchodziła (choć wóda była zimna). W naszej części stołu poszło z 11 czystych i tylko z 1 smakowa (którą otworzyliśmy i jakoś zmęczyliśmy)...

orzechowa sobieskiego smakuje jakbyś jadł princessę orzechową...

ujdzie jeszcze wiśniówka,

najgorzej kiedyś naciołem się na gorzką żołądkową z miętą (ciepła) - to po kilku shotach szła cofka...
jedyna zaleta smakowych to to że nie trzeba zapity...

wódkom smakowym stanowcze nie, co innego śliwowica, czy rakija (np. gruszkowa)....

a do nie smakowych trzeba zapite?

no zamiast popity to można zawąchiwać rękaw

no trzeba, a jak nie potrzebujesz to znaczy ze juz zle z Toba

co ja poradzę, że lubię smak czystej wódki

grunt żeby była zimna