Sami tu frustraci i gracze w DMTP czy ktoś moze jakieś przemyślenia co do meczu Tsonga vs Federer?
Roger jak zwykle w tej fazie turnieju wygląda bardzo dobrze, znowu wydaje się, że on jeden może pograć z Novakiem, a drabinka sprawia psiuksa i znowu Jo-Wilfred na jego drodze.
Fedex nie miał żadnego rywala z kim mógł się choć nieco rozgrzać, z kolei Tsonga odprawił już Verdasco, a przede wszystkim Fisha, no i wlasnie - wydaje się, że nie jest w aż tak rewelacyjnej dyspozycji jak choćby jeszcze jakiś czas temu, głównie chodzi mi o serwis, który był kluczem do spektakularnej wygranej na Wimbie - tam zdaje się, że w 3 zwycięskich setach Fedex nie za bardzo wąchał brejkpointy, a Fish miał takowych sporawo...
Z innej strony - 2 prestiżowe zwycięstwa Kongi mogą nieco zamierzać w psychice Rogera, jeśli będzie grał swoje i nie spuści z tonu to raczej mecz jego, ale jak coś się posypie..
ma ktoś jakieś przemyślenia?
