Jutro wygrywa nasz eksportowy debel...
głupota...Mariusz jest po operacji dwa tygodnie nie trenował tylko siłka..a dla żydków to szansa na przełamanie bo mączka to nie były ich klimaty
....a to nie wiedzialem.... ale Erlichy juz od dluzszego czasu calkowicie bez formy....nasi z motywacja bo bronia tytulu....
a niby nasi są w formie
fakt wygrywali ten Eastbourne ale nie grały tam nigdy topowe deble i dlatego bo odpuszczają przed Wimbledonem
P.S
"Noga boli?
MF: Już coraz mniej. Ale jeszcze trochę boli. Będzie dobrze. Taka przerwa w środku sezonu nie jest dobra, nawet jeśli to tylko 2 tygodnie. Zgadza się. Przerwa w treningach, nawet krótka, wybija Cię z rytmu. Potrzeba kilka meczy żeby wrócić do dyspozycji. Powalczymy w Eastbourne i mam nadzieję, że na Wimbledon będziemy w super formie.
Ale ta trawa...
MF:... To nie jest nasza ulubiona nawierzchnia. Ale gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że wygramy dwa turnieje na trawie, to potraktowałbym to jak stwierdzenie, że jutro UFO wyląduje na Marszałkowskiej... Wygraliśmy w 2009 i 2010 w Eastbourne, więc, jak widać, wszystko można wypracować. Z tym, że oczywiście trawa wciąż pozostaje nawierzchnią, za którą nie przepadamy (śmiech). Zresztą ta trawa w Eastbourne jest zupełnie inna niż na Wimbledonie. Mogę powiedzieć, że lubimy trawę w Eastbourne, a tą na Wimbledonie mniej (śmiech)."