z 3:0 na 3:5 w decydujacym secie, albo cos mu jest albo perfidnie puszcza, zwlaszcza po tym 2:0 w pierwszych setach !!
nie da sie tego racjonalnie wytłumaczyc
do pewnego momentu wszystko mu siada i trafia, nagle jedna pilka nie wchodzi, Kubot zaczyna wierzyc i idzie na zywiol, Almagro wrecz przeciwnie - zaczyna sie denerwowac, nie trafiac, zastanawiac przy kazdym uderzeniu i robi sie zajebisty problem
NIERACJONALNE ?
