Korona - Arka
Krótko mówiąc Korona musi wygrać ten mecz, bo kielczanie na pewno nie są zespołem, który zasługuje na spadek. Faktycznie zagrali kilka beznadziejnych meczów, ale było też kilka pechowych gdzie wynik był dużo gorszy od gry (np. mecz z ostatniej kolejki, Korona była do 80 minuty dwa razy lepszym zespołem, i tym razem naprawdę miała pecha, że mecz zakończył się takim, a nie innym wynikiem). Zmiana trenera w Kielcach wg mnie wyjdzie tylko na dobre drużynie, bo trener Sasal w każdym z ostatnich meczów pokazywał, że nie ma pojęcia jak dokonywać dobrych zmian pod koniec meczu. Zabraknie Niedzielana, ale nie powinna być to tak duża strata jak wydaje się na pierwszy rzut oka. "Wtorek" ewidentnie w ostatnim czasie jest pod formą. Oczywiście nawet Niedzielan w słabej formie byłby lepszy od Tataja (który najprawdopodobniej zagra za niego w ataku), ale nie wydaje mi się, żeby to było jakieś ogromne osłabienie Korony. Dodatkowo nie zagra Korzym (powinien go spokojnie zastąpić Puri) i Vukovic (z Lechią zagrał wspaniale i baaardzo ambitnie, ale również Lech i Jovanovic są w bardzo wysokiej formie i nie spowoduje to osłabienia). Szczerze mówiąc prawie nic nie wiem o drużynie z Gdyni (byłbym bardzo wdzięczny gdyby jakiś kibic Arki napisał o atmosferze w klubie i ewentualnych absencjach na najbliższy mecz), ale patrząc na statystyki to jest to drużyna jednak o jakiś poziom niżej niż poziom zespołów z pozycji 3-13 (uważam, że Korona też do nich się zalicza i po sobotnim meczu nie będzie już wymieniana jako zespół walczący o utrzymanie). Ten mecz będzie nawet nie o 6, a o 9 punktów dla obu zespołów. Uważam, że gospodarze są pod względem umiejętności i potencjału zespołem dużo lepszym od gości i w sytuacji której aktualnie się znajdują nie widzę innej opcji jak wygrana. Jak zobaczyłem kurs to się bardzo zdziwiłem, widocznie bukmacherzy sugerują się ostatnimi żałosnymi wynikami Koroniarzy i bilansem meczów u siebie (najgorszy w lidze) jednak powinniśmy się tylko z tego cieszyć Gdyby nie to, że jednak to jest Polska liga w której każdy może wygrać z każdym zawsze i wszędzie (chyba drugiej takiej ligi na świecie nie ma :P) to byłby to jeden z grubszych moich betów w tym roku, ale i tak zainwestuję tutaj niemałe pieniądze

Korona 8,5/10 @2.05 Unibet

P.S. nie chcę mi się poprawiać, więc wybaczcie wszystkie błędy językowe lub rzeczowe (ortograficznych nie powinno być )

"Krótko mówiąc Korona musi wygrać ten mecz, bo kielczanie na pewno nie są zespołem, który zasługuje na spadek."


hmmm, mozesz rozwinac - niby dlaczego ?

cd

bo to co napisales zupelnie do mnie nie dociera, zagrali kilka KOMICZNYCH spotkan a nie beznadziejnych, nie wygrali od HO HO i jak sytuacja w tabeli wskazuje sa zdecydowanie jednym z kandydatow do spadku jesli nie wygraja z Arka ( uwazam, ze nie wygraja ) a spore oslabienia w ich ekipie przed tym meczem

widziałem wszystkie mecze Korony u siebie i kilka na wyjeździe, większość tych komicznych spotkań była spowodowana albo opierdalaniem się gwiazdeczek typu Markiewicz, Golański, Hernani, Vukovic, ale zespół ten ma ogromny potencjał co pokazał w rundzie jesiennej, albo fatalną dyspozycją bramkarza

uważam, że Korona gra słabo w tej rundzie, ale też nieszczęśliwy zbieg okoliczności (żeby nie nazywać tego pechem ) spowodował katastroficzny bilans na wiosnę, są zespołem dużo lepszym od Arki i zmiana trenera spowoduje, że ich fatalna seria się skończy

to moje subiektywne zdanie, ale oczywiście chętnie podejmę dalszą dyskusję

cd. w takim maksymalnym skrócie odpowiadając na Twoje pytanie

Korona nie zasługuje na spadek bo ma potencjał na spokojny środek tabeli, zabrakło tylko trochę szczęścia

podobnie mowilem o Cracovii w rundzie jesiennej, bardzo podobna sytuacja jest z Korona na wiosne

patrzac na sily razenia obu ekip w tym spotkaniu i to jak Arka gra na wyjazdach postawie dosc mocno under i lekko wynik 0-0, oczywiscie z calych sil kibicuje REMISOWI

DJ sosna tez bardzo promuje wygraną Korony czyli dla mnie to znak że rzeczywiście remis ma sporą szansę

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE


27. kolejkę spotkań w Ekstraklasie otworzy, obok meczu Polonii Bytom z Górnikiem Zabrze, mecz Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa. Nie można jednak powiedzieć, że piłkarski weekend w Polsce rozpocznie się od mocnego uderzenia. Zespoły z Białegostoku i Warszawy zawodzą i nie spełniają pokładanych wobec nich oczekiwań. Piątkowy mecz Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa będzie 23. oficjalnym spotkaniem obu drużyn.

Legia ma 2 punkty straty do drugiej w tabeli drużyny ze stolicy Podlasia. Udział w Lidze Europejskiej zagwarantowała sobie zdobywając Puchar Polski. Ostatni remis w Zabrzu z Górnikiem 1:1 skomplikował jeszcze bardziej plany na wicemistrzostwo stołecznej ekipy. Legioniści mimo szumnych zapowiedzi zarówno przed rozpoczęciem całego sezonu, jak i przed startem rundy wiosennej gra słabo, albo co najmniej „w kratkę”.

Wicelider tabeli, Jagielloni Białystok przekreślił już sobie praktycznie w poprzedniej kolejce szanse na zdobycie przez podopiecznych Michała Probierza, który nota bene pozostanie dalej trenerem Jagi, mistrzostwa Polski. Pozostaje walka o grę pucharach. Ostatnie mecze gospodarzy najbliższego spotkania z Legią pokazują, że Jagiellonii będzie ciężko wywalczyć komplet punktów mimo atutu własnego boiska.

W rundzie jesiennej obecnego sezonu Jagiellonia przegrała w Warszawie z Legią 0:2. Wówczas prowadzenie Legia objęła tuż przed przerwą po samobójczym strzale Andriusa Skerli. W doliczonym czasie drugiej połowy Jagę dobił Jakub Rzeżniczak. Jaki przebieg będzie miała konfrontacja rewanżowa obu drużyn przekonamy się już w piątkowy wieczór

Jak zawsze, BetClic nie zapomniał wzbogacić swojej oferty bukmacherskiej o zakłady na wiele innych zdarzeń meczu oprócz kursów na wynik spotkania, które w tym przypadku wynoszą 2,65 na zwycięstwo Jagiellonii, 3,10 na podział punktów oraz 2,50 na wygraną Legii.

Lech Poznań - Ruch Chorzów
Typ: 1
Kurs: 1.61
Bukmacher: Ladbrokes

W Poznaniu nikt nie powinien mieć wątpliwości. Jeżeli Lech ma grać w europejskich pucharach, ten mecz bezwzględnie trzeba wygrać. Na Bułgarską przyjedzie Ruch, który ostatnio spisuje się nadspodziewanie dobrze. Czas jednak na koniec miłego. Pod względem piłkarskim lechici miażdżą swoich rywali. Patrząc na kalendarz, Kolejorz może liczyć nawet na komplet punktów, co obiecywał Jose Maria Bakero. W Poznaniu na pewno czują, że jest jeszcze szansa na uratowanie sezonu. Nie chce mi się wierzyć, żeby piłkarze tej klasy zmarnowali taką okazję.