Interesuje się NBA od sezonu 90/91, jak jeszcze Sir Charls nie miał nadwagi a Rodman tatuaży na całym ciele
..
...i jeden podstawowy wniosek wyciągnełem, z walki w Play offach.....nigdy nie grać na faworyta w 4 meczu, prowadzącego 3:0 w obcej hali, który ma wszystkie atuty za sobą (vide dzisiejszy mecz).
Za wiele przypadków już widziałem, gdzie faworyt serii niszczy rywala w 3 meczach po czym 4 odpuszcza (mentelnie najczęściej), by sobie zakończyć rywalizację u siebie (zarabiając mln dolców płynące z dnia meczowego u siebie).