Nishikori też dwa razy w poprzednim roku, jeśli liczyć tylko turnieje rangi ATP, więc jak chcesz się bawić w takie statystyki to proszę bardzo.
Ja polecam oglądanie zawodników w akcji. Fabio grał bardzo przyzwoicie z świetnie dysponowanym Davydenko i stoczył wyrównany bój z Nalbaldianem.
Kei na hardzie się czuje trochę lepiej, ale Fabio też potrafi tu grać, wbrew tym statystyom o czym świadczą wyrównane boje z Verdasco. Zresztą spójrz z kim on leciał w pierwszych rundach, dwa razy Denko, raz Verdasco, Karlovic, Melzer, Lu.
Nie mówię, że nie wygra, ale nie przekłamujmy faktów.