dla mnie typowy polski chłam, wytrwalem 20 minut, ostatnia dorba komedia jaka wyszla to chlopy nie płaczą , a tak od 10 lat bida, same niesmieszne glupawki z celebrytami w roli glownej
Mnie mocno rozczarował Testosteron. Pewnie dlatego, że wcześniej byłem na tym w teatrze. To była meeega sztuka najlepsza na jakiej byłem, chociaż z drugiej strony to rzadko chodzę do teatru
Ten film, to pomieszanie"Swietych z Bostonu" z "Kill Bill'em". To pomieszanie komedii z filmem akcji. Alba jakas niemrawa, Seagal nie cwiartuje tlumow, Johnson starym trepem jest, Lohan cycki juz wszyscy widzieli, ale Fahey'a rola mi sie podobala - to ten pilot z "Lost'a". Film porusza tez wazna kwestie - kwestie emigrantow - na przykladzie Meksykancow - ich wkladu w budowe dobrobytu zwyklego amerykanskiego wpierdalacza hamburgerow. Film dla odmuzdzenia, ale polecal 6/10. Jakby nie slabiutkie sceny finalowe ... byloby wyzej.
Potrzebuje linku do ściągnięcia filmu. Pomoże ktoś??
Poszukaj na torrentach albo jakichś amerykańskich stronach. Niedawno miałem wrażenie , że leciało na ESPN Classic , ale te dają to co się nadaję na europejski rynek zauważyłęm , czyli piła , boks , kosz , tenis etc.
Potrzebuje linku do ściągnięcia filmu. Pomoże ktoś??
Poszukaj na torrentach albo jakichś amerykańskich stronach. Niedawno miałem wrażenie , że leciało na ESPN Classic , ale te dają to co się nadaję na europejski rynek zauważyłęm , czyli piła , boks , kosz , tenis etc.
Dobra znalazłem coś i właśnie ściągam. Zobaczymy co z tym będzie. Jak ktoś chce to podaje link:
Jackie Brown - spokojna produkcja Tarantino /mało mordów, kurwienia/, film do obejrzenia, jest kilka jego charakterystycznych akcji, jak stopy, gadki i debilny mord ale kluczowa sprawa - MUZYKA -> niesamowity klimacik.
Reżyseria: Ben Affleck Obsada: Ben Affleck, Jeremy Renner, Jon Hamm, Rebecca Hall Gatunek: Thriller/Dramat Produkcja: USA
Doug MacRay (Ben Affleck) jest niereformowalnym kryminalistą i przywódcą szajki bezwzględnych złodziei okradających banki, których nikt nigdy nie złapał jeszcze na gorącym uczynku. Nie zdarza mu się również wchodzić w zażyłe relacje z ludźmi, co sprawia, że nie obawia się utraty bliskich mu osób. Sytuacja zmienia się, kiedy podczas jednego z napadów zakładniczką zostaje dyrektor banku... (dalej uciąłem bo opis dystrybutora za dużo zdradza)
--
Cieszy, że Ben Affleck po latach niefortunnych kinowych wyborów (Armageddon, Pearl Harbour itp.) wreszcie chyba obrał właściwą drogę w swojej zawodowej karierze. Po dobrym Gone baby gone wyreżyserował kolejny film. Również dobry...
... aczkolwiek ma jeden zgrzyt. Dość mocno upodabnia się do Heat Michaela Manna. Stop. Nie upodabnia. Przez pierwszą godzinę filmu jest niemal kalką tego klasyka. Wiele rozwiązań fabularnych jakby żywcem wyjęte z Heat. Na szczęście później poszło wszystko w trochę inną stronę.
Ogląda się przyjemnie. Jest trochę dobrych scen (najlepsze to spotkanie z siedzącym w wozie policjantem). Kwestie techniczne fabuły dopracowane (dbałość o szczegóły przy napadach), sceny akcji konkretne. Sami bohaterowie po pewnym czasie za bardzo - jak na mój gust - zaczynają przypominać kowbojów.
Heat to jednak trochę cięższy klimat, atmosfera osaczenia i wzajemnej rywalizacji na śmierć i życie. Tutaj tego nie uświadczymy wcale (lub dużo mniej). Ot, bardzo podobna tematyka, ale temat jednak potraktowany lżej przez Afflecka niż przez Manna. Poza tym, co by nie mówić o Afflecku jako reżyserze - umiejętność kreowania i nadawania głębi dalszemu planowi jeszcze przed nim.
Nie mniej wolę Afflecka jako reżysera niż jako aktora grających w blockusterach i komedyjkach. Sam siebie przed kamerą prowadzi chyba najlepiej. Na plus także Jeremy Renner
Film polecam do obejrzenia. Kto nie widział "Gorączki" powinien mieć jeszcze większą przyjemność z tego filmu.