off : anegdotki o Januszu Wojciku ;]
Pierwsza. Młodzieżówka wraca z meczu. Noc. Kierowca znużony drogą, Wujo na siedzeniu za nim. Przeciąga się,... zakłada kierowcy stopy w samych skarpetach na barki i w swoim stylu mówi: "Jazda, Misiu, jazda!!!", trącając go w uszy.
Druga. Znów autokar. Młodzieżówka pojechała na wycieczkę do Auschwitz. Wracają do hotelu, większość mocno poruszona tym co zobaczyli. Przy drodze autostopowicz, macha ręką. Kierowca zabiera tego starszego mężczyznę. Okazuje się, że przeżył obóz w Oświęcimiu i co roku jeździ zapalić tam znicz. Opowiada o pobycie za drutami pod napięciem, piłkarze słuchają w skupieniu, niektórzy mają łzy w oczach. Wójt przerywa: - Przeeeestań, nie byłeś w żadnym obozie...