Panowie rozumiem, że Lech prezentuje się bardzo przeciętnie, ale łapanie Dnipro po 1.35 chyba nie warte świeczki. Sytuacja jest praktycznie identyczna jak w chwili wystawienia kursów i wtedy granie Dnipro po 1.8 miało sens, a dzisiaj jest już po ptakach i Ci, którzy zaspali mogą sobie pluć w brodę.
Zieliński jest trenerem, który lubi ustawiać drużynę defensywnie, a w tym sezonie nie miał ku temu zbyt wielu okazji, bo wszyscy oczekiwali od Lecha zwycięstw. Dzisiaj będzie miał spore pole do popisu, bo każdy wynik, który da szanse w rewanżu będzie bardzo dobry.
W zeszłym roku w lidze Lech bardzo mało przegrywał, tracił też mało bramek i w tym sezonie jest podobnie. Wiadomo, że polska liga jest słabsza, ale Lech długo może bronić korzystnego wyniku (zwłaszcza, że w dotychczasowych meczach do ~60 min. wyglądał przyzwoicie, a dopiero później wszystko się sypało).
Późno stracona bramka z Baku, po niewykorzystaniu wielu swoich okazji. Podobnie z Jagą w superpucharze. Mecze ze Spartą również można podpiąć do tego scenariusza, choć w drugim meczu Lech sytuacji do zdobycia bramki nie miał. Z Widzewem bramka stracona w 76 min...
Jeśli już grać na Dnipro to lepiej zarezerwować sobie czas i fundusze na live, bo Lech dopóki będzie miał siłę, może być równym przeciwnikiem.
Można też zabrać się za to od drugiej strony, bo przy takim tempie spadków przed meczem będzie można połapać mocno zawyżone kursy na Lecha za drobne i szukać kontry. Nie wierze, że Dnipro rzuci się na hurra do ataku - jeśli Lech rozda prezenty to trzeba będzie się pogodzić z niewielką stratą, ale jeśli dojadą do przerwy, to będzie sympatyczna okazja do skontrowania zakładów.