Tobie chyba kompletnie odjebało
we łbach sie popierdoliło skoro masz zamiar dyktować co komu wolno na trybunach na meczu reprezenatcji Polski, to nie jest tylko Wasz kraj pajace ani tylko Wasz sport, wszyscy bulą na to kasę więc w dupe sobie wsadź te zasady

Rzecz się działa w kotle, a tam panują inne zasady niż na pozostałej części stadionu. I nie ważne czy to jest mecz Lecha czy kadry. Jak Ci się te zasady nie podobają to zapraszam, podejdź do gniazda, zaproponuj chłopakom swój punkt widzenia

Czy Ty AGASSI,
jeżeli u Siebie w domu,przygotujesz wystawny obiad,
a ktoś Ci przychodzi, ze swoim popcornem i śmieci - to mu nie zwrócisz uwagi.

On przyszedł do Ciebie, obejrzeć Twoje pięknie urządzone mieszkanie.
Jeżeli by nie było tak urządzone - to by w ogóle nie przyszedł, bo po co.

Czy jesteś w stanie to pojąć ( bez obrazy) ?

Kurcze, nie ma to jak zagrzać się przed komputerem i być tzw internetowym napinaczem. Szkoda, że niektórym starcza odwagi tylko na kilkadziesiąt stuknięć w klawiaturę i później na kliknięcie w guzik z napisem "wyślij". No ale tak to jest jak komputer już daleko, spotyka taka sytuacja i nie stać na nic więcej jak tylko spuszczenie głowy w dół Nic to, później wraca się znowu do domu, tam czeka już komputer, przycisk "power" i jedziemy z tekstami o złych kibolach

Myślę, że z takimi argumentami śmiało mógłbyś się starać o angaż w Judische Zeitung i pobawić się z redaktorem Żytnickim w pisanie sensacyjnych artykułów o zwyrodniałych kibolach. Albo nie tylko w to

Nie przesadzajmy, sektor

Powiem tak - nie chce "ultrasić" to sie na ten sektor nie pcham i podobnie czyni wiekszość.

Zdarza sie jednak, ze jakis koles zaplata sie nie tam gdzie trzeba, wtedy nalezy go uswiadomic, ze pomylił miejsca.
Jezeli grzecznie odejdzie jest po sprawie, jezeli trzeba mu w tym pomóc, bo gość nie rozumie po polsku, to tez sa sposoby.

W prezentowanej sytuacji nikt piknika nie wyprowadza, podchodzi jeden i pluje mu w twarz, potem to samo czyni drugi, a typ w dresie nadal tkwi w sektorze.
Jaki wiec był skutek tych "interwencji" ?

Nie mozna było tego goscia wyprowadzić ?

Wkurza tu niektórych piknickie gadanie ?
Dobrze, tylko nalezy wziąć pod uwage, ze innych wkurzaja ultrasowskie napinki, zupełnie niepotrzebne przy omawianej sytuacji.

Argument ile kto lat jeździ na mecze jest rzeczywiscie piorunujacy

Nalezy jednak brac pod uwage, ze w przypadku zaprezentowania, nawet przez weterana wyjazdów, wyjatkowo głupiej napiny, moze taki typ nadziać sie na jakiegoś piknika, który zamieni mu gebe na...klawiature (skoro juz o klawiaturze było wspomniane).

Zachowanie tego całego prezia kibicowskiego ponizej krytyki, tym którym taka ocena nie w smak pozostaje to przemilczeć,a ci którzy już to skomentowali moga zaprzestac krytyki - wszystko juz powiedziane

Gosc chyba wyszedl pare rzedow wyzej, ale potem juz nic nie widac, w koncu dla pismaka to juz nudy.

Wazniejsze jest to, jak zarabia prezes stowarzyszenia

Z tym, że akurat na kadrze to raczej nie ma zorganizowanego dopingu, przynajmniej jak jeszcze chodziłem na kadrę. Często każdy sektor, co innego wyje
Nie wiem, jak było na meczu z WKS, ale też nie przypominam sobie, aby doping był zorganizowany i głośny jak zazwyczaj w Poznaniu.

reakcja zalezy od tego czy to impreza otwarta czy zamknięta
Meczyk repry to z pewnością impreza otwarta więc porównanie chybione

odezwał się fanatyk
dopier.. potrafisz
a ty co Staluch STAL RZESZÓW
a napinkę kandydacie do oskarów ''najśmieszniejsze wypowiedzi '' nie szukaj tutaj
bez urazy

wybiórcza czepia sie jakiegoś kibola , bo taka jest akcja z jej centrali , a centrala nas ocali ocali ocali a o tym nie napisze ......

Czasami jest tak, ze "piknik" jest troche uparty. Nie wiadomo czy wcześniej ten kibic z filmiku nie był upomniany i czy nie zaproponowano mu przejścia w inne miejsce. Pamiętam sytuacje na meczu kadry w San Marino gdzie gość sobie z trąbką przyszedł. Facet po 30 ze znajomymi i chyba żoną. Naubierani jak Małyszowcy i sobie trąbi. Nie o dzisiaj wiadomo, że trąbki na stadionie piłkarskim są źle odbierane. A ten sobie trąbi. Wiec znajomy sobie podszedł do niego i zwrócił uwage. Zdziwicie sie ale grzecznie to zrobił i nie napluł w twarz. A co gość na to?? Że ma to w dupie, ma trąbke i sobie będzie trąbił. Zaczął mówić, ze on to jest gość bo nawet był na meczu z Serbią. Taki cwaniak z niego wylazł, ze żadne argumenty do niego nie trafiały. Tak wiec nie jest łatwo kogoś "wyprosic". Nagranie zobaczyliście ale nie wiadomo jak było wcześniej i co mówiły osoby a już całą kibicowska Polske oceniacie jako swołocz.Nie bronie Litara ale zwracam uwage, że wina nie musi leżeć po stronie znienawidzonej kibicowskiej "hołoty"

Z tego co wiem, kupując bilety na II trybunę, na którą sam notabene kupowałem (a były to ostatnie wolne miejsca więc niektórzy byli zmuszeni kupić na II albo zrezygnować z meczu) nie widziałem nigdzie dopisku "trybuna ultrasów" albo coś w tym stylu.

To był mecz reprezentacji więc mówienie, że kibic powinien się orientować na jaką trybunę kupuje bilet nie może mieć miejsca tym bardziej, że mógł być z każdego miejsca w Polsce i po prostu postanowił iść na mecz z rodziną, bo akurat jest nowy stadion i tanie bilety.

Nie, nie może stać gdzie chce. Kocioł to miejsce, gdzie obowiązują zasady wyznaczone przez kibiców Lecha. I to samo tyczy się Żylety na Legii, Galery na ŁKS-ie czy jakichkolwiek innych trybun tego typu. Akagi chyba najlepiej zobrazował sytuację, proponuję przeczytać 10 razy jego posta, to może dotrze do niektórych w czym tkwi problem. Nie może być tak, że jakiś spity żur z pomalowaną mordą jak clown w cyrku staje sobie obok gniazda i rozpierdala wizerunek i styl kibicowania, o jaki przez lata walczą kibice Lecha i nie tylko. To właśnie dzięki takiej rygorystycznej polityce zwracania uwagi na najdrobniejsze uchybienia (czym dla niektórych może być pomalowany pajac na meczu) Lech jest kibicowską czołówką już nie tylko w kraju, ale też w Europie. Podkreślę to po raz kolejny - facet miał wybór, na początku po dobroci go poproszono, żeby poszedł gdzie indziej (miał całą trybunę do wyboru, musiał stanąć akurat przy gnieździe?). Po wypitej flaszce włączyło mu się bohaterstwo i postanowił się wykłócać, co się skończyło jak się skończyło. Ja też nie życzyłbym sobie, żeby stały obok mnie obściskujące się pedały czy cokolwiek w ten deseń.

I zgadzam się z tobą, należy dać takim ludziom jak ten opluty kmiotek dożywotni zakaz stadionowy

A prowadziliście doping w tym meczu?

Tak. Słabo to wychodziło, bo kadra to jednak zlot ogólnopolski i klimat na zasadzie każdy sobie rzepkę skrobie, zero dyscypliny, no ale jednak przez cały mecz G. próbował ciągnąć doping z gniazda.

A ten opluty to kim był? Kominiarzem w pracy? Czy może inspektorem sanitarnym który przyszedł sprawdzać czystość krzesełek na stadionie?

Jeśli już sobie rezerwujecie miejsca na stadionie, to pilnujcie żeby niepowołane osoby tam nie wchodziły na te sektory.
Dopilnujcie żeby klub nie sprzedawał w wolnej sprzedaży biletów na takie miejsca - żeby mogli je nabyć tylko zrzeszeni w klubach kibicach czy innych określonych grupach.
Lub w jakikolwiek inny sposób żeby "swoi" tam siedzieli.

Jeśli tacy "przypadkowi" ludzie się tam znajdują to coś tam nie gra.

To jedna kwestia. A druga, która zapewne była powodem całego artykułu. Czyli to KIM jest ten opluwający.

Bo to nie jest pierwszy lepszy kibic, tylko osoba niejako publiczna. Gość, który w pewnych kwestiach ma wiele do powiedzenia. Który ma wpływ na prawodawstwo w kraju dotyczące właśnie tej dziedziny życia.
Gość, który reprezentuje kibiców na arenie publicznej.

Taki gość po prostu nie może być pospolitym burakiem bo inaczej niweczy cały wysiłek rzeszy kibiców. A takim na tym filmiku się okazał.


Pomijam już kwestię dorabiania ideologii, że to był nachlany, agresywny klaun, a wszyscy prawdziwi kibice są zawsze trzeźwi, spokojni, kulturalni i codziennie wynoszą babci śmieci.
Sam dobrze wiesz, że tak nie jest. A narąbanych jak messerschmitty "prawdziwych kibiców" nigdy nie brakuje - zwłaszcza w tak dużym skupisku ludzi jak u was.

Na nich też szef stowarzyszenia pluje i wygania z sektora?

Tak się nie da.



Zgadzam się. Nie powinien brać w tym udziału osobiście.




A tu się nie zgodzę. Akurat żulerka jest tępiona u nas na wszelkie możliwe sposoby. Nie raz zdarzało się, że kibic Lecha, który zapomniał, że jedzie na mecz a nie na popijawę zostawał w szczerym polu 300 km od Poznania.

Jeżeli ktoś wybierze się z dziećmi na mecz, umalowani z trąbkami i jedyne miejsca które są dostępne są w tzw. kotle? Zrezygnować?

Klub niestety jest pod presją, bo nie chce mieć zadym przez półgłówków ale prawda jest taka - zasłyszana w środowisku ludzi, którzy zarządzają klubem - że ten kocioł nie jest im do niczego potrzebny, teraz jest komercja, najlepiej piwo, popcorn i bez płotów na stadionach. Jak w normalnej zachodniej lidze.

kkslech zgodzę się "Kocioł to miejsce, gdzie obowiązują zasady wyznaczone przez kibiców Lecha.", że te zasady mogą obowiązywać na meczach Lecha, ale zapominasz, że to był mecz kadry.

Wtedy trybuna II jest jak każda inna.