akagi bez urazy.
kiedy bym nie wszedł na QC, czy to tenis czy piłkę, widzę Twoje wpisy, które mówią tylko o jednym - zmianie kursów. Kursy nie grają, nie daleko szukając wczoraj Hiszpania. Ja nie gram po kursach, staram się grać wysokie linie, szczególnie teraz, przed Wimbledonem.
Powiem Ci tak.
Prawie codziennie ( nie muszę wychodzić do tzw. pracy )siedzę i obserwuję ruchy na rynku przez 8-10 godzin.
Tylko po to, żeby znaleźć jeden, dwa czy góra trzy bety do grania.
To jest moja metoda, a że pozwala mi ona się z tego utrzymać,
to nie widzę powodu, żeby to zmieniać.
Część z tego co zaobserwuję, w mniej lub bardziej klarownej formie tu przekazuję.
I to na tyle.