#3443693 - 07/10/2009 02:07
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: tyson]
|
member
Meldunek: 11/08/2005
Postów: 162
|
niestety buki sie nie nabraly i dobrze wycenily kursy, na Adamka tylko 1.2 na szczęście buki sie nabrały i wyceniły gołote na AŻ 4.33 zobaczymy...
|
Do góry
|
|
|
|
#3443735 - 07/10/2009 02:22
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Conrad]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 11/10/2002
Postów: 3303
Skąd: Tarnów
|
Osobiscie uwazam, ze Golota stoczyl najlepsza swoja walke nie z cienkim jak zyletka Bowe, a Sandersem. To byla walka i wymiana ciosow i o to w boksie chodzi. Wlasnie tam Golota pokazal jakim dobrym jest technicznie boskerem. Gdyby Andrzej mial w glowie tyle co Kliczko, bylby w ringu niepokonany.
|
Do góry
|
|
|
|
#3444159 - 07/10/2009 04:45
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: cobra]
|
member
Meldunek: 11/08/2005
Postów: 162
|
nie chodzi o klase sportowa tylko interesy obu bokserów. mogłbyś rozwinąć tą jakże wnikliwą myśl?
|
Do góry
|
|
|
|
#3444206 - 07/10/2009 05:22
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Conrad]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
Jeju, co się stało że nawet sam się zainteresowałem nie tylko nudnym sportem ale i walką pomiędzy głupim a głupszym. Na bezrybiu i rak ryba. Waga ciężka leży i kwiczy. Czego dowodem jest to jak wielu bokserów z nazwiskami wciąż walczy i "wraca" w podeszłym wieku. Gołota, Holyfield, McCall, Toney, Austin, Barrett, Tua, Maskaev - nawet Riddick Bowe coś jeszcze niedawno kombinował. W czasach świetnościach wagi ciężkiej nawet przez myśl by im nie przeszło, że w emerytalnym wieku mogą coś jeszcze osiągnąć. Szybko by ich zdrapywali z ringu. A dzisiaj dominują nudni jak flaki z olejem "ruscy" z Wałujewem i Kliczkami na czele. Reszta to średniactwo, więc nawet emeryci czują się na siłach by stawać z nimi w szranki.
|
Do góry
|
|
|
|
#3448189 - 09/10/2009 21:58
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Bzyku]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 19/02/2008
Postów: 6934
|
O której zaczyna się gala? Gołoty walka ostatnia, jaka siódma. A ja mam impreze w ten dzien
|
Do góry
|
|
|
|
#3465368 - 19/10/2009 04:01
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: PioKing]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
Praktycznie zawsze tak jest, że im bliżej walki tym bardziej wiara w Andrew rośnie. Widać to szczególnie na pewnym forum bokserskim. Każda nowinka, każde zdjęcie, każdy wywiad to już pretekst do otrąbienia, że teraz na pewno będzie inaczej.
Ja już tyle razy przez to przechodziłem, że tym razem nie wierzę w zwycięstwo Andrzeja. Nie te lata, nie te ciało, nie ta forma.
Mój typ jest niezmienny. Adamek wygra po poddaniu Gołoty przez kontuzję. Andrzej się sypie. Mollo sierpowym zrobił mu taką pi*dę pod okiem jak nikt nigdy wcześniej. Austin jednym byle jakim ciosem rozwalił Andrzejowi rękę. Teraz na zdjęciach widać było, że Andrzej na treningach nabawił się jakiegoś krwiaka na udzie.
Kiedyś tego wszystkiego nie było. A na dobrą sprawę tradycyjnie nikt nie wie jak Andrzej trenuje, w jakiej jest formie itd. Są tylko słowa Gołoty lub Collony. A te przed każdą walką były takie same, później ring weryfikował te słowa.
Zresztą, o czym my mówimy. Andrzej przez 12 rund miał pływającego po ringu buma Mollo, a nie potrafił go położyć na deski. Dał się zlać wolnemu jak klocek McBride'owi, Austin położył go pierwszym nawet nie ciosem, a pacnięciem ręki.
Adamek jest sporo lżejszy, ale na przykład teraz warunki fizyczne ma podobne do Mollo (waga, pewnie siła itp.). Tylko, że jest od Mollo o kilka klas lepszy. Andrzej nie dał sobie de facto rady z Mollo, to dlaczego miałby dać radę Adamkowi? Ja tu racjonalnych argumentów nie widzę.
Jedyna szansa Andrzeja to jakiś lucky punch (tylko, że Andrzej nigdy w karierze nikogo poważnego jednym ciosem nie znokautował) i ewentualna późniejsza kumulacja i rozbicie rywala (tylko, że od lat tak nikogo nie skończył).
Będę oczywiście kibicował Gołocie, ale to tak jak kibicowanie naszej kadrze w piłkę w meczu z Anglią. Kibicujemy, chcemy żeby wygrali, ale i tak wiemy, że będzie wpier*ol.
|
Do góry
|
|
|
|
#3465590 - 19/10/2009 06:52
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Bzyku]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 23/03/2008
Postów: 20624
|
Zresztą, o czym my mówimy. Andrzej przez 12 rund miał pływającego po ringu buma Mollo, a nie potrafił go położyć na deski. Dał się zlać wolnemu jak klocek McBride'owi, Austin położył go pierwszym nawet nie ciosem, a pacnięciem ręki.
Adamek jest sporo lżejszy, ale na przykład teraz warunki fizyczne ma podobne do Mollo (waga, pewnie siła itp.). Tylko, że jest od Mollo o kilka klas lepszy. Andrzej nie dał sobie de facto rady z Mollo, to dlaczego miałby dać radę Adamkowi? Ja tu racjonalnych argumentów nie widzę.
, pelna zgoda Jedyna szansa Andrzeja to jakiś lucky punch (tylko, że Andrzej nigdy w karierze nikogo poważnego jednym ciosem nie znokautował) i ewentualna późniejsza kumulacja i rozbicie rywala (tylko, że od lat tak nikogo nie skończył).
nie od lat a nigdy jędruś to naturalny technik, tak sie wyuczył i tak ma nawet w swoim primie nigdy nikogo nie pokonał przez lucky punch, bo po pierwsze jędrek nigdy nie bił chaotycznie, po drugie jędrek miał siłe ciosu tylko niewiele lepszą od przecietnej (w latach 90tych jedynie Holyfield z czołówki miał slabszy cios od Andrew) po drugie jędruś jako wymanierowany technik nawet w swoim prime nie potrafił skonczyc zranionego rywala - rzucić sie na niego zrobić wiatraka i polozyc, nie , taki styl, Bowe plywal przez kilka rund ledwo stojąc na nogach a jędrek za nim chodził i go klepał - a to był najlepszy jędrek - 96r obecny jędrek nie potrafil skonczyc slaniających sie na nogach kelnerow Mollo i McBride'a dodatkowo dzieduszka zadaje cioasy już na sztywnych nogach i bez skrętu ciału więc i sile mają słabszą, stad podsumowując: jedyny argument za wygrana jędrka - "lucky punch" - obalony a dzieciarnia faktycznie podbija kursy na jędrka rzucając sie na nazwisko, juz 1.3, niech podbijają
|
Do góry
|
|
|
|
#3465777 - 19/10/2009 19:10
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Bzyku]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 23/03/2008
Postów: 20624
|
Tu akurat miałem na myśli Samsona Pou'hę, którego Andrzej zamęczył seriami w brzuch. Ale kiedy to było? Hohoho... a może i dawniej. ale zaden z tych knockdownow nie byl po lucky punchu a te mialem na mysli, tylko po ladnych technicznych kombinacjach, zreszta pouha po tych knockdownach powinien byc latwo skonczony, a tu jeszcze raz zdążył sie wybic i o malo co jędrka nie skasowal, zresztą przypomniała mi sie walka z Nicholsonem , Nichoś pływał po tym ringu marząc by sedzia walke wreszcie skonczyl a goly nie mogl mu nic zrobic, a to był młody Goły prime, Andrzej żeby położyc potrzebowal zawsze kombinacji ciosow, dzisiejszy sztywny jędrek ma zadać 3 czyste ciosy na twardy leb tomka? nie ma szans, skoro duzo gorszego molo nawet raz czysto nie trafil
|
Do góry
|
|
|
|
#3470145 - 21/10/2009 23:35
Re: Boks i inne sztuki walki
[Re: Bzyku]
|
Profesor
Meldunek: 19/08/2005
Postów: 28891
Skąd: ॐ नमः ...
|
Praktycznie zawsze tak jest, że im bliżej walki tym bardziej wiara w Andrew rośnie. Widać to szczególnie na pewnym forum bokserskim. Każda nowinka, każde zdjęcie, każdy wywiad to już pretekst do otrąbienia, że teraz na pewno będzie inaczej.
Ja już tyle razy przez to przechodziłem, że tym razem nie wierzę w zwycięstwo Andrzeja. Nie te lata, nie te ciało, nie ta forma.
Nic dodać, nic ująć tyle razy człowiek siedział do rana, czekał z nadzieją że może tym razem ... jak było wiemy teraz będzie tak samo ! Adamek izi
|
Do góry
|
|
|
|
|
|