Strona 5 z 9 < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >
Opcje tematu
#3744588 - 10/03/2010 05:01 Re: Ku przestrodze [Re: cobra]
Legia Offline
The Famous McD

Meldunek: 17/02/2005
Postów: 2790
Skąd: Wielkie Księstwo Warszawskie
Originally Posted By: ekonom0013
A więc w long runie nie ma szans żeby być na plusie




ale jest też odchylenie od zmiennej oczekiwnaej , pewna część graczy tak jak lucmacher są skończonymi bankrutymi , ale są też ludzie na przeciwległym biegunie. Nie wszyscy się mieszczą w granicach Sigma.

nie wiem ile procent jest na plusie czy to jest 1-2 % czy 0,5 % ludzi , ja akurat mam to szczęście że na bukmacherce jestem tym statytstycznym błędem nauka i globalny zysk netto z gry mam większy niż lucmacher bankowe długi które opisał smile

także nie jest tak że wszysycy są zgodnie ze statystycznego punktu widzenia zjadani przez procenty...

Do góry
Bonus: Unibet
#3744606 - 10/03/2010 05:06 Re: Ku przestrodze [Re: Legia]
cobra Offline
Luc Nilis

Meldunek: 18/10/2007
Postów: 3103
Skąd: Piekary Śl. / gg:18662865
Originally Posted By: McDziarz


także nie jest tak że wszysycy są zgodnie ze statystycznego punktu widzenia zjadani przez procenty...


grin pytanie ile ta passa bedzie trwała wink koniec koncow buk musi zarobic wink
no ale zycze Ci by jak najdluzej !!!

Do góry
#3744746 - 10/03/2010 06:03 Re: Ku przestrodze [Re: Legia]
ekonom0013 Offline
old hand

Meldunek: 07/07/2004
Postów: 834
Skąd: suwałki <=> gdynia
Originally Posted By: McDziarz
Originally Posted By: ekonom0013
A więc w long runie nie ma szans żeby być na plusie




ale jest też odchylenie od zmiennej oczekiwnaej , pewna część graczy tak jak lucmacher są skończonymi bankrutymi , ale są też ludzie na przeciwległym biegunie. Nie wszyscy się mieszczą w granicach Sigma.

nie wiem ile procent jest na plusie czy to jest 1-2 % czy 0,5 % ludzi , ja akurat mam to szczęście że na bukmacherce jestem tym statytstycznym błędem nauka i globalny zysk netto z gry mam większy niż lucmacher bankowe długi które opisał smile

także nie jest tak że wszysycy są zgodnie ze statystycznego punktu widzenia zjadani przez procenty...



Dlatego napisałem, że w long runie ...

Powodzenia w utrzymywaniu wariancji po Twojej stronie wink

Niektórzy trafiają 6 w totka i są zarobieni, ale czy to ma o czymś świadczyć? smirk

A tak po za tym większość nawet nie musi przegrywać z statystyką, bo szybciej ich psycha zjada.

Tak jak już kilka razy zostało napisane, wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umieć z tego korzystać smile

Do góry
#3744815 - 10/03/2010 06:19 Re: Ku przestrodze [Re: ekonom0013]
Maldini$$ Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 05/09/2006
Postów: 4447
Skąd: Las Vegas
Originally Posted By: ekonom0013
Originally Posted By: McDziarz
Originally Posted By: ekonom0013
A więc w long runie nie ma szans żeby być na plusie




ale jest też odchylenie od zmiennej oczekiwnaej , pewna część graczy tak jak lucmacher są skończonymi bankrutymi , ale są też ludzie na przeciwległym biegunie. Nie wszyscy się mieszczą w granicach Sigma.

nie wiem ile procent jest na plusie czy to jest 1-2 % czy 0,5 % ludzi , ja akurat mam to szczęście że na bukmacherce jestem tym statytstycznym błędem nauka i globalny zysk netto z gry mam większy niż lucmacher bankowe długi które opisał smile

także nie jest tak że wszysycy są zgodnie ze statystycznego punktu widzenia zjadani przez procenty...



Dlatego napisałem, że w long runie ...

Powodzenia w utrzymywaniu wariancji po Twojej stronie wink

Niektórzy trafiają 6 w totka i są zarobieni, ale czy to ma o czymś świadczyć? smirk

A tak po za tym większość nawet nie musi przegrywać z statystyką, bo szybciej ich psycha zjada.

Tak jak już kilka razy zostało napisane, wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umieć z tego korzystać smile


Mam odmienne zdanie. Kiedy gracz wybiera sposób grania bardziej perspektywiczny, na dłuższą metę moim zdaniem ma większe szanse, ułożenie równania dla danego zajścia przy byciu pewnym dosyć stałego kursu wystawianego na to zdarzenie przez bukmachera i bazowaniu na statystyce jest wstanie dać stałe dochody.

Właśnie tak działa bukmacher, mimo że wygrasz on wie że wrócisz do gry i to oddasz z nawiązką jeśli nie ustawiłeś się na dodatniej pozycji, tak jak on.

Do góry
#3744883 - 10/03/2010 06:45 Re: Ku przestrodze [Re: Maldini$$]
Vira Offline
veteran

Meldunek: 03/05/2003
Postów: 1304
Skąd: Krosno
dopisując do postu Bankiera...
bo bukmacher, to nikt inny jak pośrednik w zawieraniu zakładów między graczami (stąd nazwa: zakłady wzajemne).
Tak jakbym zakladał się z kimś za czyimś pośrednictwem na to czy wypadnie orzeł, czy reszka - ale ten ktoś w przypadku wygranej mojej, czy też mojego przeciwnika wyplaci mi jedynie x1.90 mojego wkładu, 0.10 zostawiając dla siebie jako marżę i oplatę za obsługę tego zakładu. Dobry bukmacher, ktory ma na oferowanych przez siebie zdarzeniach odpowiedni obrót, nie musi ograniczac graczy limitami, gdyż zarabia na obrocie, a odpowiednio manipuluje tylko kursami, dostosowując je do popytu. Będąc na plusie nie wygrywamy z bukmacherem(no chyba ze bukmacher lipny i popełnia błędy, nie dba o swoje zyski, nie analizuje wszystkie dokladnie, lub też nie ma na to wystarczających zasobów ludzkich), ale z innymi graczami! O tym należy pamiętac, że to, iż przegrywając w takim expekt 50tys, to nie jest nigdy jego bezpośredni zysk - ktoś te pieniądze wygrał, a expekt jedynie pobrał należną sobie prowizję. Nie jest w ich interesie to, abyśmy przegrywali, lecz to abyśmy pozostali z nimi jak najdłużej i obstawiali jak najwięcej. Firmy które tego nie rozumieją prędzej czy później wypadają z rynku(choc oczywiscie jak wszędzie zdarzają się wyjątki jak Bet-at-home, lecz to akurat nazwac można bardziej żerowaniem na naiwności, aniżeli przyjmowaniem zakładów wzajemnych).
A tak btw, to odbiegliśmy od tematu wink

Do góry
#3744897 - 10/03/2010 06:52 Re: Ku przestrodze [Re: cobra]
bingo Offline
journeyman

Meldunek: 20/12/2008
Postów: 93
Tak jak niektórzy przedmówcy jestem przekonany że musisz z tym problemem uporać się sam ,żadne odwyki typu "mam na imię Adam i jestem hazardzistą od x lat "pomyśl co w życiu jest dla Ciebie najważniejsze ,rodzina ,dziewczyna ,praca ,ktoś napisał kilka postów wcześniej odciąć się od hazardu wyjechać, przemyśleć to wszystko ,zacząć życie praktycznie od nowa ,zamknąć poprzedni etap w swoim życiu .Nie jestem wujkiem dobra rada ,sam jestem hazardzistą od wielu lat ale nigdy nie grałem ponad stan moich zasobów finasowych i nigdy nie odmawiałem sobie przyjemności życiowych kosztem hazardu ,zazwyczaj po jakiejś większej wygranej kasę inwestuję w jakiś zakup rzeczy materialnych ,tymi drobnymi które pozostaną po zakupie dalej się bawie w grę u bukmahera .Z bukami nikt nie wygrał i nie wygra taka prawda .Mam kolegę który grał naprawdę grubymi stawkami ,kupił sobie mieszkanie ,samochód za wygrane, w tej chwili zarabia za granicą na..... mieszkanie ,samochód, a więc życzę wytrwałości w postanowieniu zerwania z hazardem i pozdrawiam

Do góry
#3744909 - 10/03/2010 06:57 Re: Ku przestrodze [Re: Maldini$$]
sebau Offline
member

Meldunek: 07/03/2003
Postów: 189
Skąd: Krosno Odrz.
Szokujący cały ten temat - mogę o sobie powiedzieć, że mam zajebiście silną psychikę smile
****** gapie się w ekran i zaklinam deszcz)
Potem, tak jak wcześniej, grałem już tylko okazje, wychyłki buków i to co uważałem za okazje najczęściej valuebety i rok w rok yield 10%-23% - tak jest naprawdę dość łatwo wygrać(mimo dobrej passy nie zwiększyłem jakoś mocno stawek - żeby nie podnosić sobie adrenaliny) - ale wiadomo, że experience potrzebny i dystans do zakładów - to jest zwykła inwestycja nic więcej.
Każdemu życzę takiego dystansu - mniej przesiadywania na forum, czatach i livescorach. Macie kontakty z typerami z europy to msn do tego wzupełności wystarczy - szybka wymiana informacji zakład u buka po srawdzenie w porównwarce gdzie najwyższy kurs i tyle - to jest chwila - mamy sporo wolnego czasu i mozemy sobie w wolnych chwilach od rodziny analizować ligi w których się specjalizujemy chodząć po klubowych stronach i forach tej ligi.
Pozdrawia Seba z Polski Zachodniej wink

Do góry
#3744912 - 10/03/2010 06:59 Re: Ku przestrodze [Re: sebau]
sebau Offline
member

Meldunek: 07/03/2003
Postów: 189
Skąd: Krosno Odrz.
tam gdzie teraz są **** chyba ze dwa zdania mi wcieło wink

Do góry
#3744915 - 10/03/2010 07:02 Re: Ku przestrodze [Re: bingo]
lucmacher Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/05/2005
Postów: 3171
Skąd: Suisse
Zakładając ten temat chciałem pokazać złą stronę medalu, aby adepci i nie tylko adepci, uważali, pewne posty jednak można zinterpretować tak iż zakłady to pewny zysk a ja jestem głupcem, owszem byłem głupcem bo straciłem zdrowy rozsądek, ale granica pomiędzy wygraną a przegraną jest baaaardzo cienka, przekonałem się o tym ja i nie tylko ja.
Powtarzałem sobie zasady: chciwość=klęska, nic na siłę, tylko przemyślane typy, uważać ze stawkami, itd. jednak umysł pokierował inaczej niż powtarzanie sobie zasad.
Miałem zasady lecz nie potrafiłem ich zastosować.
Słaba psychika w połączeniu z pechem oraz głupota doprowadziła do klęski.

Do góry
#3744967 - 10/03/2010 07:28 Re: Ku przestrodze [Re: lucmacher]
sebau Offline
member

Meldunek: 07/03/2003
Postów: 189
Skąd: Krosno Odrz.
no tak, silna psychika jest potrzebna- moim zdaniem Twój największy błąd to nie sama gra w zakłady ale pierwsza pożyczka. Nigdy nie pozyczyłem nawet 10pln - tej zasady nie wolno łamać.
Co do tego, że w temacie widać sporo osób, które wygrywają to pewnie dlatego, że osoby z doświadczeniem wiedzą kiedy buk się pomylił i kiedy jest potencjalna podpucha bukmachera lub innej "instytucji", którą lepiej omijać no i że obowiązkiem jest granie tylko wtedy gdy my sami lub jkiś nasz znajomy będący po tej samej stronie co my będący dobrym typerem (nie livescorowy oszołom) potwierdzi, ze typ ma value...polecam też po postawieniu zakładu nawet nie sprawdzanie wyników - czasami po tygodniu zauważam, że typ, który zagrałem z jakiejś mało znanej ligi wszedł lub nie - właściwie to mam to gdzieś czy wejdzie czy nie - long run przy value będzie na + wink pojedyncze zdarzenie jest mało istotne - bo czymże jest jeden dzień do wieczności laugh
Narka panowie - wyłączam się Tobie lucmacher proponuje zrezygnować nawet z zaglądania na forum i usunięcie wszystkich kontaktów z gg itd. spoojne miejsce w bieszczadach też byłoby dobre.

Do góry
#3744983 - 10/03/2010 07:33 Re: Ku przestrodze [Re: lucmacher]
bingo Offline
journeyman

Meldunek: 20/12/2008
Postów: 93
Nie ma zasad typu ,przemyślane typy ,stawkowanie ,wczorajszy przykład hokej szwecja Modo trzecia tercja 2-1 czas 59,59 i sie zesra...o,a kurs 73.52 ostatni mecz na kuponie

Do góry
#3744993 - 10/03/2010 07:37 Re: Ku przestrodze [Re: bingo]
Virapl Offline
veteran

Meldunek: 23/05/2006
Postów: 1404
Skąd: odzyskałem login: Vira, wszelk...
ostatnia odpowiedź w temacie...
nie mogę inaczej:
grin

Do góry
#3745001 - 10/03/2010 07:42 Re: Ku przestrodze [Re: lucmacher]
AGASSI Offline
Knockin' On Heaven's Door

Meldunek: 21/03/2007
Postów: 12041
Originally Posted By: lucmacher

Powtarzałem sobie zasady: chciwość=klęska, nic na siłę, tylko przemyślane typy, uważać ze stawkami, itd. jednak umysł pokierował inaczej niż powtarzanie sobie zasad.
Miałem zasady lecz nie potrafiłem ich zastosować.
Słaba psychika w połączeniu z pechem oraz głupota doprowadziła do klęski.


Czytam co piszesz i coraz bardziej utwierdzasz Mnie w tym,ze Ty kompletnie nie rozumiesz Swojego problemu co znaczy,że potrzebujesz terapii bardziej niż myślisz.
Nie brak zasad,słaba psycha,głupota a już tym bardziej nie pech tylko POŻYCZKIsą przyczyną Twojej zguby.
BTW jestem pewien,że w duchu myślisz: pojadę za granicę,zarobię i jeszcze bukom do.jebie..........

Do góry
#3745039 - 10/03/2010 08:06 Re: Ku przestrodze [Re: lucmacher]
TonyParker Offline
a.k.a. "Appiah"

Meldunek: 06/01/2009
Postów: 654
Originally Posted By: lucmacher
Zakładając ten temat chciałem pokazać złą stronę medalu, aby adepci i nie tylko adepci, uważali, pewne posty jednak można zinterpretować tak iż zakłady to pewny zysk a ja jestem głupcem, owszem byłem głupcem bo straciłem zdrowy rozsądek. Słaba psychika w połączeniu z pechem oraz głupota doprowadziła do klęski.


Temat zalozyles o wiele za pozno. Jeszcze kilka dni temu miales avatar, w ktorym byly liczone dolary. Przez kilka lat przegrales duza kase, a Ty jeszcze miesiac temu wierzyles dalej w swoj "American Dream". Naprawde przerazajace, ze zaliczajac tyle gleb potrzebowales tyle czasu, zeby sie ogarnac. Zalozenie tematu to dopiero malenki kroczek przed Toba. Jeszcze daleka droga, zeby wyjsc na prosta.

Wyjazd do innego kraju, zeby zarobic, to rozwiazanie na krotka mete. Przez kilka lat otrzymywales latwa kase, na ktora nie musiales zasuwac. Teraz masz motywacje, ale po kilku dniach/miesiacach opadnie z Ciebie, bo bedziesz robil "syzyfowe prace" zapieprzal jak Beduin nic nie otrzymujac. Wowczas zapewne pojawi sie "chcica" na powrot do gry u buka, zeby znowu snuc marzenia o latwiej kasie.

Dlatego nie pisz "bylem glupcem". Sukces odniesiesz dopiero za 3-4 lata, kiedy nie puscisz zadnego betu i urugelujesz dlugi, a z glowy wymazesz slowa - "zaklady bukmacherskie". Na razie zalozyles tylko temat, w ktorym opowiedziales swoja historie anonimowej grupie ludzi.

Do góry
#3745049 - 10/03/2010 08:11 Re: Ku przestrodze [Re: ekonom0013]
staller Offline
member

Meldunek: 23/06/2005
Postów: 122
Originally Posted By: ekonom0013


Na zakładach da się zarobić:
- wykorzystując błędy oddsmaker'ów;
- wykorzystując bonusy;
- być adminem forum i czerpać profity od frajerów myślących, że są zajebi$tymi typerami;
- na giełdach typu betfair (tego nie jestem pewien bo nigdy temu się nie przyglądałem i zbytnio nie ogarniam, ale skoro gra się między sobą, to w pewnym sensie da się wypracować przewagę nad słabszymi graczami).


masz racje, uzupelnie tylko w kwesti betfair. Tutaj procent kasy frajerow, ktorzy popelniaja bledy (np. myla back z lay, lub nie zauwaza ze padl gol), do ogolu obrotow jest tak maly, ze wciagniecie takiego "bonusa" to kwestia czystego przypadku. Nie oplaca sie sleczec i czekac. Jedyny sposob zarobku, to wlasna wiedza, doswiadczenie i na jej podstawie wyszukiwanie przeszacownych/niedoszacowanych kursow, czyli znacznie odbiegajacych od wlasnego punktu widzenia kursow, zwlaszcza na mniejszych rynkach, ale tutaj obroty sa tak male, ze w sumie to tez raczej hobby, niz zarobek.

Do góry
#3745110 - 10/03/2010 08:49 Re: Ku przestrodze [Re: DJ SOSNA]
Pawcias Offline
veteran

Meldunek: 05/11/2009
Postów: 1335
Skąd: Mokotów/Cesky Tesin/Paris/Lond...
Originally Posted By: DJ SOSNA
Originally Posted By: lucmacher
zaczeło się niewinnie jak poszedłem do szkoły średniej, 1 klasa liceum, kupony po 2 zł Totomix, ale jazda, podoba mi się to, dzień za dniem ako >10 kurde jeden mecz nie wchodzi ale co jadę dalej, straciłem rachube czasu, po kilku miesiacach podliczyłem przegrane kupony które zbierałem i wyszło ponad 300zł, a ile tych co wyrzuciłem?! nie ważne gramy dalej.


W I klasie LO miałeś jakieś 16 lat, więc ja się pytam: dlaczego pracownik bukmachera Totomix przyjmował od Ciebie zakłady, skoro byłeś nieletni? Hazard w Polsce jest przecież dozwolony od lat 18! To jest właśnie świadome uzależnianie młodych ludzi...ale politycy nadal uważają, że to zakłady internetowe są całym złem. Ehh.


No właśnie. Te uzależnienia to nie problem hazardu, tylko użytkowników hazardu.

Globalnie:

gra na Betfair = EV-2,5% uwzględniając podstawową prowizję
gra w ruletkę = EV-2,7% (francuska); EV-5,2% (amerikańska)
gra u przeciętnego buka internetowego = EV-5%
gra u marnego buka (Bet-at-home, Bwin itd.)= EV-7,5%
gra w ziemniaku = EV-19% (uzwzględniając podatek 10%, nawet nie wiem jaki jest teraz i mam go gdzieś :p)
Duży Lotek (czy jak to się tam teraz nazywa) = EV-85%

Tak więc najpierw do szkoły, potem granie kuponów za 2 złote DLA PRZYJEMNOŚCI, dopiero ewentualnie potem coś więcej.

Trading na Betfair = EV+/-x% w zależności od skill'a
Gra w pokera = EV+/-x% w zależności od skill'a
NAPRAWDĘ dobrzy typerzy = EV+/-x% w zależności od skill'a

Do góry
#3745128 - 10/03/2010 09:32 Re: Ku przestrodze [Re: Pawcias]
jerome Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 27/10/2001
Postów: 3778
Skąd: Śląsk
ktoś tu napisał, że bukom zależy byśmy u nich byli jak najdłużej... tak.... tylko skąd te limity, wygrywający nigdzie nie jest dobrze widziany, to ne poker, tu masz wejść i przegrać.

Do góry
#3745191 - 10/03/2010 12:49 Re: Ku przestrodze [Re: jerome]
Vira Offline
veteran

Meldunek: 03/05/2003
Postów: 1304
Skąd: Krosno
Jeżeli ktoś odrazu chce poczytac na temat, proponuje przejśc odrazu do 3 akapitu wink
W Dużym Lotku regulamin stanowi, iż na wygrane organizator przeznacza co najmniej 51% wkładów, czyli EV po uwzględnieniu podatków(nie płaci się ich w przypadku wygranych 3 i 4 stopnia) i dopłat do stawki wyniesie -62% wink Uwzględniając, iż tutaj koszty utrzymania są duże, należy uwzględnic iż 20% wkładów to dopłaty (16% na rozwój kultury fizycznej i sportu, 4% na konserwacje zabytków), od 3.5 do 8% to marża przyjmującej zakład kolektury, utrzymanie systemu informatycznego, pracowników(konwojenci, obsługa techniczna), oddziałów, prowadzenie losowań, stały nadzór finansowy ze strony urzędu skarbowego, oraz stały nadzór komisji gier i zakładów (pracodawcą jest odpowiedni urząd, lecz ich pensje płaci totalizator), a totalizator wspiera również wiele inicjatyw w dziedzinie sportu i kultury poza pulą oddawaną w formie dopłat ze środków własnych; to inaczej się nie da tego "interesu" prowadzic.
Ciekawostka: 8 marca w grze Twój Szczęśliwy Numerek(ostatnie losowanie w historii) mieliśmy do czynienia z dodatnią wartością oczekiwaną w tej grze i to na sporym plusie, było to wiadome już przed losowaniem wink Całośc puli kumulacji musiała zostac rozdzielona właśnie w tym losowaniu.
Do czego jednak zmierzam...
INACZEJ jest w przypadku bukmacherów - tutaj można wprowadzic mniejszą, lub większą marżę na swoje usługi - internet zmniejsza koszty utrzymania, przez co dziwnym nie jest, iż usługi te są świadczone na lepszych warunkach.
Limity powstają u firm bukmacherskich które żerują na naiwnych, "odgapiając" kursy od firm faktycznie trudniących się tym fachem, samemu przy tym nie interesując się trendem przyjmowanych zakładów za pośrednictwem swojego serwisu. To bardzo prosty model biznesu, nie ma przecież możliwości dochodzenia swoich praw autorskich na kursy wink Reklamują się kolorowymi bannerkami, kusząc swoimi warunkami(mniejszą marżą, łatwiejszą dostępnością) tych, którzy istotę bukmacherki znają bardzo powierzchownie, lecz zasady zawierania zakładów znane im są już z bukmacherów naziemnych. Problem hazardu internetowego polega najczęściej na tym, iż gracz ma ograniczoną świadomośc o wartości obracanych przez niego pieniędzy. Typowy przypadek zaczyna od małych stawek, niewielkich wpłat, aby później, po swojej serii wygranych sukcesywnie stawki podwyższac, a gdy już przyzwyczaja się do obracania takimi(zbyt wysokimi jak na swoje realne możliwości finansowe) stawkami, ciężko jest zejśc mu niżej po serii porażek. Zaczynają się depozyty i zakłady w wysokości całej lub nawet kilku pensji, problemy z utrzymaniem mieszkania, rodziny, pożyczki mające początkowo na celu załatanie chwilowych zdawałoby im się dziur w budżecie domowym, coraz częściej wysyłane są do bukmachera (najczęściej nie w całości, z reguły gracz przez jakiś czas "przejada" kredyt na swoje utrzymanie, pewny swojej przyszłej wygranej i tego, iż poprzednie porażki były tylko efektem złego zbiegu okoliczności i niezawodności swojego sposobu gry.
Do tego dodac należy jeszcze efekt poniesionych strat nie mających wymiaru finansowego. Czas poświęcony na grę, to nie tylko ten poświęcony bezpośrednio na grę, lecz także ten, który gracz poświęca na myslenie o grze, gdy pozornie zajmuje się czymś innym. Z reguły zjawisku kompulsywnego grania towarzyszy zawężenie spektrum zainteresowań, ktore przekłada się na relacje towarzyskie w prosty sposób, gdy gracz wykazuje ograniczone zainteresowanie rozmową w sytuacji gdy nie dotyczy ona bukmacherki, czy innej gry hazardowej od której jest uzależniony. Często niestety nie zwraca się na to uwagi, gdyż hazardzista zaniedbuje swoje dotychczasowe znajomości w sposób narastający, nie mają w tym wypadku miejsca nagłe zerwania kontaktów jak to ma miejsce w przypadku narkotyków. Trudnośc w zawiązaniu nowych kontaktów spoza kręgu swoich zainteresowań staje się oczywista, a wobec zanikających dawnych znajomości tworzy się efekt błędnego koła, oparty już nie tylko na samej grze, lecz całym środowisku i drzemiącej w każdym człowieku potrzebie akceptacji, której to zazna jedynie u równych sobie - hazardzistów, spośród których bez pomocy kogoś z zewnątrz nie jest w stanie się wyrwac.
Tyczy się to zarówno graczy bukmacherskich, jak i graczy pokerowych i każdych innych ktorzy grywają w jakiekolwiek gry hazardowe(tak naprawdę uzależnic przecież można się też od wszelkich form hazardu, ilu z was kupowało kilka mniejszych paczek chipsów, zamiast jednej większej (co było nieracjonalne, wobec ilości otrzymywanego towaru, w zamian za te same pieniądze) celem "zwiększenia" swojej szansy na znalezienie w paczce nagrody? Okazuje się, iż pewien model zachowań był podobny u wielu obecnych hazardzistów - wielu spośród tych z którymi rozmawiałem deklaruje, iż rzeczywiście przypomina sobie takie zachowania u siebie (dotyczy to pokolenia graczy w wieku 20-25 lat), co mogłoby świadczyc o predyspozycji do hazardu. Niestety pewności w tym wniosku nie mam, gdyż nie przeprowadzałem żadnej oficjalnej ankiety ani wśród uzależnionych, ani tym bardziej wśród tych którzy są od nałogu wolni. Kiedyś, przy okazji pracy magisterskiej napewno się podziele wynikami tu na forum tongue Z pokerzystami mam stycznośc na codzień, wydawałoby się, iż większośc z nich jest wygrywająca, lecz tak naprawdę z nimi jest identycznie jak w przypadku graczy bukmacherskich, czyli...
GÓWNO PRAWDA. Dopóki stawki na których grają są oszałamiające, korzystają z promocji, grają w darmowych turniejach, bądź tymi z dodatnią wartością oczekiwaną - wychodzą na plus, minimalny - gdyż tak naprawdę ich zysk pochodzi z pieniędzy wydawanych na marketing przez pokerroomy. Gdy przechodzą na wyższe stawki, znakomita większośc graczy nie radzi sobie z tym i przegrywają coraz to większe pieniądze w przeświadczeniu o tym jak dobrymi są graczami.
Jeżeli ktoś doczytał to do końca, to dziękuję i zapytam tylko.
A na jakim TY jesteś etapie? smile

Do góry
#3745192 - 10/03/2010 12:52 Re: Ku przestrodze [Re: Vira]
Vira Offline
veteran

Meldunek: 03/05/2003
Postów: 1304
Skąd: Krosno
brak opcji "edytuj", ehh
W ostatnim akapicie chodzi o stawki które NIE są oszałamiające oczywiście wink

Do góry
#3745254 - 10/03/2010 17:39 Re: Ku przestrodze [Re: AGASSI]
lucmacher Offline
Carpal Tunnel

Meldunek: 07/05/2005
Postów: 3171
Skąd: Suisse
Originally Posted By: AGASSI
Originally Posted By: lucmacher

Powtarzałem sobie zasady: chciwość=klęska, nic na siłę, tylko przemyślane typy, uważać ze stawkami, itd. jednak umysł pokierował inaczej niż powtarzanie sobie zasad.
Miałem zasady lecz nie potrafiłem ich zastosować.
Słaba psychika w połączeniu z pechem oraz głupota doprowadziła do klęski.


Czytam co piszesz i coraz bardziej utwierdzasz Mnie w tym,ze Ty kompletnie nie rozumiesz Swojego problemu co znaczy,że potrzebujesz terapii bardziej niż myślisz.
Nie brak zasad,słaba psycha,głupota a już tym bardziej nie pech tylko POŻYCZKIsą przyczyną Twojej zguby.
BTW jestem pewien,że w duchu myślisz: pojadę za granicę,zarobię i jeszcze bukom do.jebie..........
phhhh wydaje mi się że jesteś tak w.jebany że nie wierzysz w to że można z tym skończyć, nie potrafię być systematyczny w grze, nie potrafię trzymać się planu więc nie będę grał, mam już dość problemów, Tobie też życzę żebyś z tym skończył, zamiast marnować ten czas na ślęczenie przed liveskorem i obmyślaniem peffek.

Do góry
Strona 5 z 9 < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 >


Kto jest online
9 zarejestrowanych użytkowników (Sensei, ANZELMO, pacyfista, alfa, Irek, ElNinho[mmdea], burbon, VVega, Akhu), 1768 gości oraz 11 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24778 Użytkowników
105 For i subfor
50947 Tematów
5791102 Postów

Najwięcej online: 5410 @ 06/10/2024 14:47