Zazdroszcze wam panowie. Mi po ostanich wyczynach na pokerstars psycha siadla, a kulminacja nastapila w 40k, kiedy do konca pozostawalo 13 graczy, ja mialem 6 stack no i moje AA zostalo pokonane przez magiczne A6 pik lapiac runner runner flush, olki oczywiscie preflop. Po ponad 8 czy 9 godzinach gry odpadlem i wygralem marne $250, gdzie za pierwsze miejsce bylo prawie $8k...
Chyba moj najlepszy turniej w zyciu, wielka kasa blisko i wyszlo jak zawsze...
Postanowilem zmienic soft i pograc sobie dzisiaj na paynorake, a tam w turniejach, ktore gralem sami Kanadyjczycy i kuwa te same cyrki co na pokerstars, idioci ci sami.
Pindole to, pierwszy raz od poczatku mojej przygody z pokerem mam dosyc gry. Dosyc tych wszystkich oslow i zaczarowanych rozdan. Tygodniowa przerwa czeka mnie co najmniej.
ps. Musialem sie wyzalic. ;P
GL Panowie!!!