Witam , Fascynuje się mma i innymi sportami walki. "Przygodę" z tym sportem zaczynałem od Japońskich gal PRIDE. Zachęcam do dyskusji i dzielenia się swoimi propozycjami. Przed nami UFC 110.
Michael Bisping vs Wanderlei Silva Wanderlei Silva 1.74 pinnacle 3/10
Bisping to zawodnik z napompowanym rekordem dostający dotychczas średniaków których może obić ku uciesze fanów z wysp brytyjskich. Nie widzę niczego czym mógłby zaskoczyć Silve. Nie posiada nokautującego ciosu i znacznie odbiega umiejętnościami od doświadczonego brazylijczyka. Dla Silvy ta walka po ostatnich dwóch porażkach to być albo nie być. Vanderlei jest zdeterminowany i posiada wszystko co trzeba aby po walce unieść rękę w geście zwycięstwa.
Keith Jardine vs Ryan Bader Keith Jardine 2.35 beat at home 2/10
Jardine jest zawodnikiem który prezentuje niespotykany niewygodny styl. Myślę, że z pewnością wyciągną wnioski po swojej ostatniej porażce i w walce z Baderem pokaże, że wciąż jest w czołówce. Ogromna siła dobre zapasy i solidna stójka to atuty które powinny przechylić szale zwycięstwa na jego stronę. Ryan póki co nie walczył z nikim znaczącym. W walkach polegał głównie na swoim boksie, jest znakomitym wrestlerem lecz wydaje mi się, że nie posiada wystarczających umiejętności aby zdominować Jardina w parterze.
Cain Velasquez vs Antonio Rodrigo Nogueira Antonio Rodrigo Nogueira 2.00 pinnacle 3/10
Cain Velasquez to wschodząca gwiazda UFC. Wszystkie jego walki w UFC do tej pory miały bardzo podobny przebieg: sprowadzenie do parteru i solidny ground£. Sądzę jednak, że taka taktyka kompletnie nie sprawdzi się w walce z przeżywającym drugą młodość Nogueirą. Rodrigo to zawodnik który potrafi z każdej nawet najtrudniejszej pozycji założyć dźwignię. Jest zawodnikiem kompletnym posiadającym bardzo dobrą stójkę i niesamowity parter. Posiada ogromne doświadczenie, odporność na ciosy i myślę, że warto na niego postawić.
Owszem Ben Rothwell rozchorował się w ostatniej chwili. Mirco zmierzy się z australijskim zawodnikiem Anthonym Peroshem. Na ostatnie trzy walki Mirka patrzyłem z wielkim żalem. Jest on cieniem samego siebie i osobiście bał bym się stawiać na niego jakiekolwiek pieniądze. Kto wie być może to właśnie teraz nastąpi wielkie przebudzenie i Crocop pokaże klasę sprzed lat jednak nie liczył bym na to. Mirko uparcie trenuje z tym samym sztabem trenerskim co wyraźnie nie wychodzi mu na dobre.
niestety czas robi swoje i nie wiem czy stawianie dzis na Nogueire i Wanda to dobra inwestycja, choć życzę im obu zwycięstwa. natomiast ja jestem zdecydowanie przeciwko Jardine, i śmiało stawiam na Badera
@ryf - po co to wklejać w dziale To i Owo i dodatkowo tutaj ? tu przecież to nic nie wnosi do tematu...
dla mnie będzie to niezmiernie ciekawa gala, nie mówiąć już o występie Soszyńskiego z niecierpliwością czekam na występy dwóch już historycznych gwazd walk w klatce.
cro cop o ile mi wiadomo zmienil team juz, wg mnie kursik 1,66 w walce ze sredniakiem z nadwaga byl do wziecia, granie przeciwko peroshowi za 1,2 raczej sensu juz nie mialo
cro cop o ile mi wiadomo zmienil team juz, wg mnie kursik 1,66 w walce ze sredniakiem z nadwaga byl do wziecia, granie przeciwko peroshowi za 1,2 raczej sensu juz nie mialo
Meldunek: 16/05/2006
Postów: 1375
Skąd: prawie centrum
oto wyniki
UFC 110 RESULTS
Cain Velasquez defeats Antonio Rodrigo Nogueria via TKO (Strikes) Round 1 Wanderlei Silva defeats Micheal Bisping via Unanimous Decision Ryan Bader defeats Keith Jardine via TKO (Strikes) Round 3 George Sotiropoulos defeats Joe Stevenson via Unanimous Decision Mirko Filipovic defeats Anthony Perosh via TKO (Cut; Doctors Stoppage) Round 3 Krzysztof Soszynski defeats Stephan Bonnar via technical knockout (cut) in round three Chris Lytle defeats Brian Foster via submission (knee bar) in round one CB Dollaway defeats Goran Reljic via unanimous decision James Te Huna defeats Igor Pokrajac via technical knockout in round thre
bardzo konkretny wywiad, który miażdzy pod koniec... tym bardziej, że Frank wczesniej powiedział dużo cennych i wartościowych zdań... w pełni serio... sami posłuchajcie:
Cytat:
"He doesn't like me and I can guarantee, you talk to anybody in my family, it's a legitimate hate. His very being bugs me just because I've seen a lot of children out there who look to athletes and martial artists as role models, and it just makes me cringe. I sit there and go, 'Man, I lost to this guy the second time around and now people think that's the way to be -- be big, obnoxious and angry.' That's not right. We have anger toward each other. Everything I stand for he despises and dislikes, and I can tell you I truly do not like him as a person whatsoever."
Cytat:
"A lot of individuals are so worried about being politically correct, I'd rather go ahead and say what's on my mind than to sit there and come up with some PC 'Oh, the guy is a great fighter and I have a lot of respect for him.' If I don't mean it, why is it even coming out of my mouth? ... I want to fight Lesnar. I hate who he is as a person. I want to break his neck in the ring. I want him to be the first person that dies due to Octagon-related injuries. That's what's going through my mind."
To nie pierwszy raz kiedy zawodnik mówi, że zabije drugiego w oktagonie. Pierwszy z brzegu przykład to PJ Penn przed walką z GSP. Z chęcią zobaczył bym kolejną walkę Mir vs Leasner. Choć myślę, że to już nie będzie ten sam Brock.
W najbliższą sobotę odbędzie się Ultimate Fight Night:
Brandon Vera vs Jon Jones Brandon Vera 3.0 Bwin 2/10
Jon Jones to bardzo młody utalentowany zawodnik który przebojem wszedł do UFC. W swoich dotychczasowych walkach zaprezentował świetne zapasy i niespotykane akcje łokciami którymi demolował swoich rywali. Myślę jednak, że walka z tak doświadczonym zawodnikiem Jak Brandon Vera to jeszcze za wysokie progi. Vera posiada rewelacyjne Muay Thai, potrafi znakomicie walczyć w klinczu i dysponuje piekielnie mocnymi low kickami. Kilka razy pokazał również, że jego brązowy pas w brazylijskim jujitsu nie wziął się znikąd - kończąc swoich przeciwników w parterze. Jones to zawodnik który z pewnością zaistnieje w UFC jednak na walkę z Brandonem Verą jest zdecydowanie za wcześnie.