nie no mentalnie nasi to krewetki i było to do przewidzeania, chorwaci byli spokojnie do łykniecia i jutro francja ich powinna pyknac. a sedziowie pare razy pokazali ze stronniczosc nie boli.
Słonko - powiem tak - pierwsza połowa minimum dwa razy szansa wyjść na plus 3 - nasze błędy...trudno...ale początek drugiej połowy bardzo słaby u nas...potem chłopaki się otrząsnęły sędziowie UMIEJĘTNIE nie dali.
Jasne,że byłoby rewelacyjnie mimo sędziowania i momentów słabszej gry dobawić chociaż remis...ale nie dało rady...
Swoją drogą to w tej federacji czuwają gnojki z ręką na pulsie...Dali tym małym człowieczkom ze sfiordowanymi mózgami(cokolwiek by to znaczyło...) szansę rewanżu za wtopę nieudaczników ze swojego kraju z zeszłego roku na MŚ...
Jeżeli chodzi o odporność psychiczną...no nie rób jaj...padli tutaj - ale może po prostu mamy drużynę na trzecim-czwartym - piątym miejscu na świecie i jeszcze brakuje tego czegoś ,żeby to przeskoczyć...
ALE TAK NAPRAWDĘ O CZYM MY TU PIERDOLIMY ???
MAMY DRUŻYNĘ , KTÓRA NA KOLEJNEJ (CZWARTEJ IMPREZIE) JEST W PIĄTCE...N A Ś W I E C I E !!!!!
Ja tam jestem z racji wieku w takim szczęśliwym położeniu,że mecze kopaczy na MŚ w 1974 i 1982 oglądałem i przeżywałem "live" - Wam życzę z całego serca,żebyście doczekali (nawet w sędziwym wieku) jakiś ćwierćfinał....
Zaraz olimpiada i minimum 26 na 47 okaże się Kubertenowcami,którzy huj wie po co tam pojechali...ale w blasku Justyny się ogrzeją i będzie wszystko cacy...
SZACUNEK DLA CHŁOPAKÓW - DLA NAS KIBICÓW SZKODA,ŻE WYNIK ZOSTAŁ ZA SZYBKO "PRZYPILNOWANY" - niestety trochę w tym pomoglismy.
OBY QRWA PANOWIE WSZYSTKIE ME DRUŻYNOWE DAWAŁY NAM TYLE EMOCJI...ale to awykonalne...