To ciekawe o tych zawodnikach z zagranicy, bo dzisiaj przeczytałem (onet.pl za Piłka Nożna), że

Tak, ale jest subtelna różnica pomiędzy Arboleda tudzież Rogerem, a wymienianą dwójką (Acquafresca i Boenisch).

Przeciez zarowno Boenisch jak i Aquafresca maja polskie korzenie i to jak najbardziej - rodzic(e), a taki Roger nie ma zadnych

Właśnie o tę subtelną różnicę chodziło.

Panowie czytałem w PN mały wywiad ze Stefanem Majewskim, który odpowiada tak na zadane pytanie:
"A nie miał pan, choćby przez moment, ochoty unieść się honorem i zrezygnować z członkostwa w zarządzie PZPN i rzucić to wszystko w diabły? "

Nie. Z prostego powodu - gdyby nie ja, nie udałoby się wyciągnąć z UEFA kilkuset tysięcy euro na szkolenie trenerów młodzieży i opracowanie spójnego systemu dla najmłodszych. Wraz z grupą doświadczonych szkoleniowców, między innymi Edkiem Klejndinstem i Krzysztofem Chrobakiem, nie tylko przeszkoliliśmy ponad 3500 instruktorów, ale stworzyliśmy elektroniczny podręcznik, zawierający ponad 100 jednostek treningowych dla tych ludzi. Jeśli teraz odszedłbym, ten program padłby. A za dużo włożyłem w niego serca i wysiłku, aby pracy nie dokończyć.

Chciałbym sobie z ciekawości taki podręcznik zobaczyć Wie ktoś, gdzie go można znaleźć? Czy jest dostępny czy to jakaś wielka tajemnica ?

3500 instruktorow pan przeszkolil
panie Stefanie fantazja ,fantazja bo fantazja jest od tego

Póki co Smuda wciąż nie ma kontraktu na pracę z reprezentacją. A dzisiaj wp.pl donosi:

Czarny scenariusz dla Franza może już wkrótce się ziścić. Jeśli w ogóle zgodzi się na warunki kontraktu proponowane przez PZPN, to w Związku rodzi się coraz więcej jego przeciwników. Na ich czele ma stać Antoni Piechniczek, który "na salonach" twierdzi, że Smuda nie ma absolutnie żadnej wizji prowadzenia reprezentacji. A taką ponoć posiada obecny dyrektor sporotwy PZPN Jerzy Engel...


Nieśmiało zadaję niewinne i delikatne pytanie:

Kiedy ktoś kur.. rozpierd... wreszcie ten PZPN?

Przyznam się, że Cię Bzyku nie rozumiem

Przecież to oczywiste, że Smuda nie ma wizji prowadzenia reprezentacji a Engel ma. Reprezentacja pałaszująca big mac'i i zaczytująca się o "footballu na tak" by następnie przenieść się w okolice fotela i kominka, by wysłuchiwać opowieści Dziadka Antoniego o niegdysiejszych, prawie trzydziestoletnich byłych sukcesach, to o niebo lepsza wizja niż przelewanie siódmych potów na treningach u Franza lub szukanie młodych talentów by stanowili o sile zespołu.

PZPN wybral Smude i zamknal usta wszystkim krytykom.
Lud domagal sie zmian, dostał Smude i narazie cisza

Dziwie sie troche Smudzie, bo jednak gra z takimi slabymi pilkarzami na arenie miedzynarodowej przyprawi go o zawal serca.
Najwiekszym problemem polskiej reprezentacji sa pilkarze, a nie trener.