Cześć

Mój pierwszy zlot i odczucia jak najbardziej pozytywne.
Miło było w końcu poznać ludzi, z którymi 'znałem się' tylko za pośrednictwem myszki, klawiatury i monitora

Zabawa przednia, śmiechu co nie miara

Nurtuje mnie mnie tylko jedno pytanie... czemu wszyscy sądzili, że jestem zdecydowanie starszy?

PS: Patrycja również zadowolona

a ja nadal nie wiem gdzie moj szwagier

kurde, to na prawde przestaje być śmieszne

Nareszcie mam trochę więcej czasu, żeby podziękować każdemu z osobna:
- dziękuję maxxeyowi - zaczynam od niego bo ten zlot zmienił nasze stosunki o 180 stopni
- dziękuję ondzie - tu nie ma co pisać, człowiek złoto, mam u niego ogromny dług wdzięczności
- dziękuję popierdolonemu dewojowi - chłopak się nareszcię rozkręcił i był jedną z gwiazd zlotu
- dziękuję Skorpionowi - uwielbiam jego poczucie humoru, do tego dogadywaliśmy się bardzo dobrze i pomógł mi w drodze powrotnej
- dziękuję Kewinowi - stara gwardia zlotowiczów, oprócz tego, że biliśmy się o laptopa co chwilę to wszystko ok
- dziękuję Uli Kewinowej - dobrze się wkomponowała w nasze towarzystwo, a myślałem, że będzie tylko pilnować Kewina i co chwilę mu czegoś zabraniać duże zaskoczenie
- dziękuję Ani - pozdrowienia od wujka dla najtrzeźwiejszego uczestnika zlotu
- dziękuję najstarszemu użytkownikowi na forum Benowi - To jego pierwszy zlot, a już dobrze się mu z nami gadało, koniecznie przyjedź na następny zlot ! wtedy jest więcej luzu i gadka się lepiej klei (przykład dewoja)
- dziękuję pani Beniowskiej chociaż odezwała się ze 4 razy z czego 3 razy do ondy
- dziękuję Giertyszkowi - bardzo w porządku koleś, a jak się napił to sypał takimi tekstami, że leżeliśmy ze śmiechu "dołóż kobitki Puerto Rico !"
- dziękuję Mankietowi, Szwagrowi/Zięciowi/Teściowi Mankieta, Joke'owi, Mitulowi, Szczypiorowi i Bazylowi za wspólne wieczory pokerowe
- dzięki wszystkim za wspólną grę w kręgle, grałem pierwszy raz i strasznie mi się spodobało, a 3 miejsce było ogromnym sukcesem


- na koniec pozdrawiam KRÓLA ZLOTU czyli Damiana pseudonim "wypierdalaj ! jesteś zerem !" , był na zlocie tylko jeden dzień, ale był nieprzerwanie na ustach wszystkich przez cały zlot, czekamy aż się odnajdzie

Pozdrawiam przede wszystkim siwego, Leona i Venona, których (przynajmniej mnie) brakowało, mam nadzieję, że zobaczymy się następnym razem

Artek dzieki wielkie ale pamietaj ze nie jechalam z Kewinem zeby go pilnowac ale zeby sobie odpoczac, poza tym to kwestia zaufania. Swietny z Ciebie gosc i mam nadzieje ze na nastepny zlot tez mnie zabierzecie. Pocieszam sie tylko tym ze Ania bedzie wieksza i nie zasnie juz nam w tramwaju...


Bardzo bardzo bardzo... dziekuje wam chlopcy za tak mile przyjecie ... zmienilam calkowicie zdanie na temat forum i waszych zlotow.


Pozdrawiam i Buziaki



Ps. Artek z tym najtrzezwiejszym wujkiem to bym polemizowala

Ktoś z forum :> Czytam posty od powrotu i nie jest sprecyzowane kto to Pochwalcie się dlaczego 1 dzień był

dewoj jak tam dziureczka wiewiórki? caly czas sie zastanawiam jak do tego doszlo... nad ogonem... nie wygodniej byloby pod?



od czasu zlotu tekst Anusiaka .... "Oooda oć tu"

Właśnie z wife spróbowaliśmy po kolacji "śliwki"...no tak na trzeźwo to dumny jestem z nas,że "takie tam" wyhaczyliśmy...

Dlatego Skorpionik,jako że operujesz w regionach występowania tego trunku - będziesz narażony na indywidualne zamówienia...

Urszulkowo - podejrzewam,że jako jeden z nielicznych wujków konwersowałem razem z Waszym dzieciątkiem...

Artek był powymieniał wszystkich,ja to już pamięć nie ta...ale trzeba przyznać,że jakby był jakiś kronikarz to czwartek zaliczyłby do rekordowych dzionków.

Ktoś objął ile tych "śliwek" było zostało obalonych ?

Z tego co ja pamiętam to przed meczem ( po degustacji poobiedniej) ktoś ( :p)wyp......ł z klapek ,żeby donieść z "warzywniaka" ...witaminy...

po raz pierwszy na zlocie (no raptem był to mój drugi...)zaobserwowałem wjazdy "na krzywego"- nie to,żebym się czepiał...ale ku przestrodze piszę dla "winowajców" na przyszłość - nie powtarzać,bo niesmak pozostał ( a wywoływani to tablicy byli i mogli zrekuperować...chyba trzeźwości w mózgach brakło...chyba...)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie ,dziękując za kapitalną zabawę i salwy śmiechu przy śliwce i bez śliwki.

Z ciekawości, łoiliście 70% moc, czy może łagodniej, np 45% Jelinka?

na pewno nie 70 %, chyba 45, ale nie pamiętam dokładnie

Ta z knajpy w "przemysłowych"-litrowych butelkach - nikt qrwa nazwy nie pamięta - ale jakby co to poznamy po nalepce...
Z warzywniaka Stock Slivovice Excellent a 45 amperków.

nie no ja pamiętam:) To butelki z firmy słowackiej ze Skalicy, pana R. Jelinka - a nazywało się to moravska slivovica. Mam taką w domu:)

Kurde, wytrawni smakosze, ze łba mi wyleciała nazwa słowackiej alkoholowej rozkoszy chyba 70% albo 78% coś z tatrami i rajem w nazwie. Kojarzy ktoś tu? Trochę OT, ale na przyszłość polecam gorąco. Z pewnością nie zielony Absinthe

Ano fakt,chodziłeś po to ze 2 razy to się nauczyłeś, a my nie...

BTW, absynt nie jest wymysłem naszych południowych sąsiadów, tam po prostu można go sprzedawać. tak przy okazji

Jesli rozmowa o mocniejszych trunkach to polecam STROH-a To rum austryjacki 80 wolt 0,5 kosztuje okolo 50-60 zł ale warto Oczywiscie to raczej trunek do sprobowania a nie do picia w wiekszych ilosciach

pozdrawiam

jest temat "alkohole" już na forum, tutaj nie róbcie offtopa już

czuczu - próbowałem tego cholerstwa...wolę jak już nasz spirytus,po prawdzie Austriacy jeszcze nie wyprodukowali od 500 lat butelki dobrego wina...to w sumie nie ma się co dziwić...

Artek - no nie bądź takim purystą ! - Człowiek pisze - człowiek odpowiada...