Podczas dzisiejszego meczu Dawid Murek doznał kontuzji opadając po bloku. Drastycznie wyglądająca sytuacja sprawiła, że wszyscy w hali w Kędzierzynie-Koźlu zamarli. Dawid okazał się bardzo twardy. Jeszcze zwożony z boiska podniósł rękę do kibiców, dając znak że się trzyma. Dawid Murek natychmiast został przewieziony do szpitala. Po wykonaniu zdjęć RTG okazało się, że Dawid ma pękniętą kość i naruszone więzadła - mówi prezes Domex Tytan AZS Częstochowa Konrad Pakosz. Nie wykryto u niego na szczęście żadnych złamań. Staw tak się przesunął, że pękła mu skóra. Został przewieziony karetką do szpitala do Katowic. Jeszcze w dniu dzisiejszym, najpóźniej jutro Dawida czeka operacja. Później czeka go sześć-osiem tygodni rehabilitacji.