Panowie może sobie w niedzielę tzn już dziś urządzimy sobie jakiś wewnętrzny konkursik?
przegrany będzie na przykład musiał w piątek chodzić po zaopatrzenie do sklepu
albo o ten 'przysłowiowy pierwszy flakon'
już nie będę pisał, że przywiozę z ukrainy jakąś wódę, bo cholera raz że troche wyrosłem z ostrego grzania w palnik i nie mam już zdrowia za czasów mieszkania w akademiku, a dwa, - może raz byłby to w miare normalny zlot, tzn nie taki, że po podróży idziemy prosto do łóżek
, tzn ja się na to nie pisze, jak będzie zobaczymy
ale flaszkę ukraińską i tak pewnie wezmę
kewin przywieź chlebek