Kumpel niedawno wrócił znad morza i mówił, że za rok mam odpuścić Mielno, a udać się do Chałup.
skrzypo, wpadnij na piwo. pogadamy o baskecie

Shane! oczywiscie Chałupy. Ja niedawno wrocilem, pojechalismy spora ekipa (+/- 10os.) juz od kilku lat pod namioty, ale na miejscu wiele znajomych twarzy z Warszawy ( tak jak pisalem 3/4 osob to Warszawa). Fajny campingowy klimacik.
A co do rozrywek to sa 2 duze Beach bary - 1) Pieksa - filia warszawskiego klubu Piekarnia.
2) Solar - to jest najpopularniejszy obok Czarnego Kota(?) klub na Półwyspie.
Moze sie wydawac, ze tyle mlodziezy i wieczny halas na campingach, ale wlasnie jest na odwrot. Od 6-22 cisza nocna (chodzi ochrona), wiec kulturka jak ktos zainteresowany jest odpoczynkiem, a imprezy tak jak pisalem na plazy.
W Chalupach od groma malolatek ( overek 17 to mnostwo) - kazdy sobie cos znajdzie

.
Poza tym campingi nad sama zatoka (mozna sprobowac sil na windsurfingy, kite'ach itp.) , a z drugiej strony (mniej niz 5min drogi) znajduje sie morze.
Polecam...bo cenowo pobyt w przeciwienstwie do innych przereklamowanych nadmorskich kurortow to nie jest drogo.
Moze jak czas pozwoli to w tym roku sie tam zjawie, a jak nie to za rok i jakbys Shane zmienial miejsce to odezwij sie, a moze akurat w tym samym terminie trafimy
