@lelu przez ostatni tydzień też ostro po piłem.
W sobotę ślub miał mój kuzynek więc od piątku już się zaczęło. W niedzielę poprawiny i potem dzień w dzień wóda i piwa. Jak nie urodziny ojca to teścia. W piątek znajomi do nas wpadli i znów wóda. W sobotę wstałem z mocnym postanowieniem poprawy bo już wątroba dawała znać o sobie...
W sobotę poszedłem na koncert Myslovitz. Spotkałem kuzyna, który tydzień wcześniej brał ślub to sobie myślę jedno piwko i do domu.
Wypiliśmy po jednym na koncercie po koncercie u niego w domu ok. 01:00 wypiłem jeszcze jedno i myślałem że mi żołądek wyrwie.
Nigdy więcej sobie powiedziałem nie robię takich serii