#3893528 - 26/05/2010 09:56
Re: do poczytania
[Re: Baqu]
|
no risk no fun
Meldunek: 05/01/2010
Postów: 8326
|
Marco Materazzi jest dziś aktualnym mistrzem świata (z reprezentacją) i zarazem aktualnym mistrzem Europy (z klubem). Żaden włoski piłkarz Interu dotąd tego nie przeżył. W dzisiejszej „La Gazzetta dello Sport” Materazzi opowiada, co działo się, kiedy wchodził na boisko w końcówce sobotniego finału Ligi Mistrzów. - Mourinho mówi do mnie: „Byłeś na boisku w pieprzonym finale mundialu, będziesz na boisku w tym pieprzonym finale. Wkładam koszulkę w usta, bo sytuacja była intymna, i odpowiadam: „Zostań z nami, nikt nie będzie cię tak kochał, jak kochają cię tutaj”. „„Nie, odchodzę”. Trener płakał, gdy to mówił. Całe szczęście, że wchodziłem do gry. Bo też bym się rozpłakał.
Materazzi opowiada też, co działo się podczas dekoracji. - Platini dał mi medal, a ja mu mówię: „Teraz cię prześcignąłem”. Patrzy zdumiony i pyta: „Dlaczego?” To odpowiadam: „Jak to? Ja zdobyłem jeszcze Puchar Świata”.
Materazzi wyciąga też telefon komórkowy, zagląda do archiwum SMS-ów i pokazuje je dziennikarzowi, by zademonstrować, jak Mourinho dawał piłkarzom Interu poczucie, że są najmocniejsi. Wiadomość z 8 maja, od nadawcy „Special One”: „Jestem w Berlinie, na twoim stadionie” (Mourinho oglądał mecz Herthy z Bayernem, na tym samym obiekcie Materazzi zdobywał mistrzostwo świata). Odpowiedź Materazziego: „I jak Bayern, szefie?”. Odpowiedź od Special One: „Wygramy 2:0”.
|
Do góry
|
|
|
|
#3896180 - 27/05/2010 18:30
Re: do poczytania
[Re: Amir_Khan]
|
Knockin' On Heaven's Door
Meldunek: 21/03/2007
Postów: 12041
|
2010-05-26 Bukmacher pozywa rząd na 1,5 miliarda euro! Brytyjska firma Stanleybet, współudziałowiec polskich zakładów bukmacherskich Star-Typ Sport (STS), pozwała rząd Włoch na rekordową kwotę półtora miliarda euro.
Pieniądze mają być zadośćuczynieniem m.in. za utratę zysków i zaufania klientów doznanych w latach 1998-2006. To rekordowy pozew wniesiony przez prywatną spółkę przeciwko władzom państwa Unii Europejskiej.
Stanleybet to jedna z największych firm bukmacherskich w Europie. Posiada ponad 2000 punktów przyjmowania zakładów w Niemczech, Austrii, we Włoszech, na Cyprze, a także w Europie Wschodniej.
Przez 12 lat we włoskich sądach toczyło się ponad 2000 spraw dotyczących utrudniania dostępu do rynku firmie Stanleybet. Spółka widząc jednak bezskuteczność tych postępowań postanowiła pozwać włoski rząd. Pozew złożony został we wtorek 18 maja i dotyczy lat 1998-2006, gdy włoskie władze, łamiąc prawo unijne, blokowały działalność zagranicznego bukmachera.
Do 1998 r. zakłady bukmacherskie we Włoszech kontrolowane był w pełni przez włoskie władze. Rok później, nastąpiło pozorne otwarcie rynku. Jednak w praktyce działalność zagranicznych firm bukmacherskich, w tym i Stanleybet, była bardzo ograniczana, a nawet blokowana. Największe nasilenie konfliktu nastąpiło w 2001 r., gdy włoski rząd doprowadził do serii policyjnych nalotów, a w rezultacie do zamknięcia setek punktów przyjmowania zakładów firmy Stanleybet. Dwa lata później Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że spółka Stanleybet ma pełne prawo do działania na włoskim rynku oraz podkreślił, że wszystkie państwa Unii Europejskiej powinny przyjrzeć się obostrzeniom w swoich przepisach regulujących działalność zagranicznych firm bukmacherskich. W 2007 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ponownie potwierdził wcześniejszy wyrok.
Wyroki europejskich sądów nie spowodowały jednak zmiany w nastawieniu włoskiego rządu, który nadal utrudniał działalność firmie Stanleybet. W rezultacie przed lokalnymi sądami toczyło się ponad 2000 spraw.
„Wbrew wyrokom europejskich sądów nadal traktowani byliśmy przez Włochy jako przestępcy. Nasi pracownicy każdego dnia mogli spodziewać się zatrzymania przez policję, a punkty przyjmowania zakładów były zamykane przez prokuratorów oraz urzędników. Nie mieliśmy innego wyboru niż złożenie takiego pozwu” – powiedział John Whittaker, Prezes Zarządu spółki Stanleybet.
Łączna kwota pozwu wynosi 1,533 miliarda Euro i stanowi składową z czterech rodzajów strat poniesionych przez Stanleybet. Dokładnej oceny i analizy strat dokonał prof. Luigi Prosperetti, ekonomista z Uniwersytetu w Mediolanie. Według jego obliczeń 887,2 mln Euro to utracone zyski w latach objętych pozwem, 29,3 mln Euro wynoszą koszty, które Stanleybet musiał ponieść wchodząc na włoski rynek, 362,2 mln Euro to strata potencjalnych możliwości rozwoju biznesu, a straty wizerunkowe oszacowano na 254,3 mln Euro.
Władze Stanleybet nie wykluczają także, złożenia w późniejszym czasie oddzielnych pozwów przeciwko konkretnym urzędnikom, którzy utrudniali działalność tej firmy. Włoskie władze na razie wstrzymały się od komentarzy.
bb, źrodło:STS
bb, źrodło:STS
|
Do góry
|
|
|
|
#3912345 - 05/06/2010 22:07
Re: do poczytania
[Re: mercyfulek new]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: Mindfields
|
Hazard to nie usługaNo to nie obstawimy meczyku w Internecie, jeśli nam państwo nie pozwoli. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł właśnie, że hazard online (zakłady sportowe itp.) nie jest "zwykłą" usługą w rozumieniu unijnych traktatów – i może być zakazany przez władze jednego państwa, nawet jeśli inne państwo UE pozwala operatorom hazardu internetowego swobodnie działać na ich terytorium. Sprawę wniósł przed ETS holenderski wymiar sprawiedliwości. Do tamtejszych sądów wpłynęła bowiem skarga De Lotto, holenderskiej fundacji użytku publicznego, będącej odpowiednikiem polskiego Totalizatora. De Lotto skarżyło się, że na ich lukratywne poletko włazi Ladbrokes – spółka zarejestrowana w Wielkiej Brytanii – oferująca usługi bukmacherskie (głównie związane ze sportem) za pośrednictwem swojej strony internetowej. Co ważne, ta strona funkcjonowała na serwerach fizycznie umieszczonych poza terytorium Holandii. I taka była podstawa obrony Ladbrokes: tłumaczyli, że są zarejestrowani i legalnie działają w Zjednoczonym Królestwie (a tak konkretnie - w Gibraltarze). Więc czego Ci durni Holendrzy chcą, w końcu przecież mamy Unię. Swoboda świadczenia usług, te sprawy. Ano nie do końca. Komunikat ETS stwierdza bowiem, że swoboda świadczenia usług przestaje obowiązywać, gdy w grę wchodzi „uzasadniony cel społeczny”. - "Zdaniem Trybunału bezsporne jest, że uregulowanie, takie jak analizowane w sprawie przed sądem krajowym, stanowi ograniczenie swobodnego świadczenia usług. Jednakże tego rodzaju ograniczenie może być uzasadnione względami ochrony konsumentów, przeciwdziałania oszustwom i nakłanianiu obywateli do nadmiernych wydatków związanych z grą, jak też względami zapobiegania zakłóceniom porządku publicznego” - czytamy w komunikacie prasowym ETS. W tym samym wyroku ETS stwierdził też, że państwa członkowskie Unii mają pełne prawo udzielać wybranym podmiotom monopolu na organizowanie gier losowych i innych usług o podobnym charakterze. I nawet nie muszą w tym celu ogłaszać otwartego przetargu. Bo hazard to hazard. http://blogue.blox.pl/2010/06/Hazard-to-nie-usluga.html
|
Do góry
|
|
|
|
#3913122 - 06/06/2010 05:21
Re: do poczytania
[Re: Baqu]
|
veteran
Meldunek: 05/11/2009
Postów: 1335
Skąd: Mokotów/Cesky Tesin/Paris/Lond...
|
Hazard to nie usługaNo to nie obstawimy meczyku w Internecie, jeśli nam państwo nie pozwoli. Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł właśnie, że hazard online (zakłady sportowe itp.) nie jest "zwykłą" usługą w rozumieniu unijnych traktatów – i może być zakazany przez władze jednego państwa, nawet jeśli inne państwo UE pozwala operatorom hazardu internetowego swobodnie działać na ich terytorium. Sprawę wniósł przed ETS holenderski wymiar sprawiedliwości. Do tamtejszych sądów wpłynęła bowiem skarga De Lotto, holenderskiej fundacji użytku publicznego, będącej odpowiednikiem polskiego Totalizatora. De Lotto skarżyło się, że na ich lukratywne poletko włazi Ladbrokes – spółka zarejestrowana w Wielkiej Brytanii – oferująca usługi bukmacherskie (głównie związane ze sportem) za pośrednictwem swojej strony internetowej. Co ważne, ta strona funkcjonowała na serwerach fizycznie umieszczonych poza terytorium Holandii. I taka była podstawa obrony Ladbrokes: tłumaczyli, że są zarejestrowani i legalnie działają w Zjednoczonym Królestwie (a tak konkretnie - w Gibraltarze). Więc czego Ci durni Holendrzy chcą, w końcu przecież mamy Unię. Swoboda świadczenia usług, te sprawy. Ano nie do końca. Komunikat ETS stwierdza bowiem, że swoboda świadczenia usług przestaje obowiązywać, gdy w grę wchodzi „uzasadniony cel społeczny”. - "Zdaniem Trybunału bezsporne jest, że uregulowanie, takie jak analizowane w sprawie przed sądem krajowym, stanowi ograniczenie swobodnego świadczenia usług. Jednakże tego rodzaju ograniczenie może być uzasadnione względami ochrony konsumentów, przeciwdziałania oszustwom i nakłanianiu obywateli do nadmiernych wydatków związanych z grą, jak też względami zapobiegania zakłóceniom porządku publicznego” - czytamy w komunikacie prasowym ETS. W tym samym wyroku ETS stwierdził też, że państwa członkowskie Unii mają pełne prawo udzielać wybranym podmiotom monopolu na organizowanie gier losowych i innych usług o podobnym charakterze. I nawet nie muszą w tym celu ogłaszać otwartego przetargu. Bo hazard to hazard. http://blogue.blox.pl/2010/06/Hazard-to-nie-usluga.html Co ciekawe Trybunał UE jednocześnie: "Jeśli okaże się, że Królestwo Niderlandów stosuje silną politykę ekspansji gier losowych, skłaniając i zachęcając w nadmierny sposób konsumentów do uczestniczenia w tych grach, mając na celu głównie pozyskanie funduszy, należałoby stwierdzić, że polityka ta nie ogranicza w sposób spójny i systematyczny działalności w zakresie gier losowych". Jakby ostrzeżenie przed zapędami Totka S.A.
|
Do góry
|
|
|
|
#3914344 - 07/06/2010 03:03
Re: do poczytania
[Re: Baqu]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 20/07/2007
Postów: 1665
|
mercyfulek mówi o monopolu na gry losowe, który jest w Polsce.
Co innego zakłady wzajemne, na który monopolu nie ma. Trudno będzie Polsce obronić prawo do organizowania zakładów tylko przez firmy z siedzibą w Polsce i działających z domen polskich. Ale mnie nic nie zdziwi. " Ważnym interesem społecznym" można zinterpretować wszystko.
Btw, ktoś wie, czy w ogóle wysłano projekt nowelizacji ustawy do notyfikacji ? W BIP-ie się tym nie chwalą, ale tam są tylko projekty i ustawy...
Jeszcze jest kwestia łączenia gier losowych z zakładami przez buki. No ale tego metodą prewencyjną raczej nie załatwią. Pozostanie więc kontrola taka, jaka jest dzisiaj. Czyli po prostu kontrola źródeł uzyskania dochodu.
|
Do góry
|
|
|
|
#3914352 - 07/06/2010 03:10
Re: do poczytania
[Re: Art300]
|
newbie
Meldunek: 17/04/2010
Postów: 27
|
Panowie od 1 czerwca w Norwegii wprowadzono prawo zakazujace wyplaty z bukow Osoby posiadajace pieniadze na kontach Betfair ,ktore wplacaly za pomoca kont bankowych i kart kredytowych nie moga wyplacac pieniedzy. Dotyczy to napewno Norwegow ,ale takze osob innych narodowosci wykorzystujacych norweskie konta.
Moneybookers smiga w norwegii podobno nadal ale przepisy odnosza sie nie tylko do firm typu buk ale takze do operatorow zwiazanych z hazardem a sam Moneybookers reklamuje sie ze jest najwiekszym operatorem transakcji hazardowych na swiecie
przepis obowiazujacy w polsce jest identyczny prawie jak tam czyli delegalizujacy dochody z hazardu bezposrednie zapis na stronach jakiegos tam ministerstwa w Norwegii mowi ze ich kraj jest pierwszym z kilku , ktore zamierza wprowadzic taka forme ograniczenia hazardu
jest to sposob na obejscie blokady stron bukmacherskich przez uniemozliwienie jakichkolwiek wyplat wygranych
|
Do góry
|
|
|
|
#3914373 - 07/06/2010 03:25
Re: do poczytania
[Re: ozon]
|
Knockin' On Heaven's Door
Meldunek: 21/03/2007
Postów: 12041
|
Primo Nawet nie są w UE Secundo w tym samym artykule było napisane,że i tak Norwegia zalegalizuje e-hazard ps. ku.rwa przestancie robić pod Siebie z kazdym newsem
|
Do góry
|
|
|
|
#3914398 - 07/06/2010 03:39
Re: do poczytania
[Re: AGASSI]
|
newbie
Meldunek: 17/04/2010
Postów: 27
|
ok to ze mozliwosc wyplaty w norwegii z kont betfair jest zablokowana to wiem bezposrednio od znajomego chodzi mi oto ze znalezli sposob na blokowanie stron juz tego nie musza robic, poprostu banki nie przyjmuja wyplat od firm z jakims tam kodem ktory oznacz firmy zwiazane z hazardem
nie ma co sie wogole spinac cale te przepisy i nasz kraj mozna olac i dzialac dalej tylko mam polewe w jaka strone to zmierza
a skandynawia nie jest w unii bo wiecej by stracili niz zyskali nalezac
|
Do góry
|
|
|
|
#3914406 - 07/06/2010 03:44
Re: do poczytania
[Re: ozon]
|
enthusiast
Meldunek: 06/10/2007
Postów: 251
|
Przecież te blokady chyba już gdzieś były stosowane, w jakimś kraju europejskim. Ale nie pamiętam gdzie, Włochy? Póki buki nie dadzą bana na dany kraj (jak co niektórzy na USA, choć to też trochę fikcja) to nie ma się czym przejmować.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|