Autor: Piostar
Opis: Ku czci RafteraBajka o trzech takich owakich
Dawno dawno temu, za siedmioma górami za siedmioma rzekami w krainie zwanej STS w miejscowości Totomixos żyło trzech mężczyzn: Don Rafter Superos Typeros, jego giermek i największy wyznawca Sanczo El Majestic oraz wielki największy rywal Don Raftera młody i niepokorny Juan de la Rapper zwany potocznie Yieldos Rapperos.
W krainie tej wielką tradycją było przeprowadznie igrzysk w typowaniu i zakładach. Gawiedź zakłada się dosłownie o wszystko: o to ile jabłek jest na drzewie, o to ile liści spadnie w ciągu godziny, ile spadnie śniegu w dzień itp.
Wielkim niedoścignionym mistrzem był Don Rafter, którego bogactwo było powszechnie znane. Mówiono też potajemnie o workach złota w piwnicach jego ogromnego zamczyska (notabene też wygranego w zakładzie). Jego największy rywal Yieldos Rapperos nie mógł znieść popularności Don Raftera wyzywał go na szereg pojedynków typerskich, które często kończyły się jego porażkami.
Zbliżały się igrzyska, jako że były to igrzyska krwawe a nienawiść obu rywali ogromna założyli się oni który z nich zrobi większą kupę. Zwycięzca zjadał swojego rywala pozbywając się go na wieki i zdobywał panowanie w miasteczku Totomixos.
Gdy doszło do pojedynku zdenerwowany Yieldos Rapperos nabawił się rozwolnienia z nerwów (gdyż jego sława była mniejsza a bogactwa nikt nie widział) przez co jego kupa była mała i rzadka i przegrał ten pojedynek.
Don Rafter natychmiast pożarł swego rywala. Gdy tak Yieldos Rapperos pływał w jego brzuchu spotkał w nim Sanczo El Majestica. Zdziwiony zapytał giermka czy ten też został pożarty, na co mu giermek odpowiedział: Nie, ja tu wszedłem drugą stroną
Puentę i przesłanie jaka niesie ta bajeczka niech każdy sam sobie znajdzie
Stare dobre czasy 