#2679274 - 25/10/2008 06:02
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: Goget]
|
old hand
Meldunek: 02/11/2003
Postów: 1051
Skąd: Szombierki
|
Najlepszy to był motyw, że wygrał w 1996 roku plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca i to w roku olimpijskim. Za co zresztą odbierając tę nagrodę publicznie przeprosił, sam się dziwiąc. Zresztą ówczesna formuła wyboru najlepszego sportowca to był bardziej konkurs popularności.
|
Do góry
|
|
|
|
#2679299 - 25/10/2008 06:48
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: Amkwish]
|
a.k.a. "Experto" King Of The Hill
Meldunek: 12/08/2002
Postów: 32174
|
Sosna pisla o Citce i tu racja, ja bym dodal jeszcze Lapinskiego i Zielinskiego, swego czasu byli uznawani za jednych z najlepszych libero w europie, nie zalezalo im na pieniadzach az tak bardzo i grali w naszej lidze... Co do Łapińskiego to nie podzielam Twojej opinii. Organizm tego gracza mógłby służyc studentom medycyny za podrecznik. Kazdy wyjazd do zagranicznego klubu skończyłby sie na badaniach ,po których podziekowano by Łapińskiemu ,proponujac miejsce w dobrej klinice ortopedii i traumatologii. Tutaj w sumie racja, bo gosc mial kontuzje w genach Nie wyobrazam sobie aby anglicy go zatrudnili, ale zawsze moglby wyladowac w innym kraju gdzie placiliby przyzwoicie. Co do Citki to bramka z dortmundem mi zapadla w pamieci.
|
Do góry
|
|
|
|
#2679346 - 25/10/2008 08:09
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: buszmen]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/02/2006
Postów: 10252
|
Dziwię się natomiast takiemu Fabianowi. Po co mu ten Arsenal teraz? Nie broni, zapomną o nim. Bo wszyscy bramkarze są generalnie na bardzo podobnym poziomie tj. różnice między poszczególnymi graczami z pola, a bramkarzami(w umiejętnościach) są o wiele większe. To jest moim zdaniem najmniej ważna pozycja w drużynie - o ile nie broni jakaś wyjątkowo siermięga. Ale na pewno nie potrzeba tu gwiazd, bo ciężko o takich mówić. Każdy bramkarz ma ograniczone możliwości. Po Fabiana nie będzie stała kolejka średnich klubów, gdy znudzi mu się grzanie ławy.
potraktuję ten wpis jako dobry żart, polska szkółka bramkarska ma nie taką złą renomę na tzw. Zachodzie, Fabian trafił pod skrzydła wielkiego trenera, który raczej gołodupcem nie jest, w tak młodym wieku mało który bramkarz broni w 1 składzie w czołowych ligach świata, Fabian jest szkolony na następcę Almuni i oczywiście będzie od niego o klasę lepszy bo jest dużo bardziej utalentowany, może w futbolu bramkarz nie ma takiego znaczenia jak na lodzie  ale czym by było Juve czy Włochy bez Buffona, ile więcej osiągnęła by Anglia i Arsenal gdyby nie Seaman czy Robinson, czy bez Goycochea Argentyna byłaby tak wielka, można wymieniać i wymieniać, choćby rzucam nazwiska Shilton, Dasajew, Zoff, Jaszyn, Schmeichel, v.d. Saar, Kahn, Campos  Chilavert  bez tych postaci ich kluby/reprezentacje odpadałyby wcześniej bo dokonywali rzeczy niemożliwych dla Wandzików, Stanleyów Menzo, Ruudów Hespów czy innych Molin 
|
Do góry
|
|
|
|
#2679381 - 25/10/2008 09:01
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: mura]
|
Meldunek: 17/06/2003
Postów: 6411
Skąd: Toruń
|
może w futbolu bramkarz nie ma takiego znaczenia jak na lodzie \:\) ale czym by było Juve czy Włochy bez Buffona, ile więcej osiągnęła by Anglia i Arsenal gdyby nie Seaman czy Robinson, czy bez Goycochea Argentyna byłaby tak wielka, można wymieniać i wymieniać, choćby rzucam nazwiska Shilton, Dasajew, Zoff, Jaszyn, Schmeichel, v.d. Saar, Kahn, Campos \:\) Chilavert \:\) bez tych postaci ich kluby/reprezentacje odpadałyby wcześniej bo dokonywali rzeczy niemożliwych dla Wandzików, Stanleyów Menzo, Ruudów Hespów czy innych Molin
Pozostanę przy swoim. Wśród bramkarzy nie ma gwiazd. Są różnice w umiejętnościach, to oczywiste, ale powtarzam. Moim zdaniem pozycja bramkarza ma zdecydowanie najmniejszy wpływ na wyniki poszczególnych drużyn. Pomijam wybrane mecze i jakieś koszmarne błędy. Ale to przydarza się tak samo Kahnowi, jak Kokoszankowi. Te "rzeczy niemożliwe", o których piszesz i których dokonywali Ci lepsi bramkarze to bardzo często element farta i dobrego dnia. Nie chcę lansować tezy, że bramkarz nie liczy się w ogóle. Po prostu uważam, że liczy się najmniej. Czy w Polsce bronił Woźniak, Szamotulski, Matysek, Dudek, Kowalewski czy Boruc to naprawdę moim zdaniem nie różniło się od siebie znacząco. Bramkarz musi mieć fart i mocną głowę. Uważasz Mura, że finał LM z 2005 to był pokaz wielkich umiejętności Dudka? Fartowne interwencje pozwoliły mu uwierzyć w siebie, dzięki czemu jedenastki bronił mając psychologiczną przewagę. Gdybyś wstawił do Realu Madryt bramkarza z polskiej II ligi, Real nie wypadłby z top3 ligi wystawiając go do składu w każdym meczu. W przypadku każdej innej pozycji - stałoby się to niechybnie.
|
Do góry
|
|
|
|
#2679434 - 25/10/2008 10:24
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: lupus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
|
Do góry
|
|
|
|
#2679436 - 25/10/2008 10:29
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: Bzyku]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/09/2004
Postów: 27489
|
Cos czuje, ze ten Milan to sie po niego zglosi jak mu stuknie 40tka, a do tego czasu moze sie kisic w tej Szkocji. A jak wy to widzicie?  To by nawet pasowało do polityki transferowej Milanu Szczególnie sprowadzenie Flaminiego, Senderosa, Dinho, Cardaccio, Viudeza i powrót Boriello o tym świadczą. Wszyscy over 35... PS. Tak, pamiętam o Szewczence...
|
Do góry
|
|
|
|
#2679442 - 25/10/2008 13:35
Re: Kadra by LEO [4]
[Re: buszmen]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/09/2002
Postów: 6258
Skąd: Rzeszów
|
Te "rzeczy niemożliwe", o których piszesz i których dokonywali Ci lepsi bramkarze to bardzo często element farta i dobrego dnia. Nie chcę lansować tezy, że bramkarz nie liczy się w ogóle. Po prostu uważam, że liczy się najmniej. Czy w Polsce bronił Woźniak, Szamotulski, Matysek, Dudek, Kowalewski czy Boruc to naprawdę moim zdaniem nie różniło się od siebie znacząco. Bramkarz musi mieć fart i mocną głowę.
Gdybym w tej chwili rozlozyl stol do ping-ponga i zaprosił Cię do gry, to kwestia, ktory z nas bylby lepszy lub inaczej, ktory z nas by wygral, byloby elementem fartu. Jakbym wzial ten sam stol i codziennie przez 4 godz trenował, a po 4 miesiacach zaprosił Cię do gry, to nie byłoby fartu czy mojego talentu. Przegrałbys i spalil się ze wstydu. Ani moje zwyciestwo ani Twoj wstyd nie byłyby elementem fartu. Fartem w zyciu, to mozna tylko w totka wygrac. Tylko ze ping-pong to sport indywidualny. Grasz sam i za wszystko odpowiadasz sam, w piłce nożnej bardzo często musisz stawiać czoła sytuacjom bedacych rezultatem błedow, zaniedbań na treningu kolegów z druzyny. Czasami w sporcie zespołowym jest fajnie, bo jak sie opierdalasz na treningach, to reszta druzyny moze to "przykryc". Ale jak wszyscy w druzynie się nie przyłożą, to możesz już w meczu liczyć tylko na siebie, wtedy caly ciezar wyniku spada na Ciebie. Real Madryt jest tam gdzie jest, bo mnostwo osob zapierdalalo na to w pocie czoła i nikt się na nikogo nie ogladał. Bramkarz na obroncow, obroncy na bramkarza itp itd. Treningi, treningi, 5% talentu ale 95% pracy od wielu lat wielu, wielu osób na boisku oraz (czy zwłaszcza) poza boiskiem. Żadna magia czy fart, naprawdę. Proza zycia. Gdybyś wstawił do Realu Madryt bramkarza z polskiej II ligi, Real nie wypadłby z top3 ligi wystawiając go do składu w każdym meczu. W przypadku każdej innej pozycji - stałoby się to niechybnie.
Po pierwsze nikt się w realu na to nie zgodzi i słusznie. Po drugie, ktos z dziesiątki reala bedzie musiał biegać na boisku "za bramkarza". Jakbys wstawil do reala jakiegos obronce z II ligi, to bramkarz musialby biegac i odwalac robotę za tego obronce. Lub inny obronca. Bo to gra zespołowa a nie ping-pong.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|