Mnie zastanawiają sprzeczne komunikaty dotczące działań wojsk rosyjskich, ktoś kręci i raczej wątpię że to Rosjanie (raczej Gruzini ubarwiają trochę sytuację).
Do czego zmierzam
Dziwią mnie meldunki Gruzinów, np o tym że 50 bombowców atakowało Tibilisi, Rosjanie dementują
Gruzini piszą że kilkadziesiąt czołgów wkroczyło do Gori, Rosjanie dementują
Sory ale nie żyjemy w średniowieczu i kompania łuczników nie może się chować po lasach

Przecież akcja kilkudziesięciu bombowców byłaby widoczna dla 95% nowoczescnych armii na świecie, tak samo ruchy wojsk pancernych. Czyli albo Rosjanie to idioci i nie wiedzą że na świecie widać co robią w Gruzji (chociaźby satelity) i fałszywie dementują; albo Gruzini starają się przedstawić w jak cięższej sytuacji, mijając się "lekko" z prawdą
Ktoś kręci

A poza tym to Saskashili i Putin są siebie warci i głupotą jest otwarcie i zdecydowanie stawać po jednej ze stron w tym konflikcie