pozdro gnacik, ladnie Ci szlo, choc taka gra to jak jazda po cienkim lodzie, nigdy nie wiesz w ktorym miejscu w koncu wpadniesz do wody, choc ryzykujesz tylko dyche zainwestowana na poczatku zabawy. tak ze faktycznie mozna ten sposob grania traktowac jako zabawe. ja bym ja lekko udoskonalil, tzn gdzies w poczatkowych etapach odjal dyche tak zeby przy nieuchronnej wtopie miec na kolejna zabawe.
przyznam ze i ja dalem sie skusic na ten sam typ, przy stanie 3-0 dla Querrey, po kursie 4,8 lay

trafnych typow zycze, pozdro