#2511459 - 30/07/2008 15:35
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: rivex]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/12/2003
Postów: 3297
|
@Wychowany_Na_Nalewce Robisz szum i się wymądrzasz ale wątpię abys miał większe doswiadczenie z rekrutacją do firm.
Po pierwsze - odstosunkuj sie ode mnie. Po drugie - ja sie nie wymadrzam, ale prezentuje moje zdanie. Po trzecie - nie posadzam ludzi na tym forum o ograniczenie umyslowe, ale jesli ktos nie potrafi dostrzec roznicy miedzy osoba bez zainteresowan, a osoba, ktora swiadomie nie wpisuje swoich zainteresowan do CV to chyba cos jest nie tak. Po czwarte i najwazniejsze - poprosilem, aby ktos przedstawil jakie przydatne informacje HR-owiec moze zdobyc o kandydacie na podstawie jego zainteresowan, ktorych nie moze zdobyc w inny sposob podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Rzeczowej odpowiedzi brak. Jesli masz merytoryczne argumenty to slucham, moze mnie przekonasz, ale jesli masz odpisywac, ze cos jest "przyjete", z kims gadales, albo znajomy gdzies aplikowal to darujmy sobie.
|
Do góry
|
|
|
|
#2511512 - 30/07/2008 17:09
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: Logan]
|
Live fast, die young
Meldunek: 25/02/2004
Postów: 14919
Skąd: lublin/warszawa
|
Dla mnie to proste jak budowa cepa.
Ktos nic nie wpisze w zainteresowaniach to jest osoba nudna...mozna nawet wynioskowac, ze to czlowiek malo kreatywny, ktory zrobi wszystko, co mu sie powie (jesli ma kompetencje), ale nie za wiele wniesie swojej inwencji.
Jak ktos ma ciekawe zainteresowania i ma o tym pojecie, tzn., ze ma ped do wiedzy, w jakis sposob chce sie doksztalcac i nie prowadzi monotonnego trybu zycia, co rowniez moze miec znaczenie w atmosferze w danym miejscu pracy.
To takie pierwsze lepsze moje skojarzenia...z HR mam niewiele wspolnego, ale wydaja mi sie oczywiste.
|
Do góry
|
|
|
|
#2512483 - 31/07/2008 03:37
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: connor]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/08/2004
Postów: 2926
|
Zainteresowania odgrywają bardzo ważną rolę w CV.
Na muzyce czy filmie można bardzo szybko się wyłożyć, są na to specjalne pytania. Więc jeśli naprawdę masz mało z tym wspólnego to odpuść.
Co do zakładów. Należy samemu ocenić, czy to zainteresowanie będzie pomocne przy ubieganiu się na dane stanowisko pracy. W jednym przypadku pomoże, w innym będzie miało decydujący wpływ na negatywne rozpatrzenie naszego podania.
polskignom - zgadzam się ze wszystkim co napisał. Bez zainteresowań to można dostać się na linię produkcyjną do fabryki na 3 zmiany, ale chociażby w agencjach reklamowych, interaktywnych, mediach itd, itd, nie ma czego szukać, szkoda czasu na składanie aplikacji. Pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#2513762 - 01/08/2008 00:12
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: Wychowany_Na_Nalewce]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/04/2005
Postów: 3232
|
[ Jesli masz merytoryczne argumenty to slucham, moze mnie przekonasz, ale jesli masz odpisywac, ze cos jest "przyjete", z kims gadales, albo znajomy gdzies aplikowal to darujmy sobie. Najwięcej to merytoryki u Ciebie. O plusach wpisania zainteresowań już napisano sporo. Zainteresowania w CV to standard. I jesli ich nie wpisujesz to naprawde duzo ryzykujesz. Z pewnością pominięcie tej rubryki żadnych plusów nie daje... To może przedstawisz minusy? Bo póki co to chyba o tym nie wspomniales zbytnio. I chyba opinia innych jest dużo wazniejsza niz jedynie Twoje (jak widać odmienne) zdanie. Poza tym skoro piszę co o tym sądzą ludzie z HRu to chyba to jest istotne. Tobie może się wydawać coś idiotyzmem ale być może dla HRu to najważniejsze. Oni szukają osób wg danych reguł i gdy je poznasz to jesteś na dobrej pozycji. No ale cóż, pewnie ja tylko pierdoły opowiadam.
|
Do góry
|
|
|
|
#2514519 - 01/08/2008 04:59
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: rivex]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/12/2003
Postów: 3297
|
Naprawde liczylem, ze nie podbijesz juz tego tematu.
Nie wpisuje zainteresowan do CV, bo uznaje, ze ma ten punkt niewielkie znaczenie - podobnie nie opisuje w CV co robilem w piatek o 17, ani kim jest moj ojciec.
Nie wiem na jakiej podstawie wysnules tak blyskotliwy sad jak "chyba opinia innych jest duzo wazniejsza niz jedynie Twoje zdanie". Byc moze istotnie jest tak dla Ciebie - ja stoje na zgola odmiennym stanowisku i moje wlasne zdanie jest dla mnie dosyc wazne. Jestem otwarty jednakze na opinie innych, w zwiazku z czym poprosilem o merytoryczne argumenty - otrzymalem: "standardy" i zaslyszane "opinie" blizej niezydentyfikowanych "ludzi z HR-u", ktorzy "szukaja osob wg danych regul" (rozumiem, ze to sa jacys Bogowie i w tej chwili powinienem dyskusje uznac za zamknieta).
Skoro ktos tak broni tych zainteresowan w CV z uporem godnym lepszej sprawy to najwyrazniej albo nie ma co innego wpisac w zyciorysie albo jest konformista, ktory czyni tak z uwagi "na standardy". Inni standardy pierdola i nie wpisuja skoro nie maja ochoty.
Podsumowujac, nie przekonales mnie, a ponadto opowiadasz pierdoly.
|
Do góry
|
|
|
|
#2514522 - 01/08/2008 05:01
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: Wychowany_Na_Nalewce]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
|
Do góry
|
|
|
|
#2514836 - 01/08/2008 07:58
Re: CV, a zakłady bukmacherskie...
[Re: Wychowany_Na_Nalewce]
|
enthusiast
Meldunek: 30/01/2007
Postów: 201
|
Prawda jest taka, że wszystko zależy od upodobań i charakteru HRowca (bo nie zawsze musi być to odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku), stanowiska o jakie się ubiegamy, kultury firmy, etc.
Przyjmując ogółem wzorzec, nie można się narażać bzdurami, które przy danej pracy okażą się kompletną głupotą. Wpisanie bukmacherki w CV to tak jak wpisanie udziału w filmie porno w doświadczeniu zawodowym. Druga sprawa, która jest głównym tematem tego wątku... zainteresowania. Jeśli o nie chodzi to każdy powinien je mieć w CV, ale powinny być one w 100% realne! Dlaczego? Otóż z zainteresowań można wywnioskować mnóstwo informacji, każdy lepszy HRowiec to potrafi. Ludzie piszą w zainteresowaniach głupoty, tylko dlatego, że boją się wyróżnić wpisując np: kolekcjonowanie znaczków, kartek okazjonalnych, pocztówek, uczestnictwo w stowarzyszeniu szachistów. Zwyczajnie nie chcą zostać uznani idiotami, bo myślą... kogo to ku*wa interesuje, że zbieram znaczki? Przykłady błahe, a mówią o kandydacie sporo. Odbywa się to na zasadzie... pisze taki osobnik CV w/g wzoru z neta... zainteresowania: książki, podróże, sport. Myśli .. aa dobra takie ogólne to łatwo będzie ściemnić coś na rozmowie kwal. HRowiec z takim kandydatem postępuje następująco... widząc CV grubasa, który w życiu nie kopnął piłki o własnych siłach, a w CV ma nabazgrane wołami "piłka nożna" pyta typa o przykładowo jakiś powszechnie znany szczegół z dziedziny piłki nożnej, ot choćby spyta o sportowca jakiegoś. A tak przechodząc do sedna sprawy informacje o zainteresowaniach wykorzystywane są również w dobrych firmach do układania na ich podstawie pikników integracyjnych firmy, a co za tym idzie w gruncie rzeczy wiąże się to z motywowaniem pracowników. Również takie informacje przeznaczane są do formułowania sponsorowanych przez firmę zajęć rekreacyjno-rozwojowo-zdrowotnych. Odbywa się to przecież nawet dla pracowników linii w dużych firmach(!), i polega na przeznaczaniu pieniędzy na karnety na basen, siłownię, kino... co z kolei organizowane jest w celu zaspakajania potrzeb pracowników, a także budowania poczucia, że ktoś się nimi interesuje skoro firma takie rzeczy sponsoruje. Jeśli dobrze określono potrzeby pracowników, efektem jest poczucie bycia potrzebnym, bycia kimś ważnym w firmie, człowiekiem o którego się dba. Przykład z życia wzięty: Po zakupieniu karnetów na basen okazuje się, że na linii pracują same grubasy, które wpisały w CV pływanie. Firma wykupuje karnety na basen... rozdaje pracownikom... okazuje się, że karnety się przedawniają... bo pracowniczki z takim wyglądem na basenie się nie pokażą, gdyż zwyczajnie się wstydzą.
Do informacji wszystkich: jestem studentem Zarządzania zasobami ludzkimi, i po prostu piszę co wiem, ale nie jest to sucha teoria, bo interesuję się takimi rzeczami i wiem co mówię. Jak ktoś się oczywiście nie zgadza to zapraszam do dyskusji.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|