W przeciwieństwie do wielu polskich spółek ja akurat byłem na opcjach zabezpieczony z głową
To znaczy biorąc pod uwagę każdy scenariusz i minimalizując potencjalne straty - nie zyski.
Opcje były wtedy (jeszcze parę miesięcy temu) tanie jak barszcz i jeśli ktoś miał trochę pomyślunku to krzywda mu się nie stała. Tanie i drogie to pojęcia względne. Więc żeby przybliżyć nieco sprawę przytoczę prosty przykład. Do powtórzenia transakcji sprzed pół roku, pod którą musiałem zdeponować na rachunku 6 000 zł dziś potrzebowałbym 200 000. To wyjdzie ponad 30 razy drożej. Innymi słowy gigantyczna zmienność podniosła ceny opcji kilkudziesięciokrotnie. Z tego powodu (i tylko z tego) nie używam obecnie opcji. Zostaje forex - ale tu, przy 40-groszowych skokach na przestrzeni 2 dni, które nie należą ostatnio do rzadkości (daleko nie trzeba szukać - dzisiaj ponad 20 groszy) też musiałbym zdeponować całkiem poważną kwotę.
Podsumowując. Przy tamtych cenach opcji i kursie walut decyzja w 100% słuszna i powtórzyłbym ją w 10 przypadkach na 10. Przy obecnych kursach, cenach opcji i zmienności na rynku opłacalność mocno dyskusyjna.