Anna Fotyga o katastrofie CASY:
środa 30 stycznia 2008 22:42
Rząd naraził prezydenta na zamach
Minister Anna Fotyga twierdzi, że niepowiadomienie na czas prezydenta o katastrofie CASY naraziło go na ryzyko. Bo Lech Kaczyński właśnie wtedy wsiadał do samolotu. Na pytanie DZIENNIKA, czy ma na myśli niebezpieczeństwo zamachu, Fotyga odpowiada, że zawsze trzeba brać pod uwagę najczarniejsze scenariusze.
czytaj dalej...
REKLAMA
Minister w Kancelarii Prezydenta Anna Fotyga, pytana o problemy w komunikacji między rządem a Pałacem Prezydenckim, przypomniała niedawny spór między tymi instytucjami, związany z powiadamianiem o katastrofie wojskowego transportowca.
"Jak niebezpieczna jest taka sytuacja widzieliśmy już w czasie katastrofy samolotu CASA. Przecież wtedy prezydent właśnie startował. A przecież nieznane były przyczyny wypadku pod Mirosławcem. To było narażenie prezydenta, ale i premiera, który też lata samolotami rządowymi, na poważne ryzyko. Zwłaszcza w kraju takim jak Polska, które prowadzi wiele operacji wojskowych za granicą. Które bierze udział w walce z terroryzmem" - mówi w wywiadzie dla DZIENNIKA minister Fotyga.
Pytana, czy sugeruje, iż tuż po katastrofie brana była pod uwagę wersja zamachu terrorystycznego, odparła: "Zawsze w takich sytuacjach należy brać pod uwagę czarne scenariusze. Zawsze. W tym wypadku nie było szybkiej informacji, nie wszczęto procedur bezpieczeństwa. To szokujące".
Jej zdaniem, minister obrony narodowej powinien osobiście poinformować Lecha Kaczyńskiego o katastrofie.
Wywiad z minister Fotygą publikuje czwartkowe wydanie DZIENNIKA....................
