technikum koniec roku, Apel na sali siedzimy sobie z chłopakami w ostatnim rzędzie i ostro polewamy z kujonów którzy po koleii odbierają ksiązki za wyniki w nauce.
Nagle pada moje nazwisko i abym wyszedl na sale. Oniemialem, oczy mi wyszly na wieszch kumple na mnie, nikt mi nic wczesniej nie powiedzial (pretensje do wychowawczyni), myslalem ze ktos sie pomylil. Kumple biją brawo to mówie dobra ide po tą książke.
Knige odebrałem:
Nagroda za najlepszego skoczka szkoły.

podnosłem średnią ocen z semestru zimowego 2,5 na koniec na 3,5
ble

sukcesy sportowe też jakieś są ale o tym może innym razem...